Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Koleżanka z pracy zrobiła mi awanture kiedy opowiadałam jak jadłam koninę

Polecane posty

Gość gość

Byłam we Włoszech i zasmakowałam w koninie. Opowiadałam o tyym w pracy i jedna z koleżanek zrobiła mi potworną awanture jak mogłam jeść konia :-/ Co uważacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że jesteś przy/je/ba/ną prowokatorką i intrygantką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanka jest po prostu ciemna jak tabaka w rogu.Konina jest jedzona również w Polsce np.południowo-wschodniej .Ja też tam jadłam końską kiełbasę i choć wyglądała apetycznie to mnie jednak nie smakowała.Na rzeź przeznaczane są konie stare więc chyba tak nie jest,że hoduje się je i potem zabija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak rozumiem, wolno jeść świnie, krowę, jagnię, baraninę, ale jedzenie konia jest złem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie opowiadaj nic w pracy! Ja kiedys bylam taka naiwna ze opowiadalam co robilam co kupilam a po jakims czasie ktos ta wiedze wykorzystywal przeciwko mnie. Lepiej mowic o pogodzie ale nie o czymkolwiek inny bo ktos moze byc piep/rzniety i pozniej cie obgadywac albo atakowac bezposrednio. W następnej pracy gowno o sobie innym powiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×