Czy da sie uodpornic przedszkolaka?

Moja corka w tym roku zaczela przygode z przedszkolem. Skutek jest taki, ze lezy wlasnie w szpitalu z ostra infekcja. To juz druga od początku roku. Ma 3 lata. Nigdy wczesniej nie byla chora, poza jednym katarem. Staram sie odzywiac ja zdrowo, mieszkamy na wsi, wiec pol dnia spedza na dworze. Wszedzie byla zabierana, nie byla izolowana od zarazkow. Teraz czeka nas dluga przerwa od przedszkola. Potem pośle ją z dusza na ramieniu. Czy jest jakis preparat, mtory sie u Was sprawdzil? Domowe sposoby? Corka od urodzenia lyka wit d3, codziennie herbata z lipy i malin, codziennie dobry miod, tran. Co jeszcze moge zrobic?

Nic, przez infekcje dojrzewa uklad immunologiczny. Jeszcze do 15 infekcji rocznie miesci sie w normie.

No właśnie: "nigdy wcześniej", czyli organizm najpewniej nie zetknął się z danymi patogenami i nie miał szans nauczyć się przed bronić. Teraz dostaje ich dawkę hurtową, i musi minąć czas, zanim układ odpornościowy nauczy się sobie radzić. Nic nie zrobisz, trzeba przeczekać.

Dobra na dworze jest dużo ale zdrowo ja odzywiasz? Nie przegrzewalas? Nie dawałas słodkich kaszek tylko robiłaś sama?słodycze?

Pisalam ze staram sie odzywiac zdrowo. Zadnych slodkich kaszek nigdy nie bylo. Wszystkieposilki domowej roboty. Slodycze od czasu do czasu są. Nigdy nie byla spocona w domu, czy na spacerze, wiec mysle, ze nie jest przegrzewana.

Hej wszystko robisz super. Po prostu czasem sie nie ustrzezesz przed chorobami ale pociesz sie tym ze nabywa odpornosci wlasnie z nimi walczac. Co to znaczy ostra infekcja i dlaczego jest w szpitalu? Wiesz ja mialam cale cyrki z moimi dziecmi. W polsce kilka razy w szpitalu kroplowki antybiotyki. Czasem zastanawialam sie czy naprawde szpitale byly konieczne ale przeciez lekarze wiedza lepiej. Z racji pracy meza zostalismy przeniesieni do Tromso w Norwegii- sama polnoc. Poszly tam do szkoly/ przedszkola i zaczely sie znowu choroby ale juz zupelnie inne podejscie lekarzy. Daj dziecku czas sie wychorowac. Nie zbijaj goraczki chyba ze jest powyzej 40. Caly dzien na powietrzu, tylko witamina D z suplementow. Corka miala tak zryta odpornosc po kuracjach antybiotykami w polsce ze ja myslalam ze z tej Norwegii bede uciekac bo byla caly czas chora. Trafilismy na super lekarza. Pokazal mi zupelnie inne nastawienie do choroby. Spokojnie dac sie malej wychorowac, odbudowac odpornosc. Nasz swiat nam na to nie pozwala. Kazdy musi wrocic do pracy a dzieci do szkoly. Reklamy wolaja na kazdym kroku - walcz z katarem a przeciez katar zazwyczaj sam przechodzi i po co z nim walczyc. Wybieramy ciagle drogi na skroty. Nie znam przypadku Twojej corki nie wiem co to za infekcje ale potraktuj to troche spokojniej. Jej organizm uczy sie wlasnie. Uwierz mi bo ja bylam na skraju zalamania. Wszystko robisz bardzo dobrze jestes dobra mama a na przeziebienia/ infekcje po prostu czasem sie nie ma wplywu i trzeba je zaakceptowac. Teraz bedzie ich wiecej bo jest w siedlisku zarazkow a jak sama pisalas wczesniej nie chorowala wiec organizm musi sie przyzwyczaic do walki. Powodzenia i duzo spokoju i cierpliwosci. Jesli chcialabys wiecej pogadac na ten temat napisz tu do mnie albo wymienimy sie mailami.

U nas takie częste infekcje(córka miał a kilka razy w roku zapalenie oskrzeli) skończyły się podawaniem doustnej szczepionki poprawiające odporność. U nas akurat Broncho-vaxom ale jest tego kilka rodzai. Po tych 3 miesiącach córka faktycznie przestał a chorować

O Agatka się odezwała:-) Autorko, niestety ale tak to jest, właśnie w ten sposób organizm Twojego dziecka nabiera odporności. Ja radziła bym tylko zadbać o migdałki bo one za odporność odpowiadają i przez częste infekcję lubią się powiększać a niestety u mojej tak przerosły że hej. To wiadomo polecam miód, tran można dawać. Imupret jest ziołowy i pomaga zwalczyć infekcje, u nas pomaga ale daje w ostateczności bo zawiera alkohol. Niby pediatra mówi że te ilości nie zaszkodzą ale wiesz... Dobrze mieć w domu nebulizator i przy infekcji inhalowac dziecine. Gdybyś miała domowy syrop malinowy to byłoby super:-)

Witajcie! Moze ktos tu jeszcze zajrzy... Córka lezala w szpitalu z ostrym zapaleniem krtani, ktore rozwinelo sie w jedna noc. Teraz jestesmy juz w domu, juz na 99% jest ok. Gorzej z jej malym braciszkiem. Wtedy zlapal od niej infekcje, byl leczony niestety antybiotykiem. Po trzech dniach od skonczenia antybiotyku pojawilo sie ostre zapalenie ucha i kolejny antybiotyk. Następnego dnia doszlo zapalenie krtani. Obecnie odstawilismy juz wszystkie leki. Ale zal na niego patrzec. Zmizernial, zbladł , a byl okazem zdrowia. Ma 10 miesiecy i przez czas choroby i do teraz prawie nie ssie piersi, ssie chwild i na tym koniec. O mleku modyfikowanym nie ma mowy w ogole. Probowalam juz roznych i kazde odrzuca. Na szczescie je chetnie obiady i ekologiczne kaszki, ktore teraz robie mu na mleku. Macie pomysl, jak odbudowac odpornosc dzieci i jak karmic malego, skoro powoli odrzuca mleko?

Ogólnie pozwolę wtrącić się do tematu. Moim zdaniem przedszkolaka nie da się całkowicie uodpornić, ale można znacząco zwiększyć odporność poprzez odpowiednie ubieranie, dietę, stosowanie warzyw i owoców w diecie, spożywanie ryb. Ważna też jest suplementacja, np. witamina D + kwasy DHA, można podawać w formie Bobika. Odkąd pediatra nam polecił właśnie to sporo problemów zdrowotnych u dziecka zostało rozwiązanych.