Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy zdarzylo sie wam uderzyc dziecko smycza ze wscieklosci

Polecane posty

Gość gość

Ze wscieklosc smagnac je smysza po nogach, plecach, brzuchu albo twarzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dziecka nie mam ale mojej matce kiedy ja byłam dzieckiem dość często sie zdarzało - kablem, wężem od pralki, deska do krojenia, wieszakiem, kijem od miotły no i standardowo pasem. A ze moja matka to była chodząca wieczna wściekłość i rozczarowanie światem i życiem to te przedmioty dość często były w użytku. Nie udało sie jej mnie stłamsić bo bardzo szybko dojrzałam w niej słabość i obłudę - wściekłość połączona ze słaba psychika i nieporadność. Do tego zajawka na punkcie religii i wpajanie mi ze każdego człowieka nalezy miłować i umieć przebaczać tak jak to czynił Jezus Chrystus. O niebiosa! Kobieta ktora zadaje dziecku bolesne cięgi i w dodatku nie widzi sprzeczności własnych czynów ze słowami których naczytała sie w Biblii! Nie czułam strachu przed własna matka bo bardzo szybko zaczęłam nia gardzić, wywołuje we mnie uczucie niechęci, irytuje i złości a zeby było weselej robi z siebie biedulke czym wywołuje we mnie poczucie winy - bo nie mam do niej żadnych cieplejszych uczuć i jak kiedyś umrze bede mieć wyrzuty sumienia bo nie potrafiłam zdobyć sie na szlachetniejsze uczucia w stosunku do niej. Mam za to problemy emocjonalne w świecie zewnętrznym. Od dobrych paru lat zmagam sie z depresja i biorę tabletki na wyciszenie depresji i stanów lękowych. W pracy maja mnie za dziwoląga bo unikam kontaktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 13 witaj w klubie mam dokładnie to samo i tak samo Kurwa twój wpis to jak pamiętnik mojej siostry rodzonej :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś - bo to \grą większości wszystkie te gorliwe katoliki to pijeby, pamiętaj, to są osoby wymagające leczenia psychiatrycznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:13 Mnie matka biła pasem wojskowym na gołą pupę. Kazała ściągnąć matki i się położyć na krześle. Potem doszły inne metody kary jak klęczenie gołymi kolanami (bez spodni, żeby bardziej bolało) na gumowej wycieraczce z rowkami i podniesionymi rękami przez kilka godzin. Nie muszę pisać jaki to ból. Jak nie widziała to podkładalam sobie pod kolana kapcie bo nie mogłam wytrzymać. Ale gorsze dla mnie były wyzwiska: głupek, ciemnak etc.bo zryly mi banie, że jestem faktycznie głupia. Chociaż wszyscy mnie maja za inteligentna osobę. Wstydzilam się w szkole przez to zgłaszać i odezwać, choć znałam odpowiedź. W dorosłym życiu wciąż walczę z demonami przeszłosci. Przeszłam depresję i załamanie, wyszłam z tego, ale kosztowało mnie to wiele lat pracy nad sobą. Dziś jestem uśmiechniętą i pogodna osoba, choć mam jeszcze huśtawki nastrojów, ale staram się panować nad tym. Z matką nie łączy mnie ciepła więź jaka powinna łączyć matkę z córką. Toleruje ja i trzymam na dystans, bo wciąż potrafi mi wbić szpile. Trzymaj się ciepło, pracuj nad sobą i nie poddawaj się. Nigdy! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie zdarzylo i uwazam,ze jak komuś takie pomysły przychodza do lba to niech czerep do kibla wsadzi i wodę spuści. Proponuje samemu sie pokaleczyc i uderzac smycza i zobaczy jaka to "super przyjemnosc".'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, no taki hardcore to przesada, mi się zdarzyło uderzyć drewnianą łyżką którą mieszam warzywa na patelni po pupie i po rękach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjedynka
jejku ale wam współczuje,mam nadzieje ze za to piekło znajdziecie kochanego partnera,pamiętajcie że nie macie nic wspólnego ze schizami agresora,to tylko jego projekcja,trzeba się uwolnić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie zdarzyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sobie wyobrażam taką sytuację, o której autorka pisze w temacie, to mi po prostu przykro. Oczami wyobraźni widzę te dziecko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie i nie tylko dlatego, że w domu nie ma smyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co, smyczą, ja pieprzę, ciebie tą smyczą chłop winien walić po mordzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smycza to nie ale nieraz wyrwe wanne ze podlogi rzóce w guwniaka. nieraz wywalam wszystkie szuflady z komody i napiepżam nimi swojego kóndla albo swojom horom curkie. Swierzaki wszystkie rozchrzanilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×