Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co zrobić dalej ze swoim życiem?

Polecane posty

Gość gość

Kilka miesiący temu wyprowadziłam się od rodziców. Zmieniłam miasto i zaczęłam poszukiwać pracy. Nie było by nic w tym dziwnego gdyby nie fakt, że ostatnie lata nie pracowałam. Nie jestem już najmłodsza a nie mam zbytnio doświadczenia zawodowego. Nie wiem z czego to wynika chyba z tego, że od najmłodszych lat byłam nieśmiała , ludzie mnie nie lubili, nie szanowali, nie potrafiłam też w wieku dorosłym znaleźć normalnej pracy. Nie chciano mnie zatrudniać, nie mam też wielkich umiejętności ani ja analityk finansowy ani ze mnie żaden humanista. Uczyłam się przeciętnie. Później skończyłam studia , które nic mi nie dają tak właściwie. Po latach cała wiedza mi wyparowała. W zasadzie nie pamiętam nic ani ze szkoły sredniej ani ze studiów. Pracowałam głownie dorywczo fizycznie z przerwami w ostatnim czasie. Wrócę jeszcze do tego, że kiedy mieszkałam z rodzicami wyalienowałam się na kilka lat od ludzi - oni nie chcieli ze mna się spotykać z uwagi na moje problemy osobiste. Pracy nie masz, faceta nie masz, do tego pełno problemów to po co się z tobą spotykać. Oczekiwania rodziny zaczęły mi mocno doskwierać no bo jak to dziewczyna z porządnego domu, po studiach będzie sprzątać kible? Tak miałam nie raz i nie dwa taką pracę. Matka mi kiedyś coś powiedziała , ze wstydu nie mam by tak pracować? W nowym mieście znalazlam pracę w biurze. Przeszłam rozmowę rekrutacyjną ok. Praca nie była zbyt trudna. Coś na zasadzie call center. Cieszyłam się z tego miejsca. Odbyły się szkolenia i końcowe testy. I ja na tych testach poległam. Nie miałam większości punktów i nie mogłam tam dalej zostać. Zdaje sobie sprawę, że jest to efekt mojej alienacji, nerwicy , depresji którą mam od lat, zaczęłam się jąkać, nie wiedziałam co powiedzieć w momencie róznych zadań zespołowych albo gier. Dosłownie jakbym miała dziurę w głowie. Czułam się jak idiotka w tłumie. Do tego dochodzą różne problemy z pamięcią, że nie byłam w stanie ogarnąć dużej ilości materiału. Jestem też osobą niepelnosprawną , ale wydawało mi się, że takie call center to miejsce dla mnie bo nie wiem czy potrafiła bym pracować bez pośrednio z klientem twarzą w twarz. Chciałam tam pracować, a teraz widzę, że jestem jakaś upośledzona umysłowo. Nie wiem po co się wyprowadziłam od rodziców którzy mnie de facto utrzymywali? Skoro teraz mieszkam sama i nie potrafię znależć pracy by się utrzymać samemu. Nie wiem co mam zrobić ze sobą. Do domu nie chce wrócić. Jak stać się po takim czasie osobą komunikatywną? Jak zacząć funkcjnować w nowym mieście bez kogo kol wiek? Czy potrzebny jest mi psycholog ? I jaką pracę mam mieć , bo już z tego wszystkiego dochodzę do wniosku, że nawet w średnim call center nie mogę pracować , bo zarówno moj stan psychiczny jak i nitelektualny sprowadza mnie do tego, że jestem jakaś beznadziejna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz organizują staże dla osób do 29 roku życia lub po 30. Szkolenie np. pracownik biurowy, kasa fiskalna. Potem staż płatny ok 1440 na rękę. Może spróbuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na tych szkoleniach są też spotkania z psychologami, doradcami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 30 lat więc nie wiem czy się kwalifikuje. zresztą odbywałam już staż kiedyś. a teraz nie wiem co mam zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są staże dla osób po 30 roku życia. Z UE. Płatne szkolenie oraz płatny staż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×