Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mlodammmama

Moj zwiazek sie rozpada miesiac po porodzie. Przez innych ludzi. Co robic?

Polecane posty

Gość Mlodammmama

Jak w temacie od 1.5 msc jestem mama najszczesliwsza mama ale moj zwiazek od tej ppry to jedna wielka niekonczaca się klotnia. Dodam ze od poznania meza do porodu poklocilismy sie moze z 3 razy a przez ten czas teraz klocimy sie codziennie. Zaczelo sie dwa sninpo powrocue ze szpitala tesciowa wpadla do mnie . Mieszkamy po sasiedzku. Ze jest puekna pogoda ze czemu trzymam dziecko w domu ze mam isc na spacer. Oczywoscie w d***e miala ze dopiero zjadlam sniadanie ze mialam jeszcze syf po nieupranych szpitalnych rzeczach i ze jestem glodna i musze cos ugotowac.poszla wrocila po godzinie ze mam wystawic dziecko w wozku na dwor bo piekna pogoda ppwiedzialam ze absolutnie nie zostawię dziecka samego w wozku na dworze tym bardziej ze mieszkam na 1 pietrze . Codziennie buntowala o to syna zebym zostawila dziecko na dworze ze ona na tarasie bedzie slyszec jak dziecko placze5 .nie uleglam .zaczely sie codzienne odwiedziny jej i jej wnuczek chciala zeby wziely malego na rece moze jestem niedobra kobieta ale sie nie zgodzilam bo maly strasznie rzuca glowka.powiedzialam ze po 3 msc beda mogly jak bedzie sam gkowke trzymal. Kest tu codziennie ona i dzieciaki a ja mam ich dosc . Kiedy wkoncu maky zaśnie przyjda macaja a on sie budzi i ja juz nic nie moge zrobic. Bo budzi sie zky i marudny . Mlwilam mezowi ze mam dosc ze chce odpoczac ze przychodza z rana hdzie jestem jeszcze w koszuli nie raz obrzygana mlekiem. Ze nie chce tych codziennych odwiedzin. On nie rozumie bo oczywiście to jego swieta mama i mowi ze ona i wszyscy chca dobrze. Ja zawsze jestem ta zla . Ostatnio nalega ze jego mama nie moze sie zajac u nas dzieckiem to bedzie nosik go na pol godziny do niej . Powiedziałam ze sie nie zgadzam nie dosc ze jest codziennie to jeszcze chce miec go dla siebie tak zebym ja przy tym nie byla . Mam ich dosc . Kocham meza ale on ciagle staje murem za matka. Czasem czuje ze chcial tego dziecka dla niej nie dla nas . Przy planowaniu ciazy mowil ze jego mama napewno chce byc juz babcia dla jego dzieci... jak nie zwariowac? Czy to ze mna jest cos nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tobą jest wszystko tak, to Teoj mąż nie odciął pępowiny. Powinien być po Twojej stronie a nie matki. Musisz postawić sprawe jasno jemu i jej. Nie możesz zamknąć drzwi na klucz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz meza maminsynka, tacy sa najgorsi. Moj tez kocha matke, ale jak matka racji nie ma to potrafi jej to wyperswadowac, zrobic po swojemu itp, w wielu kwestiach sie z rodzicami nie zgadza. powiedz mezowi ze nie moze tak byc, bo nie ma juz 5 lat i tesciowej tez powiedz co o tym myslisz, zeby sie nie wtracala. a jak sie obrazi, to tym lepiej, bedzie mniej przychodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz prawo do swietego spokoju. Powiedz tesciowej, ze ja kochasz, tak, wtedy opadna jej rece, ze zawsze jak bedziesz potrzebowac babci TO TY SIE DO NIEJ ZWROCISZ I PROSISZ O NIE NACHODZENIE CIE W DOMU! Licz na zrozumienie meza. Trzymaj sie i nadal badzcie szczesliwymi rodzicami a tesciowa chce cie zaglaskac na smierc. ;) Popros ja raczej o ugotowane obiady, idz wtedy ty do niej jesc, to odejmie ci duzo pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobnie u mnie głównie wtraca się dziadek, mój ojciec, teraz sie wtrąca ze podaję dziecku sloiczki przy rozszerzaniu diety, dziś przyniosl mi mrozonego królika ze mam go sobie poporcjowac a ja mówię że nie mogę rozmrozic mięsa poporcjowac i znów zamrozić to on do mnie ze mam sobie mrozone poporcjowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz być tez cwana. Bądź zawsze miła dla męża, niech zawsze ma poczucie ze może przyjść do ciebie z problemem, uprawiajcie seks. Jak ty będziesz bez zarzutu to ta małpa teściowa nie będzie mu jątrzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 14:24 ma racje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamawiaj pomoc tesciowej tak jak tobie pasuje; obiad, spacerek, bedzie szczesliwa, ze pomaga a ty bdziesz miala spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlodammmama
Wien ze Jak dostanie raz dziecko to bedzie chciala codziennie ale to jest nasz czas . Moj męża i dziecka.no i ze wtedy jej wnuczki beda go nosic i Bog wie co jeszcze psu dadza polizac bo i juz szczeniaka do małego pchaly.. Przez ich wtracanie sie codziennie sa klotnie . Oni robia ze mnie nadopiekuncza wariatke oczywiscie ze sie martwie o synka i chucham na niego to moje pierwsze dziecko ona po dwoch dzieciach ma inne podejscie potrafila nawet przyjsc przeziebiona zwrocilan jej uwage bo przyszla i kaszlala jak opętana. Byla zla na mnie . Musze zwracac uwage zeby myly rece jak przychodza bo widze jak bawia sie z psem w tym tesciowa i ida prosto do mnie i po twarzymalego no szlag trafia a jak powiem zeby umyly rece to obraza. A maz ze nie moge taj dziecka przed wszystkim chronic i znow po ich stronie.... jak mam uprawiac seks itp gdy codziennie siw klocimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlodammmama
Uswiadomcie mnie dziewczyny bo nie wiem kto ma racje jak jest zimno i wietrznie a dworze jak dzis wezme dziecko na spacer i zacznie mi plakac to ona mowi ze wezmie je na rece czyli wyciagnie ogrzane dziecko z gondoli na wietrzysko. Mozna tak? Na logike wydaje ni sie ze nie bo pewnie maly jest spocony i moge go zaziebuc. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno a czy ty jesteś ich własnością ze masz robić to co oni chca ? Jestes dorosla postaw sie im . Teściowej powiedz do widzenia . Jasno i dokładnie . Mialam identyczna sytuacje ale ja sobie nie dalam wejsc na glowe . U mnie doszlo do tego ze spakiwalam siebie i dziecko i powiedzialam im dowiedzenia od dzisiaj sama wychowuje dziecko . Uwierz mi że to byl dla nich kubel goracej wody. Jestes u siebie to twoje dziecko i reaguj postaw sie im .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jesteś pipą i nic się nie zmieni, miłą i grzeczna, powiedz teściowej by spie ldalała i wydrzyk się na nią, rzucaj mięsem. Ale lepsza poprawność by mamusi nie urazić czasem. Jak pozwalasz tak masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlodammmama
Wtedy gdy przyszla i powiedziala ze ona nie chce mi zwracac uwagi ale dziecko powinno byc na dworze itp ta sytuacja 2 dni po porodzie to ze w porządku moze mi dpradzac ale ona chciala zebym ja robila jak ona chce i tyle codziennie musialam słuchać jak do meza o tym gada. Dzis ich nie ma do ndz mam spokoj i z mezem calkiem inaczej gdy ich nie ma. A z tym pomyslem ze dziecko na pol godziny do nieh codziennie to w 90 proc jej pomysł bo niewiem czemu maz ze ona u mnie sie nim nie moze zajac. Jego nie ma calymi dniami w domu gdy ona tu hest wiec skad niby moze wiedziec co sue tu dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlodammmama
Nie latwo sie bedzie spakowac i uciec gdy moj rodzinny dom jest kilkaset km stad. Dochodzi do tego ze maz mi zaczyna mowic ze on wezmie malego do matki itp i on tez ma prawo decydowac bo to również jego dziecko... wiec tu sa schody. Zebysmy sie mieli zabic to dziecka tam samego nie dam ale co bedzie dalej z moim zwiazkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlodammmama
Nie latwo sie bedzie spakowac i uciec gdy moj rodzinny dom jest kilkaset km stad. Dochodzi do tego ze maz mi zaczyna mowic ze on wezmie malego do matki itp i on tez ma prawo decydowac bo to również jego dziecko... wiecw tu sa schody. Zebysmy sie mieli zabic to dziecka tam samego nie dam ale co bedzie dalej z moim zwiazkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz po co ten temat? By się wyżalić? Wywalenie babsko z domu trzaśnij drzwiami przed nosem. Albo temat się będzie ciągnął miesiącami i tylko żale będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlodammmama
Chcialabym zeby jakas tesciowa/babcia sie wypowiedziala o co w tym chodzi o babcina milosc czy o to zeby nas sklocic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację nic się nie da zrobić, kilkaset km jedzie się 3 tygodnie wołami. Siadaj i placz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlodammmama
Po to zeby zobaczyc czy tylko ja mam taka przyje**** teściowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlodammmama
Jak mi sie nie podoba temat to nie wchodze i nie komentuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każde stare babsko się wtrąca i myśli że jest najmądrzejsze, kwestia jest w tym by to uciąć. Każdy ma taka teściową jaką sobie wychowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlodammmama
Ja z poczatku oczywiscie zakochana chcialam im wejsc w tylek i bylam grzeczna dlatego teraz gdy otworze usta sa zdziwienie ze pptrafie powiedziec ze zrobie cos inaczej . Przedtem mialam to gdzies ale z dzieckiem nie odpuszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a położna przychodzi do Ciebie? Ja zawsze mówiłam ze takie sa zalecenia od pediatry . A jak będą się wymadrzac to powiedz że nie możesz się denerwować bo pokarm stracisz . Mąż wychodzi do pracy ? Zamknij drzwi.. zawsze możesz spać, karmić dziecko i nie otwierać, sprzątać itd . Nikt Ci nie każe w piżamie przyjmować gości. A jak tesciowa Bedzie ci kazała iść na spacer w taką pogodę to powiedz że pediatra absolutnie nie kazała Ci wychodzić w taką pogodę jak dziecko przewieje to chyba nie chce mieć je na sumieniu . A jak chodzi przeziębiona to nie wpuszczają jej do domu i mężowi powiedz że jak dziecko będzie chore to sam będzie z dzieckiem siedział. Ja miałam masakre w pierwszych tygodniach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorsze w macierzynstwie jest wtracanie sie dziadkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba było w tyłek nie wchodzić, miała byś normalne relacje, teraz ciężko będzie to odkręcić. Ona jest taka jak zawsze to ty się teraz zmieniasz i wszystko będzie na ciebie, i mąż też przeciwko tobie i wcale się nie dziwię. Przez parę lat przytakiwała a teraz nagle zwrot?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobnie u mnie głównie wtraca się dziadek, mój ojciec, teraz sie wtrąca ze podaję dziecku sloiczki przy rozszerzaniu diety, dziś przyniosl mi mrozonego królika ze mam go sobie poporcjowac a ja mówię że nie mogę rozmrozic mięsa poporcjowac i znów zamrozić to on do mnie ze mam sobie mrozone poporcjowac " X no i ma racje. ciekawe czy ty bys chciała jesc caly czas jedzenie ze słoika :P tesciowa autorki jest p*****lnieta. Ja bym jej nie wpuszczala rano do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to czytam to widze, ze moja tesciowa to jednak cudowna kobieta. Przyjedzie do wnuczki poprztula, pobawi sie, kawke wypije i spada :-) nigdy mi nie doradzala, nigdy nie nauczała. Współczuję wam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćchcgk
Moja byla identyko. Powiedzialam raz ze swoj czas na macierzynstwo miala i juz nie wroci. Teraz niech spada do harlekinow. Mam spokoj. A meczylam sie dwa msc. Maz stal zawsze murem za mna bo matki nie trawi bo woli starszego brata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlodammmama
Wczesniej nie mieszkalismy obok siebie . Mieszkamy po sasiedzku od kiedy zaszlam w ciaze. Wczesniej wynajmowalismy. Juz mu wykrzyczalam ze zaluje ze tu mieszkamy ze trzeba bylo zostac na stancji ze mam dosc tych odwiedzin . On mnie nie slyszy. Niewiem jak mam mezowi przemowic do rozumu tesciowa pogonie rano a on wieczorem wezmie dziecko i pojdzie z nim do niej? Polozna to ich znajoma... i mowi ze jak najbardziej codziennie na spacery..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlodammmama
Oni wszyscy w rodzinie to tacy od malego hartowani tesciowej siostra siw chwalila ze tak werandowala dziecko ze poszla spac i zapomniala ze dziecko na dworze. O 23 zabierala wozek . Wierzyc mi sie nie chciało ze tak mozna .a z zawodu.... polozna...a jak przyszla do nas wysmarkala nosa i do dziecka. Pognalam do lazienkibumyc rece .. i to ja jestem ta przewrazliwiona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×