Endometrioza proszę o pomoc

Witajcie! Postanowiłam napisać, ponieważ od kilku tygodni nurtuje mnie pewna kwestia. Na początku września dowiedziałam się, że mam endometriozę (wywiad + USG). Lekarz dał mi dwie opcje... Powiedział, że albo zwalczę endometriozę tabletkami anty, albo zostaje mi usunięcie chirurgiczne. Trochę od tego czasu się naczytałam,wiele kobiet pisze, że większość lekarzy doradza im zajście w ciążę. Mnie mój lekarz odpowiedział jedynie na pytanie, które od razu nasunęło mi się podczas wizyty - czy kobiety z endometriozą mają problem z zajściem. Stwierdził, że tak, mogą pojawić się problemy, ale na razie moja endometrioza jest za mała, by się tym martwic. Dodam, że na początku wizyty zaznaczyłam, że mam bolesne miesiączki, ale nie chcę stosować antykoncepcji hormonalnej, bo mam okropne objawy, zawsze źle się czuję. Mimo to mój lekarz dał mi tylko dwa rozwiązania, więc zaczęłam brać te tabletki. Wzięłam dwie i przestałam, bo od razu źle się zaczęło ze mną dziać. Zresztą nie mam zamiaru przechodzić po raz kolejny przez stany depresyjne, bóle łydek, migreny etc... Co o tym sądzicie? Co powinnam zrobić? Czy Wasi lekarze wspominali coś o ciąży na początku? Trochę mi przykro, że lekarz uznał, że nie plauję dziecka. Ja osobiście jestem już gotowa, ale sama nie wiem co robić... Starać się czy "leczyć"?

Idz do innego lekarza.

Wywiad + USG to nie jest wystarczające źródło informacji… Powinien Ci zlecić laparoskopię, doczytaj sobie jak wygląda taki zbieg, po czymś takim można przebywać nawet 3 dni w szpitalu http://macierzynstwo.com.pl/diagnostyka-nieplodnosci/laparoskopia/. Niestety nie ma bezinwazyjnej metody rozpoznawania endometriozy i też kiedyś o tym nie wiedziałam. U mnie był problem w drugą stronę, długo chodziłam do jednego lekarza, który mówił, że wszystko jest ok, a jak przychodziła miesiączka, to mnie skręcało, w końcu się wkurzyłam, poszłam do innego i mi zlecił to badanie no i się okazało, że mam ogniska endometriozy, tylko tak „schowane”, że na USG nie było ich widać. Zmień lekarza, bo ten z tego co piszesz ma jakiś olewczy stosunek do pacjentki… Jeśli inny Ci potwierdzi diagnozę, to się dopiero wtedy będziesz zastanawiać.

Miałam problem z zajściem w ciążę. Zrobiłam mnóstwo badań. Miałam hiperprolaktynemię i endometriozę. Lekarz usunął ogniska endometriozy podczas laparoskopii, potem dostałam zastrzyki (nie pamiętam nazwy bo to było ponad 4 lata temu). A potem w końcu zaczęłam zachodzić w ciążę :). Piszę, że zaczęłam zachodzić w ciążę, bo potem niestety przeszłam 2 poronienia, potem leczenie niepłodności i w końcu narodziny upragnionego dziecka. Aaaa, jeszcze jedna rzecz. Do czasu stwierdzenia endometriozy miałam zawsze baaaardzo bolesne miesiączki. Odkąd urodziłam dziecko, 3 lata temu, nie mam w ogóle bólu podczas miesiączek. I teraz zastanawiam się, czy jest możliwe, że endometrioza już nie powróciła i jej nie mam? Na stronie http://www.abcmaluszka.pl/endometrioza.html jest napisane, że endometrioza jest uśpiona i może powrócić :(. Czy któraś z Was miała podobnie?

Dziwi mnie, że lekarz stwierdził endometriozę już po wywiadzie i badaniu USG. Być może coś się zmieniło, ale... 8 lat temu wykryto u mnie endometriozę podczas laparoskopowego usuwania mięśniaka macicy. Przed operacją miałam wykonywany szereg badań, wg lekarza niemożliwe było wcześniejsze wykrycie, laparoskopia lub zwykła operacja (cięcie) dawały jedyną możliwość. Mnie również lekarz uprzedzał, że endometrioza (zresztą jak i sam mięśniak) może powrócić, zapobiegawczo przepisał tabletki anty. Co roku badałam się profilaktycznie - mięśniak nie powrócił, co do endometriozy nie mogę mieć pewności. Pamiętam, że ginekolog, która wykryła u mnie mięśniaka, również polecała zajście w ciążę (miałam 20 lat i inne plany). Być może tędy droga? Życzę powodzenia, cokolwiek postanowisz.