Czy spanie w hostelu to powód zeby sie załamać

Jestem w nowym mieście i nocuje w hostelu i wpadłam w załamke, że nie wybrałam hotelu lub u znajomych nie przekimałam, nieznosze hosteli i załuje że już w tym miescie jestem spalona bo byłam tutaj w hostelu :(

Bardzo mi smutno i mam mysli samobójcze

up

Up

pomyśl o wieczny potępieniu i zmów różaniec cały to pomaga:)

Wiecie co ja sie zwierzam a Wy tylko sie smiac potraficie, pytam powaznie postawcie sie w mojej sytuacji i cos doradzcie... :(

Puść śmierdzącego bąka - poczujesz się jak w domu.

mieszkam na codzien w hostelu bo taka mam prace i sie nie ma czym zalamywac, twoj brak pewnosci siebie wynika z paniki odstawienia od cycka mamusi, wsrod znajomych jeszcze dajesz sobie rade ale wsrod obcych juz nie bardzo.

Nie rozumiecie mnie, kazde miasto w którym spałam w hostelu mi brzydło przez to a tu chciałam zostać na stałe i co teraz...nienawidze siebie

Niedojrzała dziecina z Ciebie.

byc moze tylko mnie dobijasz

nie chce juz tu mieszkac a tak pokochałam miasto

Nienawidze siebie za to, ze taki błąd popełniłam mogłam wziac hotel

Teraz czuje sie tu spalona i mi przypomina sie ciagle, ze tam nocowałam a chciałam miec czysta karte, jestem idiotką prosze pomozcie

Up

Up

Błagam

To prowokacja. Niby czym się różni łożko w hostelu od łożka w hotelu? Siostra pracuje w hostelu, fajnie tam jest, przytulnie.

Nie rozumiem. Myśli samobójcze, bo zamiast spać na dworcu, czy w krzakach zostać zgwałcona to bezpiecznie spalaś w wygodnym łożku w hostelu? Nie wierzę w to, co czytam.