Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zostawilam 7m dziecko z moja mama i...

Polecane posty

Gość gość

ona zamiast obiadkiem (mialam naszykowany) nakarmila je biszkoptem namoczonym w mleku z kartonu. Jeszcze takie nieprzegotowane dala twierdzac, ze jest pasteryzowane i nie trzeba. Czy dziecku nic nie bedzie? Tak sie martwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będziesz miała strasznie śmierdzącą pieluchę do zmiany (możliwe, że na jednej się nie skończy), ale nic poza tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to wydali w wiekszej ilosci razy to jeszcze najmniejszy problem. Boje sie, ze bedzie bolal brzuch lub jakas wysypka wyjdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wysypka po biszkopcie namoczonym w mleku??? Ty jesteś normalna? Od razu mowę pogrzebową przygotuj,bo jak zje paluszka słonego,to na bank umrze w wielkich męczarniach . :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wysypki nie dostanie, najwyżej będzie miała biegunkę (i od tego może ją brzuch boleć), ale przeżyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mysle, ze dziecko umrze od glupoty mamusi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajna masz mame skoro nie zastosowala sie do Twoich zalecen dotyczacych Twojego dziecka. Nic mu nie bedzie jak pisza dziewczyny wyzej. Ale mamie bym cos powiedziala, mnie drazni jak kazdy jest madrzejszy w kwestii mojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama dobrze kombinuje, następnym razem już jej o opiekę nie poprosisz i problem z głowy, bez odmawiania i fochów :-P A jeśli nie, to akcję się powtórzy :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz niemadra mamę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brawo mama babcia. Tak się załatwia roszczeniowe córeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko bylo u niej godzine, sama chciala, wiec nie trafilyscie. Jej tlumaczenie bylo takie, ze nas tez tak karmila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No straszne... :D Mój syn w tym wieku zjadał całego ogórka kiszonego i pół kotleta mielonego, normalny rosół. Żadnych biegunek i wysypek nie miał i nie ma. Ma teraz trzy lata, zero problemów z jedzeniem, rzadko choruje. Trzeba mieć nierówno pod sufitem, żeby o takie bzdety dym robić. Jak się nie podoba - wynajmij PŁATNĄ opiekunkę i wtedy sobie możesz wymagać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze, że chociaż to dziecko ma normalną babcię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O boze, ile tu złośliwości. Babcia powinna dac to co naszykoealas. Nawet jakby to był właśnie biszkopt z mlekiem. Na wspominki jej sie zebrało... Odleciała i nakarmiła wnuczkę jak kiedys swoje dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7- miesięczne dziecko normalnie zjada domowe obiady,zupy,owoce,warzywa...a ty robisz aferę o BISZKOPTA namoczonego w zapewne śladowej ilości mleka??? I skoro matka twoja tak cię karmiła i nic ci nie było,to nie uważasz,że może jednak to ty przesadzasz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajcie spokoj . To prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SzmaragdowyKamyk
To ładnie. Dziwnie trochę na obiad dawać biszkopt w mleku. Mnie tak na obiad 27 lat temu nie karmiono.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żal komentować niektóre wypowiedzi... Karmiłam piersią, więc pierwsze pokarmy inne niż mleko zaczęłam wprowadzać po 6 miesiącu. Moja córka w wieku 7 mies. miała wprowadzone warzywa i gluten. Teściowa dała jej biszkopty. Cały wieczór wymiotowała. Na przemian była biała z wycieńczenia i czerwona z wysiłku (wymioty). Potem okazało się, że nie tolerowała jajka, czyli jednego ze składników biszkoptów. No powiedzmy, bo trudno stwierdzić, co za syf jest w tych kupnych ciastkach. Twoja mama postąpiła niemądrze. Może Twojemu dziecku nic nie będzie, no chyba że ma jakąś nietolerancję pokarmową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcia powinna dać obiad, jeśli był naszykowany, a nie śmieciowe jedzenie, więc nie brońcie jej. Dziecko może boleć brzuszek, może mieć biegunkę lub odwrotnie -zatwardzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinna dac obiad, dla rozluźnienia napiszę że jak moja córka miała 3 miesiące moja własna matka zrobiła jej mm na wodzie z cytryną bo myślała że to woda przygotowana w dzbanku do mleka, nie jest uposledzona jakby co :D a córce nie było kompletnie nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Chodzilo mi raczej o to, ze podala to w mleku prosto z kartonika, nie przegotowala nawet. Ja zaczelam rozszerzac diete po 4m. Piersia karmilam poltora miesiaca, dziecko potem na mm. Toleruje i jajko i nawet mleko, bo podalam na sprobowanie i troche kaszy mannej i domowy budyn na mleku krowim. Dziecku nic nie jest, spalo cala noc, a kupa rano dopiero i normalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowila ze dziecko nie chcialo obiadku. Ja dalam na wszelki wypadek jak by zglodnialo, bo roznie bywa, czasem juz po 1.5 godz od mleka chce zjesc a czasem po 3. A biszkopcik jako deser bardziej potraktowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, z tymi wyjaśnieniami trochę inaczej to jednak brzmi... skoro babcia obiadek jednak próbowała podać a nie "wiedziała lepiej", dziecko jadło już i gluten, (pewnie biszkopty również), i mleko krowie, a problem leży tylko w tym że mleko nie było przegotowane, to trochę przesadzasz. Nawet bardziej niż "trochę". Mleka UHT nie trzeba gotować, już było poddane obróbce termicznej, więc nie ma żadnego powodu żeby robić to ponownie! Dziecku trzeba przegotować mleko świeże, niepasteryzowane, ale z tego co znalazłam na ten temat, a potwierdziła to nasza pediatra (nie jest żadnym specjalistą od zywienia, ale jej ufam), mleko UHT ma więcej wartości odżywczych niż mleko niepasteryzowane które się później zagotuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje Pani wyzej za rzeczowa wypowiedz. O to mi chodzilo. Ja mleka nie pije. Do budyniu czy kasz zawsze gotuje. A w pierwszym piscie nie chcialam sie zbytnio rozpisywac. Jak zwykle jednak na forum trzeba sie tlumaczyc z kazdego slowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mleko w kartonie, to mleko przegotowane tak naprawdę. I nie, nie ma gościu z godziny 10:26 więcej wartości niż świeże pasteryzowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, dziekuje. Ja zawsze kupuje w butelce i gotuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×