Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy w wieku 35 lat mozna znaleźć fajnego męża?

Polecane posty

Gość gość

Jesli jest się ładną ,zgrabną, sympatyczną i inteligentną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W każdym wieku można i w dodatku bez względu na wygląd i inne cechy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj nr jak listen 795 444 685

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko w tym wieku gdzie się szuka? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba już tylko w necie... mam ten sam problem. Co prawda mam kandydata w realu, ale oprócz tego że jest facetem, nic mnie do niego za bardzo nie ciągnie. Jemu też raczej nie zależy na mnie jako na mnie, tylko na tym, żeby mieć żonę. Kiedyś byliśmy razem ale zerwałam. Ostatnio zaproponował spotkanie i obiad, za który zapłaciłam całkowicie sama. Związać się tylko dla samego wyrwania się z domu i związku jako związku?Jakoś średnio to widzę...mimo wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ostatnio zaproponował spotkanie i obiad, za który zapłaciłam całkowicie sama". ....,kopnij takiego osobnika! Szkoda czasu! Nie wyobrażam sobie zaprosić kobietą do lokalu i nie zapłacić rachunku,no...,ale ja to jestem już stary i staroświecki.Co za czasy,świat schodzi na psy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Órwana z  choinki
Można znaleźć fajnego męża, ale szanse na to nie są zbyt wielkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znaleźć "Fajnego" męża trudno w każdym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie piję nie palę na walę :-) i co z tego kobiety wolą bawi damków którzy je zdradzają na boku później rzucają i z dziećmi ją zostawiaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem atrakcyjny ale chce bogatej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi wystarczy zeby pracowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosienka wasza
A co to dla ciebie znaczy "fajnego"? Jest wielu mężczyzn samotnych, ale ty w tym wieku to raczej nie powinnaś szczególnie wymagać, z zasuszonym już nieco odwłokiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty wyżej. Zobaczymy co powiesz jak będziesz w wieku autorki :( Męża owszem, mozna znaleźć nawet po 50-ce. Tylko trzbea nie grymasić i nie szukać dziur w całym. Liczy sie człowiek, a nie jego wzrost, wygląd, siła fizyczna czy stan posiadania. Oczywiście nie mówię, że kobieta po studiach pracująca na kierowniczym stanowisku ma szukac wsród robotników z budowy, albo bezrobotnych mieszkających jeszcze z rodzicami. Ale chyba facet przeciętnego wyglądu, ale sympatyczny, miły i dobry, pracujący np. jako urzednik, inżynier, nauczyciel czy specjalista w firmie produkcyjno/handlowej, po rozwodzie albo wdowiec będzie dobrym kandydatem :) Trzeba tylko szukac wytrwale, np. na portalach randkowych i nie zrażąc się drobiazgami. Umawiać się na spotkania w realu, choćby z ciekawości. W publicznym miejscu o normalnej porze. Real wiele zweryfikuje.. A jak już będzie jakaś znajomośc to nie oceniac partnera zbyt surowo, jak to robi wiele kobiet. Bo prawda jest taka, że na portalach jest pelno erotomanów, naciagaczy, oszustów i zwykłych świrów. Tak wiec jak sie tam złowi porzadnego faceta, to jeśli nam odpowiada to trzeba o niego dbac , a nie czepiac się wszystkiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację...Najgorzej przestać wierzyć, a człowiek póki żyje wszystko jest możliwe. Trudno, zmarnowałam czas kiedy "normalny" człowiek znajduje tę drugą połówkę, ale z drugiej strony zdarzają się rozstania po wieloletnich znajomościach. Ja mam jeszcze inny problem, chyba nie potrafię się zaangażować do końca, dać maksymalnie siebie, z czym nie mam problemu w relacji przyjacielskiej, pewnie coś z dzieciństwa wyniesione. Jestem też za bardzo niezależna, a wiem że facetom to niekoniecznie się podoba, przynajmniej w na płaszczyźnie związku. Z tym moim byłym - właśnie. A ten obiad to naprawdę jeden z przykładów. Pomijając, że przez cały czas gapił się jawnie na kelnerkę z lokalu, stwierdzając na koniec że jak będzie już ze mną w związku nie będzie już tak robił. Więc raczej nie ma kim sobie głowy zawracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jakieś przykłądy z zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli nie masz wymagań z kosmosu to możliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×