Sytuacja rodzinna mojego faceta

Mojego faceta w dzieciństwie prał ojciec, i to podobno mocno. A dzisiaj sobie zrobił z niego slużącego, sam nic nie tknie palcem w domu, jest alkoholikiem (tylko w wersji soft, no bo pan kierownik, odwalony dom, zapraszają znajomych na weekendy i pozornie jest ok), a na nim się wyżywa i każe mu remonotować tym razem ich pokój (poprzednio chłopak remonotował pokój swoich sióstr i swój), gdzie sam od paru tygodni nic nie tknął. Dodam że chłopak pracuje w innym mieście, jest po studiach, a teraz ma nadgodziny i w domu jest na 20. Telepie mną jak to słyszę. On się go boi, boi się mu postawić, wyciągnęłam z niego że boi się że go będzie bił (choć nie robi tego od dłuższego czasu), ale też jego ojciec jak się napije to lubi go wyzywać od nieudaczników i innych na moje pytanie czemu sięnie wyprowadzi on mówi że raz, straciłby wtedy z nimi kontakt na zawsze (jego ojciec zakłada, że on tam będzie mieszkał i im pomagał), a dwa że on sobie zbiera na dom (to mu psychika całkiem siądzie zanim zbierze...) jego matka to też typowa mateczka poleczka, widzi jak go traktuje, a żebyście widzieli jak ona mu potakuje i jwszcze wespół z nim pije (ale ona alkoholiczką nie jest) - pewnie też ze strachu, ale jako matka powinna chronić dzieci a nie trzymać dziada, który sobie pozwala i trzęsie całym domem mój chłopak jest bardzo zamknięty w sobie, aż nadto spokojny. Bardzo się do mnie dostosowuje, , raczej mi przytakuje. Pewnie robi to ze strachu. Chcę mu jakoś pomóc, jak myślicie, zaproponować mu psychologa? Zastanawiałam się czy nie ma jakiejs formy ukrytej depresji bo wolny czas spędza w domu, i jak siedzi w swoim pokoju to właściwie nic nie robi, pisze do mnie smsy/dzwoni i na dłużej wychodzi tylk oze mna.

dodam jeszcze że oni go potrafią nie wiem, w nocy budzić żeby odwiózł ich znajomych, w weekend też musi wcześniej wstawać żeby oni sobie do sklepu pojechali (bo po libacjach przecież nie wytrzeźwieli jeszcze), załatwiać różne sprawy etc, k****, on nawet szambo za nich spuszcza, bo im się za nie płacić nie chce. Wszystko robi.

ale patola

Jest jedynakiem ? Ja na jego miejscu bym się wyprowadziła , na razie rodzice sami sobie radzą więc on nie musi z nimi mieszkać . Zniszczą mu zycie , już jest współuzależniony od ojca , powinien iśc na terapię do AA dla rodzin alkoholików . Przyjmują tam psycholodzy , Twojemu chłopakowi potrzebna jest pomoc specjalisty .

Nie, ma dwie siostry. Jedna jest prawie w jego wieku, ona jest wygadana, stawia sie, ale jak do niej się doczepią. Jego nie broni w ogóle. Ponoć jej nie bił, ale czasem były jakieś przepychanki. Druga młodsza sporo, 13 lat, podobno jej nie bili

On jest bardzo uparty jeśli chodzi o kwestię wyprowadzki. Ja póki co chcę skonczyc studia, więc nie wyprowadzilabym się póki co z nim, a on że wcale tak dużo nie zarabia i po co ma płacić za mieszkanie. Zarabia prawie 4 tys, więc myślę, że to tylko powod, bo moze faktycznie jest współuzależniony.

Jego matka jest nauczycielką w szkole. Prawdopodobnie jakoś sobie poradzą.

Pierduły Kubusia o Genie pokręcone jak on sam i głupie jak ona i zakłamane jak oni oboje. Żononarzeczona biedna "wykorzystywana" przez syna a tak na prawdę rządząca synem i synowa, do wszystkiego sie wtrącająća a Kubusiowi przedstawia wszystko, jaka ona biedna, jak ja wykorzystują, kolejna zakłamana baba, która jedzie na współczuciu, na początku jaka ona bardzo chora, teraz syn ja wykorzystuje, biedny Kubuś, jak zwykle zmanipulowany.

chyba sobie wątki pomyliłaś/eś