Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tesciowa uważa że jestem gospodynią.Ma rację ?

Polecane posty

Gość gość

5 lat mieszkam z mężem i jego rodzicami. Na co dzień razem z mężem pracujemy poza domem w wspólnej firmie.Teściowa gotuję obiady, sprząta ( oczywiście nie w naszych pokojach).Mamy wspólną kuchnię i łazienkę. Teściowa ciągle podkreśla że ja jestem gospodynią ale jeśli jestem ; - czemu w domu nie mogę rozmiescic rzeczy po swojemu ? - czemu nalega na sprzątanie gdy nam nie przeszkadza i mamy swój sposób na życie ? -czemu się interesuje ? Chyba kazde małżeństwo ma swój świat. Jakbym była gospodynią to ja bym decydowała a tak nie jest bo muszę się z nimi liczyc.Nie lubię jak tak mówi -" Ty jesteś, to Ty to i tamto powinnaś zrobić "A jak mówię że nie jestem, nie czuję się to się dziwi. Jak mam się czuć, jak mam być, jak mam robić to i tamto, to niech mi na to pozwoli prawda ? Czy się mylę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu mieszkacie z rodzicami???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź jej to powiedz, a nie na kafe wypisujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkamy bo jest to wielki dom i poprostu byłby za duży na nich dwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona wtedy : mam się nie wtrącać? Nie potrzebujecie mnie ? Przeszkadzam Wam ? I mało się nie poplacze, a mi nie o to chodzi żeby ja doprowadzić do płaczu tylko chce czuć się żona i prawdziwą kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wielki dom i przez 5 lat nie zrobiliście sobie własnej kuchni i łazienki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wielki dom. A ma tylko jedną kuchnie i jedna łazienkę. To normalne że musisz się dostosować do teściowej. Zrób sobie osobne i tam rzadz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi tez maja duzy dom ale co mnie to interesuje. Wzielam slub zeby stworzyc rodzine z mezem a nie przeprowadzac sie od jednych rodzicow do drugich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż uważa że nie potrzeba bo przecież jest i niestety nadal nad tym pracuje ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy ma po dwa pokoje, jest wielka kuchnia i lazienka.Pokoje z tarasami. Niby byłoby gdzie ale ciężko mi namówić meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To czego narzekasz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem małżeństw,które mieszkają z rodzicami i narzekaja. Wiadomo było co bedzie,ze tesciowa sie bedzie wpiepszac i nawet najlepsza to robi. Żadna normalnie myslaca para nie mieszka z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak dogadać się z tesciowa,zarówno ja zrozumieć jak i postawić na swoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chamski filozof
Nie ma racji, weź potrząśnij tą babą, albo w jedną albo w drugą - Ty tu rządzisz to Ty rządzisz i niech zamknie jadaczkę i nie lamentuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale mój mąż od zawsze przygotowywał te pokoje dla nas , ciągle mówił że jest dom,że nie potrzeba nam kupować czy wynajmować bo jest. Myślałam ze chociaż będzie jakiś podział- mój kawałek kuchni, teściowej kawałek. Już z tym faktem się pogodzilam ale nie kumam teściowej, nie wiem czego oczekuję.Któraś może to rozumie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo mieszkasz w JEJ domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpakowalas sie w wielkie g.... masz tam wgl cos do powiedzenia czy o wszystkim decyduje maz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha czyli tak jak powiedzial maz to tak ma byc? Gdybys sie nie zgodzila to byscie sie rozstali tak? Tesciowa sie nie zmieni bedzie cie gnebic do konca a ty bedziesz sie meczyc a maz nawet nie stanie po twojej stronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ja rozumiem, ale nie ciebie tylko teściową. Skoro łazienka i kuchnia wspólne, a ty sprzątasz kiedy ci się chce tzn, że ona się wstydzi bałaganu jaki tam panuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ma mieć do powiedzenia? Wprowadziła się do czyjegoś domu, pracuje "we wspólnej" firmie czytaj: nie zarabia swoich dodatkowych pieniędzy tylko pomaga w firmie męża a jeszcze leniowi śmierdzącemu nie chce się nawet sprzątać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chodzi o nasze pokoje, nasze plany decyduje ja z mezem , nie mogę złego słowa powiedzieć o mężu, pyta się mnie co chce, jakie chce itp. Ale nie rozumie że ja potrzebuje kuchni ; (

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy wspólnej łazience i kuchni sprząta się na tip top na bieżąco, każdy po sobie! Każdy ma swoją zamkniętą półeczkę (w łazience) i zawsze jest porządek. Jak gotujesz to zaraz ogarniasz kuchnię, jesz, myjesz naczynia i jest ład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak bo dwa pokoje i wspolna kuchnia i lazienka to naprawde szczyt marzen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proszę na mnie nie najezdzac, sprzatalabym gdybym miała czas, sprzątam jak tylko jestem w domu, mój mąż doskonale rozumie to że np nie zawsze ma poprane koszule, pracujemy od 7 do 19.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chamski filozof
Dobra bo to babskie pitu pitu do niczego nie prowadzi. Kto zdecydował, teściowa czy mąż, kto jest szefową od babskich spraw? Bo o tym powinien zdecydować teść/mąż w zależności kto jest teraz właścicielem mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierzę, że zmuszasz teściową by sprzątała po Tobie łazienkę i kuchnię!!! Jesteś świnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki wyrozumiały mąż, nie czepia się o niewyprane koszule. A rąk on nie ma żeby wyprac SWOJE koszule?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pic na wodę. Przerabiałam to "zrobicie jak będziecie chcieli, co ja mam się wtrącać, mi już mnie zostało niż Wam, Wasza sprawa co chcecie, urządzicie po swojemu, a co ja będę mówić co macie robić, kuchnia duża, pomieścimy się świetnie". A działania? w 100% odwrotne, wszystko musiało być tak jak chce teściowa, nawet jedzenie czegoś innego niż to co ona przygotuje spotykało się z fochem i obrazą, łaziła nam po pokojach (oficjalnie niby nie), sprzątała naszą łazienkę (mimo, że było np. świeżo posprzątane to ona musiała raz jeszcze), jak im się pomogło w czymś naprawdę koniecznym to była niewdzięczność i fochy,... Po paru mcach stwierdziliśmy, że żadne oszczędności nie są tego warte i niech sobie robią co chcą, my nigdy tam nie wrócimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz jest właścicielem domu.A od babskich spraw w zależności jakich ale pół na pół , ona decyduje w swoich pokojach, my w swoich.A spraw w kuchni np zasłony to ona.ja nigdy nic tam nie zmienialam a co kupiłam to chowam dla nas na przyszłość.I nie mogę się czuć gospodynią w kuchni która mi się nie podoba prawda? W łazience zmieniliśmy prysznic na wannę to ja tylko myje bo ja wybrałam i my sfinansowalismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie przekonasz męża by zrobić oddzielną łazienkę i kuchnię to niestety będziesz musiała podporządkowywać się rządom teściowej bo to ich dom . Dokąd teściowa będzie żyła , dotąd /ty nie będziesz tam prawowitą gospodynią, Skoro to taki duzy dom , to co za problem z przerobieniem go pod siebie ? Musisz spokojnie lecz systematycznie truć mężowi że chciałabyś mieć własną kuchnię , tak długo aż mąż zgodzi się na przeróbki. Jełśi powie że przecież jest kuchnia a po śmierci mamy wam zostanie to zapytaj go czy masz się modlić by mama szybko umarła ? U mnie to zadziałało .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×