Dzis 1 raz corka poszla sama do szkoly sledzilam ja czy dobrze robie

jest w 3 klasie.dopiero co skonczyla 8 lat.od jakiegos czasu meczy mnie ze chce sama chodzic do szkoły. mamy w bloku kolege i beda razem chodzic ale dopiero od poniedzialku bo jest chory.corka byla bardzo przejeta sama wstala przed 7 zrobila sobie kanapke do szkoly.nic nie chciala zjesc wiec wypila tylko kakao.ubrala sie i wyszla jakos 7.35. do szkoly ma do przejscia dluga prosta 1 duze przejscie i jakies 150 m jest szkola.a ja ubralam sie wzielam rower i pojechalam za nia. widzialam juz ja na zakrecie. podjechalam z 2 strony. schowalam sie aby mnie nie widziala i weszla do szkoly cos jakos 7.50.jakos nie moge sie przelamac jeszcze kilka dni napewno jutro jeszcze za nia pojde.

Słodka ta sytuacja haha

a mam znajoma ktora zawsze piatki ma wolne. i nasze dziewczyny razem chodza do klasy.i pozwala jej samej wracac.ale to wracanie. ona na zywca ja sledzi ze ona o tym wie.

Heheheheh uśmiałam się, trochę przesadzasz tak myślę ale jak moja pójdzie do szkoły to pewnie będę fiksowac jak Ty teraz :-)

dobrze zrobiłaś :-) lepiej we dwóch chodzić do szkoły, bezpieczniej, ale więcej to już niekoniecznie, im większa grupa tym większa szansa, że zacznie dzieciakom odbijać, będą się popychac itd. Nie martw się :-)

Normalka:-) za tydzień odetchniesz i odpuścisz:-) Bierz ze sobą torbę na zakupy w razie W :-)

i jeszcze z kolega z bloku beda szli po 2 kolega i razem we 3 beda chodzic.a moja taka przejeta maz o 6 wstal a corka juz nie spala i krecila sie. jeszcze sie polozyla a potem co chwile mamo wstwaj mamo wstawaj.i jak nigdy o 7.30 juz byla gotowa do wyjscia. a tak to zawsze na ostatnio chwile.

I raz na jakiś czas profilaktycznie pojdz za nia pozniej. To zobaczysz jak zachowuje sie przechodzac przez jezdnie, czy nie chodzi zbyt blisko krawedzi jezdni. I wtedy mozesz zawsze jej wytlumaczyc co i jak ;)

Hej moj tez w 3 kl. Rano jezdzi szkolnym autobusem(4 km mamy do szkoly)ale nieraz ma zajecia dodatkowe(szachy,pianino) i w drugiej klasie na poczatku sama lecialam do szkoly i prowadzilam go na zajęcia,ale potem zaczal juz sam i tez go obserwowalam z daleka z kim sie zadaje,co robi miedzy zajęciami,bo ma kilka "Asow" w klasie i balam sie,ale bylo wszystko ok,wiec odpuscilam

ja dzis tez syna wypuscilam do szkoly ...wysiadl z auta kolo skrzyzowania i mial zapalic swiatlo dla pieszych, rozgladnac sie i zejsc na dol do szkoly, jakies 300-400 metrow ale spokojna juz droga... boje sie do teraz, ze nie dotarł;) A sama niegdys chodzilam 2 kilometry w jedna strone do szkoly i nikt sie chyba ? nie przejmowal :D

czyli mamy tak maja.jest ze mna ok.