Kobieta szczęśliwa w związku malo takich znam

Po kobiecie widać ze jest szczęśliwa, emanuje z niej taka wewnętrzna radość i to widac na twarzy. Malo znam takich kobiet, widać monogamia nie służy nikomu.

Monogamia nie ma tu nic do rzeczy. Wszystko zależy od tego jaki jest facet, można skakać z kwiatka na kwiatek, przebierać, wybierać, mając niezbyt fajnego np. męża szukać sobie kochanków a szczęście i tak nie odmaluje się na twarzy, ot co. A jak się ma w domu porządnego gościa, który daje wsparcie i czułość to bomba :)

Po kazdym widac proza życia zabija szczescie

Facet nie musi byc przystojny ale ma być czuły i byc wsparciem dla kobiety. Najwazniejsze to by kobieta czula sie bezpieczna.

Bo o zwiazek trzebaydbac

Czyli oceniasz cudze szczęście na podstawie twarzy? Czyli matka niemowlaka, która niedosypia na pewno nie ma szczęśliwego związku bo na twarzy widać zmęczenie? :P I skąd wiesz czy dana kobieta żyje w monogamii czy zdradza partnera? 20-40% ludzi przyznaje się w anonimowych ankietach do zdrady, więc skąd wiesz która w jakiej jest sytuacji? Podsumowując - p********z głupoty.

Ale jesteście złośliwi , tak może być, szczęście widać na twarzy

Ale no powiedz mi skąd wiesz, ze te kobiety które wg Twojego widzimisię nie są szcześliwe nie zdradzają mężów?

Ja tez widziałem taka kobiete, mezatka kolo niej kilkuletnie dziecko, takie same jak mama,spokojne usmiechniete Kobieta tez niezwykle spokojna , pewna siebie, stali w bezruchu w kolejce, ale tacy inni, po prostu szczęśliwi to było widać.Przez myśl mi przemknelo , ze i mezczyzna tez musial mieć w tym udział.Kilka slow rzuconych przez nia z usmiechem i swiadczacych o dobrym wychowaniu, uprzejmości.Tak bywa

19.06 Ps . To wlasnie odczulem co piszesz

20.43 przepraszam gdzie ja widziałaś? Może to byłam ja z moim synkiem :) bardzo często jestem uśmiechnięta i miła

W sklepie u siebie na południu Polski , taki maly sklepik. Stala dwa kroki ode mnie z dzieckiem .Niezwykle pozytywne wrazenie

Mieszkam na południu Polski jaki to sklep :)

bo baby zawsze chca tego czego nie maja i narzekaja , nudzą sie , bo mąż juz nie zabiega, nie lata koło niej.... A ja wam powiem po 10-20 latach zwiazku wszystkie meskie skarpety smierdza tak samo . Nie ma królewiczów. Trzeba sie cieszyc z tego co sie ma i dbac o zwiazek. I codziennie dziekowac za to co sie ma.

Rutyna i proza życia potrafi stłamsić niejeden super związek. To nie jest tak, ze jak juz dogonimy tego przysłowiowego króliczka to nie trzeba sie starać i miec wszystko gdzieś.

Jestem świeżo po ślubie, ale nie zawsze promienieję z radości. Gdyby nie mąż pewnie w ogóle bym się zakopała w ogródku (sąsiada, bo swojego nie mam) i tam została :) Bliska osoba jest bardzo chora, w pracy dużo obowiązków, pogoda do d**y. Jestem ciągle zmęczona i od kilku tygodni non-stop boli mnie głowa. Ani mój mąż ani monogamia nie ma z tym związku.