Narzeczony mnie poparzył co dalej

d paru dni mam wielki problem. Mój narzeczony którego bardzo (mimo wszystko) kocham, zrobił mi straszną krzywdę. Zobaczył mnie w towarzystwie koleżanki i jej męża. Stwierdził, że pewnie z kumpelą wyrywamy facetów. Pokłóciliśmy się i myślałam, że się uspokoił, ale w nocy, kiedy spałam, wsadził mi do pochwy tampon nasączony odkamieniaczem do dzbanków. Gdy się obudziłam, miałam strasznie poparzone krocze, byłam na pogotowiu, dali mi leki, maści. Cierpię i to nie tylko dlatego, że czuję ból. Zostałam psychicznie skrzywdzona. Wyrzuciłam jarka z domu, ale ciągle go kocham i tak naprawdę chcę z nim być. czy to rozsądne? Jak myślicie?"

Rozsadnie jest isc na policje z tym przeciez on za to wyrok dostanie

Hahaha xD Jakbyś była dziewcią to by nie wsadził xD

Jesli to nie prowo to Ty chyba jestes nienormalna ze chcesz byc z nim nadal. To jakis totalny psychol i popapraniec.

błagaj go o przebaczenie, może ci wybaczy :D

To jest rozsądne nadal z nim być. I przeproś go za wyrządzoną Tobie krzywdę. On to zrobił z miłości!!! Nie bądź jednak zdziwiona gdy obleje Cię żrącym kwasem. Warto tak bezkrytycznie kochać męskie portki? Sama sobie odpowiedz.

durne prowo , juz widze jak ci Jarek wsadza tampon do c**y na spiocha a ty nie czujesz , wiesz jaki piekacy bol bys poczula odrazu , pod sufit bys leciala a nie przespala spokojnie cala noc