Jak delikatnie dać mu do zrozumienia że mi się podoba

Chodzę z psem do weta i gość bardzo mi się podoba. Mam trochę wrażenie, że ja jemu też, zawsze jest w świetnym humorze jak mnie widzi, zagaduje, pyta o rzeczy niekonieczie związane z tym z czym do niego przyszłam. Jak dla mnie czuć tą charakterystyczną chemię między nami i jakieś skrępowanie wiszące w powietrzu. Widzę, że nawet unika mojego wzroku i zauważyłam, że odkąd nie jeżdżę tam ze swoim bratem,tylko sama to nigdy sam nie wywołuje mnie z gabinetu (a zawsze tak robił i zauważyłam że względem innych ludzi to robi) i nawet jak płacę to już nie jemu bezpośrednio tylko paniom w recepcji. Dziwne to trochę co z tym fantem zrobić?

pojęcia nie mam czy się mu podobam czy to wyobraźnia i czy nie jest zajęty. Możliwe, że on myśli, że ja jestem, skoro przyjeżdżałam z facetem.

ja proponuje w ten sposób http://www.flashinginstores.com/wp-content/uploads/2013/12/Girl-Flashing-Her-Tits-in-Walmart.jpg

nie.

pocaluj go :D

spojrz w oczy, usmiechnij sie

Uśmiecham to ja się ciągle, bezwiednie :)

t to na pewno sie domyslil

może następnym razem ubierz sie bardzo ładnie jakoś sexi

Niespecjalnie lubię ubierać się jakoś mocno sexi,ale przyznam, że jeszcze mocniej niż zazwyczaj dbam o wygląd przed wizytami. tylko to nadal niczego nie sprawi :D raczej coś mówić, może dać jakoś do zrozumienia, że jestem wolna... ja wiem.

Ja mu się ogólnie jakoś nie napraszam, nie lubie czegoś takiego. To bardziej on do mnie gada, zagaduje, nawet o nową smycz ostatnio spytał, pytał ile mam zwierzaków, co to za przysmak ma tutaj mały, widać że szuka kontaktu. Tylko pytanie czy ja nie nadinterpretowuję.

zapytaj wprost czy idzie na kawe

Ale chodzi bardziej o jego ogólne zachowanie, uciekanie wzrokiem i tą dziwną atmosferę wiszącą w powietrzu, czuję to wyraźnie

Nie mam w zwyczaju tak pytać wprost :D ale wymyśliłam, że jak przyjdę z psiakiem następnym razem, to rzucę coś w rodzaju z usmiechem noo stęskniłeś się za panem weterynarzem, prawda? tylko ja nie wiem czy on w ogóle taką sugestię zrozumie.

Na pewno ma żonę. Zobaczysz. To, że zagaduje nic nie znaczy. Jakbys mu się podobała na serio i na serio by coś planował, to już byś o tym wiedziała. On by Cię poderwał a nie tylko jego. Ale napisz jak się to rozwinie, bo sama jestem ciekawa.

no właśnie możliwe że ma i dlatego cie zlewa

On jest młody, ma 27 lat. Obczaiłam go na facebooku i ma sporo zdjęć, ale żadne z sympatią. Za to ma sporo z koleżankami. Tak, tylko ja dotąd jeździłam do weta z bratem. Dopiero od 2 razów chodzę sama.

A wcześniej do kogoś innego chodziłam, ale ten jest lepszy.

Co z tego, że z bratem. Przecież ma twoje dane u siebie, jako "pacjentki".co za problem zdobyć telefon. Jak mówię, albo kogoś ma, albo ma ogólnie taki styl bycia, jest uprzejmy, uśmiechnięty i kontaktowy. Zobaczysz sama jak dalej będzie.

Przecież mógł pomyśleć, ze to mój facet.

Powiedz coś w ten deseń, "myślę, że polubił Pana piesek, do brata tak nie lgnie, brat ten co z nim byłam na dwóch wizytach :)"

A mi sie wydaje ze cos jest na rzeczy skoro przy innych cie unika nie zaprasza do gabinetu etc. Moze sie ciebie wstydzic

Może nie zaprasza bo weterynarz to lekarz i może obowiązują przepisy jakieś, że nie może się z klientkami umawiać?

13:24 o, dobry pomysł :)

13:25 gdzie nie zaprasza? na kawę? :P bo do gabinetu to on wszystkich woła. Mnie wygląda jakby unikał. Przechodził obok mnie, widział nas, myknął do gabinetu i za sekundę pani z recepcji mnie woła. Drugi raz to samo było. Płacilam też babkom w recepcji, nie jemu a zawsze jemu się płaciło. ale jak za 3 razem będzie normalnie to uznam że miałam przywidzenia.

no to możesz napomknąć następnym razem, że to Twój brat - coś w stylu, nie wiem, brat ostatnio nie ma czasu dla psa bo się ugania za jakąś laską więc przyjeżdżasz sama, ale ci to nie przeszkadza bo kochasz piesia i chętnie mu poświęcasz cały swój czas - nie wiem, pokombinuj coś takiego żeby dać mu do zrozumienia, że 1. to Twój brat 2. jesteś sama.

Myślę, że powiem coś w stylu co wcześniej ktoś zaproponował :) zobaczymy jaka będzie reakcja :P

ale myślicie, że przesadzam z tym, że on do mnie nie wychodzi czy faktycznie dziwne zachowanie?

r***** sie

daj znac co dalej bedzie