Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

38 lat, solo, bez dzieci. Kto z was jest lub byl w takiej sytuacji?

Polecane posty

Gość gość
Oooo "ta" znowu. I Ty tez znowu. "Bolec" w moim jezyku to sie nazywa penis. A ja pisalam tylko, ze dzieci nie chce, a nie faceta. Bo i takiego mam. Zascianek tak Cie boli, bo pewnie Ciebie dotyczy. W porownaniu z innymi bezpodstawnymi okresleniami na moj i innych temat, to zascianek akurat taki obrazliwy nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość debilne lewaczki same winne
gość dziś nie mieszkasz w Polsce tylko tam gdzie kobiety są "równe", czyli mają większe przywileje od facetów, i wmówili wam że macie się "spełniać" zawodowo, że macie wybory, bla bla bla, a chodzi tylko o to aby więcej was niewolników płaciło podatki na ciapatych co mają po 10 dzieci, a wam białym babom wbito do łba aby się "spełniać" ryjąc pół dnia aby zapłacić za ciapatych, wy durne lewackie pipy macie wode zamiast mózgu, potem będzie płacz że ciapaty kootasa wam wkłada na jakiejś imprezie zbiorowej, a hooj wam w doope, niech wam lewaczkom wkładają i dwaj naraz, bo na to zasługujecie tak jak ta durna szwedka która wzieła bydło pod dach a oni jej córke zgwałcili, buehehehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kup se kebaba
gość dziś to po hooj roohasz się jak nie chcesz dzieci? bo peezda swędzi? bo chcesz tam w szparce kootasa? To się nazywa natura i natura ma za zadanie przekazanie genów, koniec. Twoje marzenia itp cywilizacyjne gòwno wcale nature nie obchodzi. Roohanie jest w celu rozmnażania a nie przyjemności egoistycznych tępych suk które peezda swędzi na roohanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzykanie jest przede wszystkim dla przyjemności a nie w celu rozmnażania i moge sie rypac na ile chęci, siły i zdrowie pozwolą a nikt mi tu nie zabroni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Brawo!!! Ja piernicze, ale tu ludzie maja jezyk i wyobraznie. To pewnie jakis tam na gorze frustrat, ktory to na takie kobiety jak my nawet spojrzec sie boi. Wole tyrac na podadki, jak podcierac dupska dzieciom moze takiego chamiska. Mi nikt niczego nie wmowil, to moja decyzja. Ja w przeciwienstwie od Ciebie potrafie miec swoje zdanie i w kulturalnej dyskusji uzyc takiegoz jezyka. A teraz Seba lap za piwko i na meczyk! Ja ide poczytac cos madrego. Milego wieczoru wszystkim madrym kobietom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna co wybrzydzala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś kolejny co wzial byle co, bo na lepsza nie bylo go stac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiec jak mialabym miec takiego frustrata, patriarcha w domu, z mentalnoscia samca alfa - to wole byc sama. I pewnie jestes katolikiem, ktory co niedziele grzeje lawki na zebraniu wspolnoty. Na wieki wiekow Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
debilne lewaczki same winne 2017.09.27 Prawicowy dzentelmen sie odezwal. :O Co za roznica, czy place podatki na ciapatych, czy na 500+ dla dzieci Sebow i Grazynkow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bezdzietni płacą na wasze dzieci więc morda w kubeł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość los jest zagadką
mam kumpla, po 40, solo, bezdzietny, bez nałogów, jakoś nie może trafić spokojnej bezdzietnej kobiety do życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko będzie pracowało na emerytury bezdzietnych więc mordy w kubeł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bezdzietni sami sobie pracują na emerytury w przeciwieństwie do kur domowych które bez swojego pana zostaną z niczym. PS. Bezdzietni płaca na pediatrów , płace zabaw i darmowe szkoły a matki siedzące w domu z dziećmi NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bardzo sluszne spostrzezenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam jak najczesciej orgazm :-) Seks poprawia zdrowie i samopoczucie. Uwielbiamy go. Może dlatego, że orgazm – ukoronowanie seksualnego zbliżenia – to nie tylko fizyczne rozładowanie napięcia. To także, a może przede wszystkim, rozkoszny wstrząs dla naszego mózgu. Psychiczne katharsis. Jesteś z kimś i nic poza tym cię nie interesuje. Napięcie twojego ciała wzrasta. Odczuwasz delikatne mrowienie. Jedni nazywają to zwierzęcym instynktem, inni fascynacją lub… miłością. Niewątpliwie istnieje w nas czynnik skłaniający do podejmowania relacji seksualnych. Libido człowieka sterowane jest hormonalnie, głównie poprzez typowo męski testosteron i typowo kobiecy estradiol produkowane przez narządy płciowe. To one, te drobne cząsteczki chemiczne, wzmagają podniecenie seksualne człowieka. Oprócz oczywistej gotowości narządów płciowych inicjują syntezę szeregu neuroprzekaźników mózgowych odpowiedzialnych za euforyczne doznania seksualne. Żeńskie-męskie Jesteście nieco podenerwowani, spięci. Stres blokuje wam dostęp do przyszłości. Aby mogło się zadziać, musicie się odprężyć, jednak tutaj wasze mózgi działają odmiennie. Kości zostały rzucone i gracie w grę wstępną. Mężczyzna błyskawicznie wyłącza jądro migdałowate mózgu odpowiedzialne za czujność i odczuwanie zagrożenia, bo na jego nastrój wpływa to, co miało miejsce nie dalej niż trzy minuty przed stosunkiem. Natomiast w nastroju kobiety odbijają się ostatnie 24 godziny jej życia, dlatego potrzeba jej więcej czasu na przesterowanie przewodnictwa mózgowego. Teraz do akcji wkraczają dwa socjalne neuroprzekaźniki. Wazopresyna i oksytocyna, tak bardzo zbliżone w budowie, a tak odmienne w działaniu – zupełnie jak wasze mózgi. Podniecony męski mózg owładnięty testosteronem uwalnia duże ilości wazopresyny, która pobudza jego organizm do walki, ale także do aktu seksualnego. Mężczyzna jest gotowy, jednak kobieta przed otwarciem musi zaufać. Odpowiada za to oksytocyna, która za sprawą estrogenów opływa mózg kobiety. Wydzielana jest już po 20-sekundowym uścisku partnera. Dlatego kobieta często już przed seksem ma nadzieję na miłość, podczas gdy mężczyzna często stawia na seks, który później zrodzi głębokie uczucie… albo nie – ewolucyjna przezorność obu stron. W międzyczasie nieustannie jesteście bombardowani dopaminą, która wydziela się podczas doznawania przyjemności, ale ta zdradliwa dama uzależnia was od siebie i seksu. Kosmiczny strzał Po kilku minutach robi się naprawdę gorąco. Wasze pożądanie błyskawicznie się rozpala. Obwody zaczynają wrzeć. Doprowadzacie się do szaleństwa. Masz wrażenie, że dotykasz nieznanego. Ba! Jesteś pewny, że trafia się to tylko tobie. Wiesz, że teraz mógłby nastąpić koniec świata. Najpiękniejszy, jedyny w swoim rodzaju. Tu już wasze mózgi aktywują się podobnie – jesteście zgrani. Naukowcy twierdzą, że osiągniecie orgazmu, paradoksalnie, jest możliwe poprzez wyłączenie. Hamowanie pewnego fragmentu kory mózgu, umiejscowionego tuż za gałkami ocznymi, kaskadowo pobudza inne ośrodki. Orgazm rozlewa się na całą korę mózgową. Narkotyczna siła endogennej endorfiny – naszej naturalnej rozluźniającej morfiny – obezwładnia umysł tak samo jak heroina. Aż 95 proc. obrazów fMRI mózgu wykonanych podczas orgazmu pokrywa się z obrazem mózgów heroinistów, zresztą aż 94 proc. heroinistów swoją pierwszą dawkę narkotyku też porównuje do orgazmu… Wyrzut oksytocyny gwarantuje uczucie rozkoszy, bliskości i jedności, ale dopamina czuwa. Uzależnia wprost proporcjonalnie do przyjemności. Po przejściu obezwładniającej fali rozkoszy leżycie nasyceni i spokojni. Statystycznie kobieta gada, a mężczyzna zasypia, bo ich mózgi znów działają odmiennie, choć u obojga za ten stan odpowiada oksytocyna. To się się opłaca! Orgazm wzmaga wydzielanie prolaktyny, która bardzo mocno nasila neurogenezę, czyli możliwość tworzenia nowych neuronów w trzech niewielkich obszarach mózgu człowieka. Pozwala ona w pewnym stopniu samoczynnie rekompensować straty tkanki nerwowej mózgu. Dowiedziono, iż seks z partnerem o 400 proc. zwiększa poziom prolaktyny w porównaniu z jednoosobowymi igraszkami, czyli seks z partnerem jest o 400 proc. lepszy. Jeszcze do dwóch tygodni po orgazmie prolaktyna utrzymuje niski poziom dopaminy, pozwalając utrzymać stan względnego zaspokojenia seksualnego. Powszechnie wiadomo, że orgazm jest również świetnym środkiem przeciwbólowym – i to nie tylko jako wynik uprawiania seksu na stojąco, co wzmaga przepływ krwi w mózgu. Studia nad aktywnością mózgu podczas orgazmu ukazują wpływ treści świadomości na stan fizjologiczny mózgu, co zmienia odczucia, tutaj znosząc wrażenia bólowe. Samo wyobrażenie pieszczot i orgazmu także aktywuje tę zależność. Daje to nadzieję na wykorzystanie myśli w kontrolowaniu bólu. Inny wymiar Seksualna miłość człowieka jest miłością osobową. Tylko człowiek kocha się en face, wzajemnie (od)dając miejsca najbardziej wrażliwe. Orgazm, będąc doświadczeniem całego mózgu, poszerza świadomość, a nawet odblokowuje jej odmienne stany. Kochankowie na doznaniowym polu sił magnetycznych ustanawiają swój nowy Gestalt – własną teorię wzajemnej percepcji. Miłość seksualna przechodzi od biologicznej energii popędu, poprzez fizjologiczną potrzebę, do psychofizycznego pragnienia. Poprzez obustronne spełnienie dochodzi do zjednoczenia samotnych jednostek. Zdolność dawania wzbogaca osobowość. Uprawianie miłości jest najpotężniejszym i najbardziej wymownym bodźcem dla emocji drugiego człowieka. Pozornie wolna miłość pozwala nam bezgranicznie dać się pochłonąć przez drugą osobę, ale przecież nie protestujemy…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O czym ta dyskusja? Te kobiety , które tak tu się wymadrzaja co mają mówić? Stają przed lustrem i mówią do siebie jakie to są mądre, przebojowe, oczytane i Bóg wie co jeszcze. Prawda jest banalna a za razem brutalna, większości nikt nie chce, siedzą te stare panny, starzy kawalerowe i wymyślają argumenty na potwierdzenie własnej sytuacji, znalezienie usprawiedliwienia, a wewnątrz zagryzaja wargi w samotności, w czterech ścianach. Pracuję z takim facetem, znalazł sobie kobietę będąc w wieku 56 lat i w przypływie szczerości przyznał się, że pomimo iż wcześniej mówił tak jak Wy , to uważa, że przegrał życie, że wewnątrz zawsze gdzieś zazdrościl kolegom którzy mają gdzie wrócić, do kogo się odezwać, mają rodziny. Co macie powiedzieć? Przyznać się do porażki? Szukacie usprawiedliwienia, akceptacji. To Wasze życie, życie jest jedno , na końcu jednak przyjdzie podsumowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 19:38 a ty jestes zalosny w ocenianiu innych ludzi. Wszystko w zyciu ma zalety i wady, zarowno bycie solo, jak i w zwiazku. Strasznie powierzchownie podchodzisz do zycia, "nikt ich nie chcial"? Jestes prawicowym mizoginista czy sfrustrowana matka polka, ktora stara sie dowartosciowac kosztem innych?. Kazdy ma inna biografie, nie zawsze wszystko uklada sie po naszej mysli. Dlugotrwale zwiazki sie rozpadaja, niektorzy nie mieli szczescia by poznac swoja druga polowke. Tez jak autorka tego watku mieszkam za granica i mam w swoim gronie znajomych single w tym wieku i to sa czesto osoby atrakcyjne fizycznie i bardzo wartosciowe, ktore pracuja od rana do wieczora i nie maja czasu na zycie towarzyskie by kogos poznac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bardzo wartosciowy wpis. Zauwazam, ze osoby na poziomie, ktore dodatkowo przez pobyt za granica poszerzaja horyzonty, to i zdanie maja odmienne od mieszkancow Polski. I naszla mnie taka refleksja, ze cokolwiek bym nie zrobila, to bedzie zle.. Bo jesli mam miec dziecko, to z byle kim. No to i mojego "wybranka" bedzie mozna krytykowac, a bo to brzydki, za biedny itp.. A to dziecko nie takie, a to za grzeczne, albo na odwrot.. Poza tym inteligentni ludzie chca miec i takich partnerow. Zwykle sa uczuciowi, nie wybieraja partnera przez zwykle wyrachowanie. Byc moze kiedys bede zalowac, nie wiem. A moze spotkam kogos z dziecmi.. Ktoz to wie?? Poza tym patrze w lustro i jestem calkiem zadowolona, na powodzenie rowniez nie moge narzekac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zyj i pozwól zyc innym! tego sie trzymajmy i bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×