Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rozwod czyli maz wybral matke

Polecane posty

Gość gość

Cześć... Potrzebuję słów otuchy. Rozwodzę się z mężem - wprowadził się z powrotem do domu rodzinnego, mówiąc że bardziej kocha rodziców niż mnie i dziecko. Zresztą, to było widać w jego postępowaniu, my nie bylismy dla niego ważni. Moje zdanie się nie liczylo, nawet do psychologa poszedl z matką. Po dwóch latach małżenstwa, przy 9 miesięcznym dziecku - rozwód. Jak sobie z tym poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cieszyć się, że masz z głowy jepniętego maminsynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wogóle jest jakaś szansa że on dorośnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swietuj. Taki typ zawsze będzie uczepiony spódnicy mamusi. Jak uprawialiscie seks to pewnie jej wszystko opowiadał. Były mojej siostry też był maminsynkiem i opowiadał wszystko mamie. Wszystko nawet intymne życie. Mamusia wiedziała jaka bieliznę nosi moja SIS.. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trudno zeby wybral ciebie matka jest tylko jedna a bab mozna miec na peczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to rozwód z twojej winy, jak z matką najadą na ciebie w sądzie to nie masz szans. Jeszcze pewnie dziecko ci zabiorą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można wiedzieć twój mąż pracuje? Pytam bo ciekawi mnie gdzie takie maminsynki pracują :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie, jak się mówi, że wlasnego dziecka nigdy sie nie bedzie kochalo jak mamusi... i zostawia sie chora zone i dziecko ktore same sobie nie poradza i jedzie sie do mamy - bez powodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:05 weź się piertolnij w głupi caban aż pęknie. Nawet ksiądz ci powie,że małżonkowie to JEDNO a mądra matka to rozumie i cieszy się gdy syn jest za żoną. Ciekawe co zrobi jak mamusia umrze. Ciesz się autorko, teraz jest ci ciężko ale za chwilę ppoczujesz ulge, że zrzuciłaś z siebie ten ciężar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa się nie cieszyła, bo powtarzala, że dziecko jest częścią rodziców a ja rozdzielam ją z synem. Bo poprosiłam, żeby się nie wtrącała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja znam taką wariatkę co każdy problem w małżeństwie rozwiązuje zwołując narady rodzinne: ona, mąż, jej rodzice i jego rodzice. Zbiera brudy na męża, grozi, że doniesie jego przełożonym, że np. wziął urlop na chore dziecko choć nie musiał. Wydzwania do jego znajomych i sprawdza wersje męża a wersjami kolegów. W furii potrafi niszczyć mu rzeczy (np. zegarek za 1500zł, który dostał od rodziców), regularnie trzepie mu kieszenie, telefon, komputer. Na domiar złego jej rodzice równie piźnięci co ona i jak są te "narady" (bo np. mąz się według niej źle zachował, odezwał itp) to drą na tego męża gęby głośniej niż szurnięta żonka. Raz mu teść auto porysował bo córcia się poskarżyła, że mąż ma babę na boku bo zobaczyła JEDNEGO smsa od koleżanki z biura (nota bene 18 lat starszej) czy mógłby ją rano zgarnąć do pracy bo jej auto wysiadło. Ten chłopak to kompletny wrak a ta żonka to psychopatka. On jej nie nawidzi i marzy o rozwodzie ale ona mu powiedziała, że mu rozwody nie da, żeby sobie życie mógł ułożyć. Że go zniszczy finansowo i psychicznie. Że córek (mają bliżniaczki 2-letnie) nie zobaczy dopóki sąd mu widzenia nie przyzna czyli może to liczyć w latach bo będzie walczyła do upadłego w sądzie. Na porządku dziennym jest, że mówi do dziewczynej: "wasz tatuś to debil", "albo cieszcie się tatusiem bo jutro moze go mamusia wyrzucić i jużgo nigdy nie zobaczycie". Laska jest kompletną wariatką. Ma 26 lat a jest nawiedzona jak zamek Grodno. Musimy to wszytko z mężem oglądać codziennie bo to nasi sąsiedzi i mamy ją za płotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jej ta ''zasada'' oczywiście nie obowiązuje?ona przecież nie rozdzieliła twojego teścia ze swoją matką a jej teściową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.34 Pomozcie temu chlopowi. Jesteście świadkami. Niech on ją zacznie nagrywać. Ją powinni leczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze te teksty: że mój maz nigdy nie bedzie dobrym mezem jak jej bede mowila zeby sie nie wtracala. I ze mam jej nie krytykować do meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.48 A co my możemy zrobić. On wie, że jak przyjdzie co do czego to możemy zeznawać na jego korzyść. Ale żeby do tego doszło to on musi najpierw podjąć decyzje. Najgorsze, że dom w którym mieszkają należy do jej rodziców co ona i jej rodzinka mu wypomina przy każdej okazji. Nie zliczę razy ile razy słyszelismy jak się darła, żeby (cytuję) "wypierdalał do rodziców i, że nic w tym domu nie jest jego". On się chciał wyprowadzać dziesiątki razy bo miał dość, że teściowie mu wyrzucają w twarz, że mieszka pod ich dachem ale żonka odmawia i mówi, że jak on się chce wynosić to bez dzieci. Ta laska jest chora na nienawiść. Oni oboje nie mogą na siebie patrzeć. Nie ma tygodnia bez awantury. Ostatnio go w piwnicy zamknęła podczas kłótni i przesiedział tam całą noc bo nie chciała go wypuścić a telefonu nie miał ze sobą. I non stop go tymi dziećmi szantażuje. A on tak zapatrzony w te dziewczynki, że nie może się zdecydować. I powtarza: "jak ja odejdę to ona je wychowa na takie same wariatki jak ona sama."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Ty wiesz ile jest takich małżeństw,baby się drapią po twarzy,walą tłuczkiem po kościach by pózniej biec do lekarza na obdukcję. Ze przychodzi pani do adwokatki w temacie rozwodu i proponuje za kasę cyt.słowa pani mecenas a może by tak wtrącić w temat jakieś molestowanko mojej córeczki przez ojca.Wiecie że wyleciała z hukiem za drzwi. Odnośnie Autorki,a gdzie niby ten Pani małzonek miał zamieszkać skoro wasz związek się wali? w kartonie po bananach? wiadomo,poszedł do matki i każda z nas by to samo zrobiła. Jestem kobietą ale uwierzcie mi że dokąd się nie wysłucha obu stron to tej jednej nie warto wierzyć.Prawda jest jak d...i każdy ma swoją.Nie oceniajcie tak,bo to niekoniecznie musi byc wiarygodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×