Chamskie triki w sklepach czy tak moze byc

Ja miałam podobną sytuację w Hebe. Był wielki napis przy lakierach do paznokci, że promocja - dość spora, więc wzięłam wiśniowy. Potem się okazało, że promocja owszem jest, ale tylko na jeden kolor. Akurat kupowałam więcej rzeczy, więc dopiero po czasie się zorientowałam. Niby nie oszustwo - bo małym drukiem było napisane, który numer lakieru jest na promocji, ale jednak niefajnie się poczułam...

O myciu mięsa itp słyszałam, ale szczerze nie sądze by w dużych sklepach cały czas to robiono. Jedyne co to nie jem nigdy rzeczy z garmażerii przysklepowej :P bo obstawiam, ze gorsze produkty własnie tam trafiają. A z tymi serami - jak kupuję np. z mlekpolu w plastrach, są idealnie, równiutko popakowane, ani jednego paproszka. I co, niby ten ser był już X razy przekładany, nowe opakowanie pięknie zgrzewane etc? pzrecież to 3-4zł kosztuje. W takim lidlu czy tesco - często są promocje kończących się dat wazności. I to sa towary własnie na styk i schodzą ładnie.

Jakie mycie miesa ? jakie wy głupoty piszecie :(

U mnie w biedronce często robią takie triki. Promocja na mintaja ale jak się okazało innej firmy. Ten mintaj co zawsze był cudownym sposobem zniknął a pojawił się w lodówkach mintaj firmy której nigdy na oczy w tym sklepie nie widziałam i jego promocja nie dotyczyła. Albo promocja karmy dla psa która trwa tydzień. Oczywiście w tym czasie cała psia karma jest wywożona do magazynu żeby nikt nie kupił. Tak zwabiają klientów do sklepu żeby przy okazji wydali pieniądze na co innego. Zawsze jak widze oszustwa to biorę te kartki z cenami i targam żeby innych ludzi nie nabierali

gość dziś o k... hehe cala karma lezy w magazynie hehe pogięło cie ? czy ty kiedyś pracowałaś w takim sklepie ? wiesz jakie sa procedury ?

Od 3 lat pracuje w markecie i jestem pełna podziwu jakie historie wymyślają klienci . Setki papierów do wypełniania , pilnowanie dat ,kamery na każdym kroku , sanepid a nadal ktoś wierzy w jakiej mycie mięsa.

Bo mięso tak naprawdę myje się w małych sklepikach.

Jesli na kartce przy towarze nie jest wyraznie napisane, ze dotyczy np. czarnego koloru, to sklep MUSI sprzedac towar w innym kolorze za cene jaka jest wywieszona. Takie prawo obowiazuje na terenie Unii. Robi sie to tak: wracacie do polki z towarem. Sprawdzacie. Robicie kilka zdjec. Wracacie do kasy i domagacie sie zakupu zgodnie z obowiazujacym prawem. NIE MAJA ZADNYCH szans, musza sprzedac za podana cene . Dopoki Polska jest w Unii Europejskiej, dotad konsumenci sa chronieni przed nieuczciwymi praktykami. Domaganie sie swojego prawa przy paczce budyniu sie nie oplaca, ale przy butach - jak najbardziej

No raczej nie. Ja pracuje tez w Unii Europejskiej i my mozemy ale nie musimy...

Co "raczej nie"?

Opisujcie takie chamskie triki w necie jak najszerzej.. Jedno forum ma specjalny dział dla stron internetowych http://fachowe-forum.pl i w dziale fachowcy, sklepy opisywać nieładne triki..!

A to nie tylko w obuwniczym ten trik. W spożywczym to samo,ustawiają podobny produkt bardziej eksponowany obok tego mniej atrakcyjnego ,ale mają tę samą nazwę i nad nimi cena dotycząca tylko tego mniej atrakcnigo produitu. To są spece od marketingu i zrobią wszsystko by cię udupić