Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

6 latka... Wiecnie spóźniona.. Nie mam już sił..

Polecane posty

Gość gość

Rano wstajemy o 6.40, żeby zdążyć na 8-mą (wychodzimy 7.50). Codziennie rano jest nerwówka, bo córka ma na wszystko czas- chce się jeszcze pobawić, śniadanie je pól godziny, ubiera się 15 minut, bo albo ciągle rozmawia albo myśli o niebieskich migdałach... Ja w końcu nie wytrzymuję i zaczynam krzyczeć bo ile razy można powtórzyć, że np. ma się ubierać, a ona siedzi w samych majtkach od 10 minut... Nie wiem co robić - czy odpuścić i niech się codziennie spóźnia do szkoły czy np. zacząć pomagać jej jeść , ubierać się, itd. (choć nie wiem czy to będzie miało dobre skutki...). ? Powiem szczerze że mam już dosyćtej rannej nerwówki, a ona nic sobie z tego nie robi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, nasi rodzice mieli zdrowe podejście. Nie jadło się to odbierali miche, bo już czas wyjścia. Nie chcesz się ubrać? To papa, w domu zostajesz sam/sama bo ja wychodzę. Stres działa mobilizująco na dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Puchacz Rolny dziś dziecku mozna wpoic pospiech, ale nalezy to robic od malego... Zaczyna sie od niemowlaka i codziennych rytualow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim nie pieść sie tak nad nią. Budz ja wczesniej. I daj jej okreslony czas na zjedzenie. Po tym czasie sprzataj. Tak samo z innymi rzeczami. Pobawic sie moze po szkole. Powiedz jej ze jak bedzie tak sie ociagac to Ciebie w koncu szef zwolni za ciagle spozniania i nie bedzie na zabawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobnie, poniewaz straszy non stop kłoci sie i bije z młodszym. Wyznaczam zadania i tez krzycze. Ale najbardziej na Niego dziala ja mowie " jak chcesz, to TY sie spoznisz do szkoly.Patrz , mama siada i bedzie teraz piła kawe bo mi sie nie spieszy.TY bedziesz Pani musial wytlumaczyc dlaczego sie spozniles".Wtedy natychmiast zaczyna sie zbierac i denerwowac na mnie, ze jeszcze siedze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to tak samo bylo z moim. Tylko ze my z domu wychodzilismy o 7. Budzilam go poczatkowo o 6,ale on myslal o "d***e marynie", ubieral sie pol godziny,paste nakładał 15 minut!!Więc zaczał chodzic spac o 19. Zły byl,mowilam mu ze to przez jego ślimacze ruchy rano i nie mamy wyjscia,bo musimy zaczac wstawac o 5. Poczatkowo nic,ale pozniej zobaczyl,ze to nic fajnego,bo nie moze wieczorem obejrzeć nawet bajki albo poczytac ksiązki.ale ja sie nad nim nie piescilam,nie zjadł,to nie,był glodny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, może się nie wysypia? Też mam 6latke, też wszystko tak powoli idzie ale nie przyszło mi do głowy by na nią krzyczeć. Żal mi było jej rano że muszę ją popędzać więc od paru dni o 19 już w łóżku a rano wstajemy wcześniej. Mam też cztero latka i niemowlę więc rano jest kocioł. Może spójrz na swoje dziecko z większą empatią, przecież jest jeszcze malutka dziewczynką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg mnie najlepszym sposobrm jest pas. lac****atrzec czy rowno puchnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstawaj o 6 i,po problemie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozczulaj się. Nie chce jeść? to niedoje, będzie głodna i ospała tym lepiej dla Ciebie, ze zmęczenia wcześniej pójdzie spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamiast drzec sie lub rozczulac wprowadzcie jakies normalne zasady! Rozbestwilyscie te swoje dzieci i teraz macie problem, bo w szkole trzeba byc na 8, a nie kiedy sie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 2 godziny, zeby sie wyrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierdziele jakie tępe te matki teraz. Do mnie matka jak byłam mała ze jak nie pośpiesze się to z gola dupa pójdę do przedszkola albo szkoły i to dzialoalo. A teraz mydliciee się do tych dzieci jakycie jakieś chore były hahaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem w czym rzecz - mam to samo. Jak ją wyręczysz to pójdzie szybciej i sprawniej, ale jednocześnie nie nauczysz ją, że to ona jest odpowiedzialna za to by się nie spóźnić. Może zacznijcie od planowania krótszego czasu (10-15 min.). Sposób, który widzialam kiedyś w programach o superniani "na stoper". Kupujesz jakiś stoper czy kuchenny odmierzacz czasu, ustawiasz i dajesz jej np.: 10 minut na ubranie się - czas start (mała obserwuje jak leci czas na stoperze, jeśli wyrobi się szybciej - ma czas dla siebie nie odbierasz go jej, jeśli nie zdąży trudno - idzie na śniadanie w samych majtkach - nie ma cofek). Pochwal jeśli się uda, nie krzycz i nie okazuj zniecierpliwienia bo nie o to chodzi - to NIE TOBIE ma zależeć tylko jej, tego chcesz ją nauczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja 6 latka zanim umuje żeby musi jakieś 10 15 min przespiewac w łazience do szczotki bądź pasty do zębów. Ubiera się w miarę szybko bo rano wierze pomieszczenia nią to jej chłodno bo tak to tez miała czas siedzieć w jednej skarpecie 10 min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierdziele jakie tępe te matki teraz. Do mnie matka jak byłam mała ze jak nie pośpiesze się to z gola d**a pójdę do przedszkola albo szkoły i to dzialoalo. A teraz mydliciee się do tych dzieci jakycie jakieś chore były hahaha. x no to widać co z ciebie wyrosło wulgarna prostaczka co pisać nawet nie umie. lepiej nie iść w ślady twojej mamuśki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja moim mowie ze jsk szybko ubiora sie i zjedza to beda mieli jeszcze np 30 min na zabawe. I zazwyczaj sie spiesza. A jak nie to pomagam sie ubrac jesli faktycznie ciezko im sie podniesc - tak na wesolo :-) jak nie chca jesc sniadania to robie im wiecej kanapek do szkoly, ewentualnie biora cos na wynos i koncza w aucie - ale to ostatnie juz rzadko sie zdarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×