Dlaczego facet po pijaku musi się tak czepiać?

Ja już wymiękam :( Mąż na codzień jest spokojnym i zgodnym człowiekiem, niestety po wódce wstępuje w niego jakiś diabeł i obraża wszystkich ludzi dookoła. Nie jest jakiś agresywny czy chamski, nie używa nawet bluźnierstw tylko niesamowicie celnie wtyka ludziom szpile tak by ich poniżyć do zera. Trzykrotnie juz przez to stracił pracę bo na imprezach integracyjnych nie wszyscy są jednakowo pijani i następnego dnia pamiętają co się działo. W domu z rodziną to samo, wśród znajomych to samo. Każda impreza czy przyjęcie kończy się tym że ktoś znów jest obrażony do tego stopnia że zrywa stosunki rodzinne lub znajomość. Powoli tracimy życzliwość otoczenia, ludzie nas omijają, nowa praca zawsze wisi na włosku chociaż mąż jest fachowcem w swoim zawodzie. Rozmowa z mężem jest bezskuteczna ponieważ on twierdzi że nie pamięta co mówił ani do kogo, mało tego uważa że nic złego przecież nie zrobił i wielce zdziwiony, że kolejna osoba nie chce go znać. Do tego czuje się pokrzywdzony że ktoś ma do niego o coś pretensje. Dodatkowo te pretensje i skargi spadają również na mnie bo wszyscy uważają że powinnam na niego jakoś wpłynąć. Ale jak? Co ja mogę zrobić?