Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wy naprawdę uważacie, że gdyby nie przedszkole Wasze dzieci NIC by nie umiały ??

Polecane posty

Gość gość

Na prawdę sądzicie, że gdyby nie przedszkole to Wasze dzieci absolutnie nic by nie potrafiły i byłyby dzikusami? Serio? Taki wniosek się nasuwa, gdy czyta się tu niektóre wypowiedzi. Jak ktoś nie chodzi do przedszkola, to zaraz "oj będzie dzikusem, oj nic nie będzie potrafił". Albo przeceniacie rolę przedszkola, albo niedocenianie swoich dzieci i siebie. Oczywiście, że przedszkole ma trochę plusów, ale ma też minusy. Nie mam nic przeciwko przedszkolu, ale moje dziecko nie chodzi(4 lata) i jakoś potrafi to wszystko, o czym wy piszecie, że to dzięki przedszkolu Wasze potrafią :) A wcale jakoś mocno nie koncertuje się na edukacji, po prostu jak jest sposobność to liczymy, czasem po polsku, czasem po angielsku, a jak jest mapa to analizujemy itd. Tak normalnie. Nie mam pomocy, jak wiele matek wszystko robię w domu i przy drugim dziecku. Zwyczajnie. Dzikusem też dziecko nie jest, jest śmiałe, swobodnie nawiązuje kontakty. Owszem, kiedyś było nieśmiałe i czytaliśmy bajki terapeutyczne, które pomogły w 100 % . A przecież w przedszkolach są także nieśmiałe dzieci, także takie, które nie s zbyt rozgarnięte. Naprawdę przeceniacie rolę przedszkola. Wiadomo, bywa koniecznością, gdy trzeba wrócić do pracy, ale bez przesady, że to jest jakieś takie miejsce och ach :) Wy tak tutaj się wypowiadacie, jakby bez przedszkola Wasze dzieci miały się stać totalnymi dzikusami - głupimi w dodatku :) Bez przesady! Dobre przedszkole daje wiele fajnego dziecku, ale nie jest to nic takiego, czego dziecku nie mógłby dać rodzic. I nie jest to kwestia pieniędzy, jak ktoś gdzieś napisał, przecież przekazywanie dziecku wiedzy nic nie kosztuje, place zabaw, parki itd też są bezpłatne. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przedszkole daje watrosc dodana,ktorej w domu jie przeskiczysz sa to umiejetnisci spoleczne,wspolpracaxw grupie,rozwiazywabie konfloktow zcrowieshikami,integracje.Chocbys na glowie stawala to tego wszystkiego w domu nie zorganizujesz,glupio podchodzisz dobsprawy po prostu I tyle,nie ty pierwsza,bie istatnia,matki sacrozbe w tym rowniez glupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie przedszkole to same plusy . No może choroby ale to tez ma swój plus bo dziecko szybko nabiera odporności . Moja córka miała problemy z mowa . Chodziliśmy do logopedy ale prawda taka ,ze dopiero w przedszkolu przy innych dzieciach zaczęła duzooo mówić . Do przedszkola poszła w wieku 3 lat i uwielbia tam chodzić (jest 8-9 godzin dziennie ) . Jest duzo zajęć wycieczek , często przychodzi ktoś na spotkania np policja , strażacy ,woluntariusze (przedszkole państwowe) . Serio jak dla mnie to same plusy a matka nigdy nie zastąpi dziecku rówieśników .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzic nigdy nie nauczy jak współpracować z grupą rówieśniczą, żaden plac zabaw gdzie dzieci się zmieniają, nie ma stałych towarzyszy zabaw... Takie wmawianie sobie "można to wszystko zapewnić w domu" jest zwyczajnym samooszukiwaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Owszem, kiedyś było nieśmiałe i czytaliśmy bajki terapeutyczne, które pomogły w 100 %" Na własną rękę takich bajek nie można sobie radośnie dziecku czytać. Nawet nauczycielki przedszkola tego nie robią, jeśli nie są odpowiednio przeszkolone. Bo dla dorosłego to tylko bajeczka, a już słyszałam o przypadkach gdzie ktoś chciał pomóc a zaszkodził tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie chodziłam do przedszkola, a jednak: -odnajduje się w społeczeństwie; -potrafię współpracować w grupie; -potrafię rozwiązywać konflikty; Itd... Jakim cudem skoro nie chodziłam do przedszkola, haha ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Chyba coś Ci się pomieszało :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to drogie mądrlaińskie przeczytajcie sobie książkę Moniki Staszewskiej "Bez lęku" :) Dziecko doskonale nabywa umiejętności społecznych będąc w rodzinie i podczas naturalnych kontaktów towarzyskich. Wcale nie potrzebuje do tego dzień w dzień grupy 30 dzieci w tym samym wieku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przedszkole powstało dla dzieci rodziców, którzy pracują, ale niektórym coś się pomieszało i uważają, że przedszkole to jest coś niezbędnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu dziecku zabraniać przebywać w towarzystwie swoich rówieśników tylko skazywać na dorosłych? Potem rośnie taka mała stara. Nic jej nie śmieszy, wycofana i bucowata. Znam takie dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co dziecko moze robic z matka w domu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Właśnie. Często tłumaczymy, że coś jest naturalne albo nienaturalne, gdy chcemy coś ludziom narzucić. Zgadzam się. Słowo „naturalne” to zazwyczaj klucz otwierający drzwi do dyskryminacji mniejszości. Szympansy, bonobo i Homo sapiens miały ostatniego wspólnego krewnego 7 milionów lat temu. Trzeba pamiętać o tym dystansie. Tym bardziej że dzieli nas też środowisko ewolucyjne. Szympansy zostały w puszczy, a ludzie wyszli na sawanny. My zaczęliśmy chodzić na dwóch nogach, one zostały na drzewach. Hrdy twierdzi, że tym, co naprawdę różni człowieka od reszty naczelnych, jest czas, jaki matki spędzają z noworodkiem w bezpośrednim fizycznym kontakcie. U bonobo trwa to sześć miesięcy, u ludzi nie ma mowy o czymś takim. Ludzkie niemowlęta są inaczej przystosowane i społecznie, i biologicznie. Ludzka struktura społeczna była budowana tak, by opiekę nad niemowlęciem sprawowała więcej niż jedna osoba. Grup liczących do 30 osób nie było stać, by tracić na dłuższy czas jednego z członków swojej społeczności. Ważną funkcją było bowiem zaopatrywanie grupy w kalorie i ta funkcja w dużejmierze spoczywała na kobietach. Społeczność nie mogła pozwolić, żeby matka przez trzy lata zajmowała się dzieckiem. Akt przekazywania dziecka od jednej osoby, której można zaufać do drugiej to zatem naturalne u Homo sapiens zachowanie. Jedną z najlepszych rzeczy, jaką ludzie mogą dziś robić, to budować żłobki i przedszkola. W Polsce po roku 1989 zaczęto takie placówki zamykać, twierdząc, że matka przebywająca w domu z dzieckiem to zjawisko zupełnie naturalne. Żaden z pomysłodawców nie był ani biologiem, ani antropologiem, a jednak posługiwał się tym zwrotem."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A ja jestem miss Polski. Kafeteria wszystko przyjmie. Sam fakt, że musisz negować oczywiste i wielokrotnie potwierdzane korzyści z przedszkola już chyba świadczy, że nie do końca sobie radzisz ;) Na pewno nabrałaś czesci umiejętności później, ale przegapiłaś bardzo chłonny okres. Już pomijając badania etc ja sama pamiętam w szkole dzieci, które nie chodziły do przedszkola - o wiele dłużej adaptowały się do nas, były bardziej wycofane, wymagały większej opieki ze strony nauczyciela. I nie powołujcie się na dawne czasy jakichś prababek - wtedy dzieciaki też w sporych grupach były, każdy miał po kilkoro rodzeństwa+dzieci sąsiadów. Dziecko ok 4-5 roku życia naturalnie ciągnie do innych - dlaczego mu to odbierać w imię jakiejś chorej ambicji bycia super mamusią, która zastąpi cały świat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko naprawdę nie potrzebuje 10 godzi w instytucji, aby nabyć umiejętności społecznych i czegoś się nauczyć :) Znam bardzo mądre i komunikatywne dzieci, które nie chodzą do przedszkola, oraz wycofane i nieśmiałe, które do przedszkola chodzą. Wcale nie jest tak, że wszystkie przedszkolaki są takie towarzyskie i wyedukowane. Dobre sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci, które przebywają głównie z dorosłymi często potrafią więcej i wcześniej, ale co z tego. To się wszystko i tak wyrówna na początku podstawówki, a umiejętności społeczne są bezcenne. Kiedyś dzieci chwały się z rodzeństwem, kuzynami, latały po podwórku od małego, więc jak nie chodziły do przedszkola, to nie było tragedii, ale dzisiaj.. Spójrz jak radzą sobie w życiu wycofane jednostki z wiedzą i wykształceniem, a jak osoby, które mają umiejętności społeczne na wysokim poziomie. Dodaj do tego fakt, że niektóre osoby są z natury wycofane, to jeszcze do tego super sprawa trzymać takie dziecko pod spódnicą do podstawówki.. W sumie to jest Twoja decyzja, ja uważam, że przedszkole jest bardzo ważne i uważam, że lepiej posłać nawet jak matka siedzi w domu czy ma babcię chętną do opieki na pełen etat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele zależy od dziecka. Ja jiechodzilam do przedszkola ale byłam bardzo śmiała itp nie mialam problemów z adaptacją w szkole np ale córka mojej cioci płakała jako jedyne dziecko w szkołę bo mamusi niema. Taki przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja bratowa tak medrkowala,ze jej sym taki alfa I omega bez,przedszkola,ze czyta,liczy itp.Owszem umiejetniscibposiadal,ale wspolpracy z dziecmi.nie,teraz chodzi do szkoly I jest odludkiem,bo mial zawsze decicyty ,ale przemadra wszechwiedzaca mamusia,wiedziala lepiej.Teraz,dzieciak owszem.dibprzodu z materialam,ale bardzo do tylu z uniejetnosciami spolecznymi,plus nakladaja sie dziwa mamusi.Final,klasowu odludek.Moje asami moze nie sa,ale w grupie jak ryby w wodzie,przebojowexkreatywne dzieciaki,nauka owszem.jest bardzo waznaxale nie oszukujmy sie,bikt z nas na pustyni jid kieszka I samotni nie pracuje,warto.o tym pamietac.PrzeprasAm za literowki itp,ale tem.mi swiruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przedszkole ma swoje plusy i minusy, tak samo jak siedzenie w domu. Dla zdrowia psychicznego ważne jest też to żeby domownicy nie przebywali ze sobą wiele lat przez 24 h na dobę... Ja syna wysłałam głównie dlatego żeby miał kontakt z rówieśnikami, co też oczywiście ma złe strony, bo chłonie od nich różne źle wzorce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko co twoj 4 latek robi caly dzien w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.52 Widać,że bardzo nie lubisz bratowej i jesteś plotkarą!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przedszkole nauczy dziecko wielu złych nawyków, ale to do nas należy, by zachowanie dziecka korygować. Taka życiowa szczepionka przed wejściem w dorosłe życie, w którym trzeba umieć poradzić sobie z konkurencją, a czasem zbudować zespół, z którym osiągnie się więcej, niż samemu. Ja uważam, że w ogólnym bilansie plusów i minusów, wychowanie przedszkolne ma w sumie więcej plusów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwazam ze przedszkole jest potrzebne. Co z tego ze policzy, zna litery czy cokolwiek. Chodzi o prace w grupie, umiejetnosc dostosowania sie do grupy, rozwiazywanie konfliktow etc. Tego nikt nie nauczy sie w domu. Co z tego ze dziecko jest smiale np w stosunku do rodziny. Jak by poobserwowac takie dziecko w 20 osobowej grupie to wtedy najlepiej widac braki w kwestiach spolecznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj 4 latek poszedl w tym roku do przedszkola. Oczywiscie sa plusy: nie nudzi sie, ma kontakt z dziecmi, w domu jest grzeczniejszy, my mamy chwile oddechu, bo wczesniej byl baaardzo wymagajacym i meczacym dzieckiem. Minusy to choroby: juz 3 raz siedzi w domu, bo infekcja. Natomiast BEZ przedszkola moj maly potrafi: liczyc do 10, po polsku i angielsku, napisze wszystkie literki, zna je, nawet list ostatnio do dziadkow wyslal ;), zna wszystkie kolory po polsku i angielsku, ma bogate slownictwo, zna nr alarmowe do wszystkich sluzb, jest bystrym dzieckiem, a te umiejetnosci nabyl jeszcze w domu. Wiec mysle, ze rodzice rowniez moga dac wiele dziecku, zanim pojdzie do przedszkola, nauczyc je czegos. A tak poza tym to uwazam, ze kazdy rodzic wie najlepiej, kiedy poslac dziecko do przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja widzę same plusy przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każde dziecko jest inne. W domu mozna wychować bardzo dobrze dziecko. Ale np. moja córka zanim poszła do przedszkola to z nikim nie chciała się bawić tylko ze mną, nie uznawała innych dzieci, nie lubiła ich, nie umiała funkcjonować w grupie, dzieci jej przeszkadzały. Ja mimo, że chciałam nauczyć ją zabaw z dziećmi i wychodziłam często to dzieci to kończyło się to kłótnią, płaczem, itp. Może nie była jeszcze gotowa, może to ja nie miałam już cierpliwości. Zapisałam ją do przedszkola w wieku 4 lat. Mimo, że początkowo bardzo nie chciała do niego chodzić - bo tam są dzieci - to zwyczajnie musiała. Musiała nauczyć się bycia z dziećmi, wspólnych zabaw, szacunku, itp. Tego nie nauczyłaby się w domu. Serio była dzikuskiem, a teraz chodzi do szkoły i ma dużo koleżanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swoje dzieci wysłałam do przedszkola Goodstart w Konstancinie - Jeziornie i powiem szczerze, jestem w szoku, jak ciekawą zróżnicowaną wiedzę z niego wynoszą. Przede wszystkim uczą się dwóch języków obcych ( Hiszpański i Angielski), mają plastykę, rytmikę i sporo innych ciekawych zajęć. Jestem mega zadowolona! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś WYPAD z tym spamem!!! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak autorko przedszkole to same plusy. Spójrz na kafeterianki. Mało,która chodziła do przedszkola w wieku 3lat. To są kobiety nie ogarniete, bez kultury, nie potrafiące normalnie rozmawiać z inną kobietą. Komunikacja u nich źle działa bo w dzieciństwie się tego nie nauczyły. Nie odnajdują się w społeczeństwie, nie potrafią współpracowac nawet z własną rodziną!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2017.10.03 gość dziś A ja jestem miss Polski. Kafeteria wszystko przyjmie xx I po co ta ironia i podejrzliwosc, ze kazdy sciemnia? Tylko twoje wywody sa prawdziwe? Sa rózne dzieci, tak jak i rózni dorosli.Jedno z moich dzieci nie chodzilo do przedszkola, bo nie lubilo, drugie chodzilo z przyjemnoscia. Jedno i drugie zrobiło doktorat - na bardzo dobrych uczelniach. Nie będe rozwijac tematu, zeby ci nie groziło zostanie Miss Universum :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chodziłam do przedszkola. Kiedy poszłam do zerówki byłam jednym z najzdolniejszych dzieci. Najszybciej liczyłam i pisałam. Pani wychowawczyni mnie uwielbiała mówiła że dawno nie widziała tak inteligentnego dziecka. Matka nie organizowała nam zabaw wcale. Zajęć dodatkowych też nie. Jedyna moja rozrywka był plac zabaw i książki. Matka pracowala cale dnie. I co? A mam koleżankę co tuman od najmłodszych lat. Matka z ojciem całe dnie posłali na najdroższe zajęcia do przedszkola ochy i achy. A dziecko głupie jak but wyrosło na dorosłego debila. Przedszkole to przechowalnia dla rodziców co MUSZĄ pracować. Muszą a nie chcą bo rodzice którzy lubią swoją pracę maja fajna pracę dobrze płatna i nie muszą dawać do takich placówek bo wynajmują kreatywna nianie Ale wiadomo sumienie trzeba uspokoić jakie to przedszkole super Ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×