Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość marian12345

Dziewczyna nie chce iść do pracy. Co robić?

Polecane posty

Gość marian12345
onaaa4676 ->>> ona odpoczywa od czasów szkoły średniej, bo studiowała zaocznie i w tym czasie nie pracowała. Sama twierdziła, że nie umiałaby tego pogodzić. Ja też skończyłem niezbyt przyszłościowe studia, ale przebranżowiłem się i zarabiam na tyle, że mogę sam spłacać kredyt, ogarnąć dom i wybrać się na wakacje do Azji. Od niej wymagam absolutnego minimum, żeby miała jakiś wkład w budowę kraju, rozwijała się, ale widać, że i to za mało. Jedno z jej osiągnięć, to prawie 800 zdjęć na fejsbuku. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prozna pusta dziewoja...doskonale material na utrzymanke. Wstydu nie na zerujac na wszystkich dookola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prozna pusta dziewucha... doskonaly material na utrzymanke. Wstydu nie ma zerujac tak na wszystkich dookola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz bardzo ugruntowane poglądy i jasno to przedstawiasz. Ze mną też byś się nie dogadał w sprawie pracy ponieważ jestem przeciwna podatkom i zatrudnić mnie jako rejestrowanego pracownika jest niemożliwe. Omawialiśmy to z moim mężczyzną bardzo długo i sposób zarobkowania się znalazł, nie zarabiam kokosów ale i nie jestem pasożytem. Być może na moją korzyść przemawia niechęć do facebooka ;) Rozwijam się w zupełnie innym kierunku, ale gdybyś mnie namawiał żebym poszła do pracy 5 dni w tygodniu po 8 godzin to zdecydowanie powiem NIE. Może nie naciskaj na taką pracę tylko rozmawiajcie o alternatywach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:56 - żeńska wersja "kuca" od Korwina; ona ma działalność, ona nie będzie pracować u kogoś, ona nie chce płacić podatków, niechęć do bardziej lewicowego fb A autor chyba z PiS-u skoro chce żeby dziewczyna miała wkład w "budowę kraju". Jakbym słyszał PiS.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marian12345
Nawet w takim temacie znajdzie się jakiś troll, który wplecie motyw polityczny. Paranoja. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostu czlowiek

muszę się dołączyć do tematu, wsuwając moje doświadczenie, bez oczekiwania na odpowiedzi lub mniej lub wiecej doradcze, a tym bardziej przez osoby, które z daną sytuacją nie mieli styczności... Mam Podobny problem, jak kolega Marian. Jestem od prawie 3 lat z dziewczyną, mieszkamy razem z jej dzieckiem. Ogolnie bardzo się wszyscy dogadujemy, jest odczuwalna miłość i zaangażowanie. Jest ale to jedno ALE, nie kwapi się do pracy. Jestem ogólnie w miarę zamorznym człowiekiem, mieszkamy w domu bez obciążeń, dałem jej praktycznie wszystko, co kobieta powinna mieć i nawet więcej. Na początku sugerowałem jej podjęcie pracy poprzez różnego rodzaju podteksty, metafory, w sposób mniej lub wiecej żartobliwy. Niestety, nic nie pomaga. Nie zależy mi na tym, aby przynosiła do naszej wspólnoty jakiś kapitał, bardziej mi zależy, żeby miała i dbała o jakieś kontakty socjalne, żeby dysponowała własnymi środkami na obojętnie jakie swoje zachcianki. Problem jest też tego typu, że ta sytuacja powoduje, że nie mamy o czym porozmawiać. Ja przynoszę do domu jakieś newsy, ale nie ona, bo skąd... Wszystko się kręci wyłącznie wokół jedzenia (bardzo dobrze gotuje), sprzątania (bardzo dba o dom i ogród) i całościowego dobrobytu. Dla mnie jest to stanowczo za mało. Wolał bym, żeby podjęła jakąkolwiek prace, choćby na ćwierć etatu, ale żeby w ogóle jakieś zajęcie miała. Podkreślam jeszcze raz, nie chodzi tutaj o polepszenie standardu życiowego, tego nam nie brakuje. Niestety, jestem całkowicie bezsilny i doprowadza to do tego, że zacząłem się intensywnie rozglądać za alternatywami. Mówiąc wprost, kobietami z ambicjami poza klamkę własnego gniazda. Wiem, że wiele osób nie zrozumie problematyki. Wiele czytających chciało by mieć tak komfortową sytuację prowadzenia związku beztrosko, wielu kobietom odpowiadała by taka sytuacja... Jednak mi brakuje w tym wszystkim prawdziwej empatii i większego zaangażowania życiowego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie sytuacja wygląda bardzo podobnie, jak u Ciebie "poprostu czlowiek". Mieszkam z partnerką (nie mamy ślubu) od 16 lat. Mamy 2 dzieci (16 i 11 lat). Odkąd partnerka skończyła studia (mgr sztuki), nie chce znaleźć pracy w jakimkolwiek zakresie. Oczywiście kilka lat wypadło jej ze względu na dzieci. Pracowała również w galerii sztuki ok. 1,5 roku, ale zrezygnowała. Mamy ładny dom bez obciążeń, 2 samochody, etc. Stać nas na 1-2 wyjazdy wakacyjne w roku zagranicę... Jednym zdaniem, niczego raczej nam nie brakuję... Jednak, po 21 latach pracy, jestem już tym wszystkim zmęczony. Ona ma wyższe wykształcenie, jest zdrowa, dzieci chodzą do szkoły - są samodzielne... Pomimo tego, nie chce pracować: ani na etat ani w domu. Owszem w domu sprząta raz w tygodniu i robi pranie, ale ja zajmuję się ogrodem, zakupami, opłatami rachunków, ubezpieczeniami, wożeniem dzieci do szkoły, różne zajęcia, etc. Tak naprawdę ona sprząta jedynie dom 1 w tygodniu, robi pranie i szykuje jedzenie (często babcie nam dowożą obiady a więc wiele czasu nie zajmuje podgrzanie). Do tego nałogowo pali papierosy. Miała rzucić razem ze mną 6 lat temu, ale jakoś udało się tylko mi. Ja już nie mam siły tego dłużej ciągnąć, ale są dzieci, które chciałbym aby dorosły w pełnej rodzinie. Ja pochodzę z rozbitej, więc wiem jak to jest. Przez ostatnie kilka lat bardzo się postarzałem. Straciłem również chęć do życia. Codziennie tylko praca, dom. Zero wspólnych rozmów, bo moja partnerka nie interesuje się moją pracą a sama nie ma o czym mówić. Jedynie dzieci sprawiają mi radość. Niedługo jednak one będą dorosłe a ja zostanę z pasożytem...

Reasumując, Marian jak zadałeś takie pytanie na forum i oczekujesz porad, to moja brzmi: uciekaj od takiej kobiety jak najdalej. Inaczej spieprzysz sobie resztę życia, a w najlepszym przypadku jego część.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×