Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co tam u Was MATKI KUKUŁKI?

Polecane posty

Gość gość

Komu podrzuciłyście swoje pisklę na wychowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już tak nie zazdrość że utknęłaś w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawiozłam do przedszkola i szykuje się do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje piskle ma 4 lata i zaczęło chodzić do przedszkola :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurde a mi dzis tesciowa opowiadala o jednej rodzinie gdzie kobieta wyszla za maz urodzila dziecko a po 2 tygodniach spieprzyla do swoich rodzicow dziecko mezowi zostawila i poszla w tango imprezowe. A pozniej niby wracala znow uciekala na dlugie tygodnie.. A teraz ta jej corka jest dorosla ma 3 dzieci kazde z kim innym i tez zostawila dzieci u tej swojej matki a sama sie gdzies wyprowadzila za praca i tylko kase przysyla to jest dopiero wychowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutne to jest:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyłączmy kafeterie i wracajmy do roboty. Pracujące niech wracaja do swojej pracy a autorka i jej podobne niech wracają do dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama sobie wylaczaj i wracaj do pracy ja nigdzie nie ide

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam przypadek, gdy matka niemal od razu wróciła do pracy, a na roczny urlop poszedł tata dziecka. Po rocznym urlopie dzieckiem zajmowała się babcia (matka ojca). Na wakacje dziecko jeździ z babcią, dziadkiem i tatą. Mama nie ma czasu. Obecnie dziecko ma 3 lata. Czasem do babci zwraca się "mamo". Do mnie, obcej osoby też się kiedyś zwróciło "mamo". A matka się realizuje i rozwija zawodowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:06 No właśnie znasz jeden przypadek i co w związku z tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A co ma być w związku z tym? Nic, odniosłam się do tematu o matkach kukułkach. Przykładów znam więcej, ale akurat ten jest najbardziej skrajny. Po prostu jak widać, są kobiety, które mają mentalność kukułki. Urodzić, a resztą niech się zajmą inni. Najbardziej denerwująca u takich kukułek jest ta duma i pycha, że one pracują, zarabiają... Tak jakby te, które są z dziećmi, wcześniej nie pracowały i jakby miały nigdy nie wrócić do pracy. To wszystko jest postawione na głowie, bo to właśnie matka jest od tego, by być z dzieckiem w pierwszych latach jego życia, nikt inny. Gdyby się dało, niektóre by skorzystały z inkubatorów, w których rozwijałyby się ich nienarodzone jeszcze dzieci. Ponoć już takie wynaleziono :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja bratowa po porodzie dziecko dała swojej mamie czyli mojej teściowej , następnie wychowywały je na zmianę z jej młodszą siostrą i drugą szwagierką W sumie ona jak na razi ma dziecko i tyle w temacie do 16 w przedszkolu potem babcia i nocowanie w domu i tak w koło ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba dobrze że są dumne z tego że zarabiają? Ja nie wyobrażam sobie nie mieć własnych pieniądzy w sensie przeze mnie zarobionych, na wychowawczym dają jakiś nedzny zasiłek tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Serio, to powód do dumy? Serio ??? A cóż to wyczyn, chodzić do pracy ? :) Mam porównanie i wiem, że więcej wysiłku jednak kosztuje bycie z dziećmi w domu. W życiu człowieka są różne etapy, czasem trzeba wszystko przewartościować, przestawić priorytety, a nie żyć zawsze tak, jakby w naszej rodzinie nic się nie zmieniało. Co tam dziecko, ma być tak, jak było, a pieniądze najważniejsze :) Tylko po co się decydować na dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudniej łączyć dwa etaty pracę opiekę nad dzieckiem i ogarnianie domu, łatwiej czasowo jest nie pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:59 Serio? Ja kończę właśnie wychowawczy i nie widzę, aby wychowywanie dziecka do lat 3 to był jakiś wyczyn. Wg mnie sukcesem będę mogła to nazwać w chwili kiedy me dziecko będzie dobrym, porządnym i samodzielnym czlowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:59, no ja tam cieszę się, że moi rodzice mieli takie podejście jak dziewczyna z 15:54 i oboje pracowali i zarabiali pieniądze. Dzięki temu w rodzinie są 4 nieruchomości, ani ja ani siostra nie musiałyśmy martwić się kredytami na start, bo dostałyśmy mieszkania. Z rodzicami kontakt zawsze był i jest rewelacyjny, mimo że oboje pracowali. Teraz my, już dorosłe, też pracujemy i zarabiamy przyzwoicie, stać nas na wiele rzeczy i jesteśmy szczęśliwe. Koleżanki, których matki siedziały w domach do ich późnej podstawówki wcale tego dobrze nie wspominają, poza tym teraz ci rodzice kiszą się w małych mieszkankach w blokach i one muszą ich wspierać finansowo. Także nie pierdziel, że pieniądze nie są ważne, bo są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Pani wyżej. Mam podobną sytuację, aż pomyślałabym, że to ty jesteś moją siostrą, ale wiem że ona tu nie wchodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspaniale, dziękuję. Jestem szczęśliwa, wypoczęta, stęskniona za dziećmi po dniu pracy, spokojna. Gdy "siedziałam w domu" z dziećmi dodawałam depresji z samotności, braku spełnienia, byłam sfrustrowana matka. Także autorko żyj dalej, myśląc że wszystkie matki siedzące z dzieckiem w domu są super. Nie są. Są takie, które są zmęczone swoimi dziećmi, gdy spędzają z nimi 24 h na dobe. W konsekwencji dzieci mają gorzej w domu z matka niż w przedszkolu. Jakoś nikt o tym nie mówi, że niektóre matki oprócz karmienia nic w ciągu dnia z dziećmi nie robią, aby je stymulować. Przedszkole jest wtedy dużo lepszym wyjściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żłobek dla 6 miesiecznego malucha jest tez lepszym wyjsciem dla ' stymulacji ' dziecka ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przedszkole może i tak, ale żłobek lub babcia czy niania dla takiego maluszka 0 - 3 - już nie. Szczerze mówiąc, częściej widuję sfrustrowane babcie, niż sfrustrowane mamy. A żłobek to przechowalnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:45 A kogo masz widywać na placu zabaw, babcie może są zmuszane do opieki, dlatego są wkurzone. Ja mam nianię której płacę, ja zadowolona bo opiekuje się wyłącznie moim dzieckiem, ona bo ma pracę, ja też bo mam wypłatę i życie zawodowe. Jakbym miała tkwić w domu 3 lata to już wolałabym mieć dziecko rok po roku żeby ta przerwa od pracy była na max wykorzystana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
one jak podrzucają to tylko czasowo, nie na stałe, bo by straciły 500+ i musiałyby iść do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś - bo ona musi pracować ponieważ dla cholernych katoli pisowskich jedno dziecko to nie dziecko i ona nie dostaje za darmo 500+

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem bardzo złe określenie. Ja nie podrzuciłam ale oddałam w opiekę na 6 godzin dziennie swoje dziecko do prywatnego żłobka w Katowicach www.familia.edu.pl. Jestem bardzo zadowolona ...wiadomo, że na początku był stres ale wszystko dobrze się ułożyło i moje dziecko pozytywnie przeszło okres aklimatyzacji .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×