Gość gość Napisano Wrzesień 25, 2017 Witajcie dziewczyny! Czy są tu mamy, które oddały dziecko do żłobka i po "wyznaczonym" czasie adaptacji dziecko w dalszym ciągu nie czuje się tam dobrze?. Właśnie u mnie tak jest, jest mi ciężko z tego powodu. Mój synek ma 21 miesięcy, jest wcześniakiem, urodził się w 7 miesiącu ciąży. We wrześniu oddałam go do złobka, jak można się domyślać płakał przy odejściu. Każdego dnia opowiadam mu z entuzjazmem i uśmiechem jak tam jest super. Ogólnie nie należę do osób panikujących i raczej nie przezywałam aż tak rozstania z malcem, bo byłam świadoma że oddaję go w dobre ręce, więc myślałam że takie zachowanie raczej lepiej wpłynie na małego, wiemy przecież, emocje udzielają się dzieciakom. Minęły trzy tygodnie, a mój synek nadal wybucha płaczem przy przekazaniu w ręce "cioci". Przy odbiorze codziennie dowiaduję się, że mały cały czas płacze, ale ten płacz to właściwie przeraźliwy krzyk, ciągle chodzi za Paniami, wyciąga do nich rączki, nie chce jeść, dopiero gdy ciocia bierze go na ręce i w pozycji pół leżącej karmiony zjada posiłek, o zabawie z dziecmi już nie wspomnę, nie chce sie integrować. Panie określają jego pobyt " Masakra " Nie są w stanie go nosić i cały czas z nim siedzieć bawić się, on nie chce dopuścić do sytuacji że pani zajmuje się innym dzieckiem. Wszystkie dzieci w grupie, a jest ich sporo aż 29 są już przyzwyczajone można powiedzieć do tego otoczenia, prócz małego. W domu synek jest grzeczny, bawi się sam, zawsze starałam się nosić go jak najmniej na rękach, je chętnie sam wszystkie posiłki które mu podaję, można powiedzieć nawet że to głodomor, uwielbia jeść pić, nie wspomniałam również wcześniej że ma ulubioną pieluszke i smoczek, które już od wakacji daję mu tylko do spania, w żłobku jest bez tych rzeczy jednak gdy wraca szuka pieluszki i smoczka. W domu poświęcam mu duzo czasu, a z racji tego że jest wczesniakiem, dużo z nim ćwiczylam, późno nauczył się chodzić właściwie to tydzień przed pójściem do żłobka. Mieszkam z mężem i teściową, przebywa w towarzystwie dorosłych ba codzień, ale mam dużo dzieci w rodzinie, często się spotkamy i bawi się z innymi dziecmi. Jestem bezradna, zaczynam pracę za nie długo, nie wiem co mam robić, jak postępować z nim w domu żeby było mu tam łatwiej. Myślałam też o przeniesieniu do innego żłobka, ale u mnie w mieście nie ma drugiego państwowego, są jedynie prywatne, niestety na razie nie mogę sobie na nie pozwolić. Co robić kochane, może któraś z was była w podobnej sytuacji, ja już naprawdę nie wiem co robić. Mały chodzi tam na 3 godziny, a co będzie jak zajdzie potrzeba na 8 h... Nie wyobrażam sobie tego. Dodam również, że Opiekunka wspomniała o przeniesieniu do innej grupy, do młodszych, ale ja sobie tego nie wyobrażam... Pomóżcie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach