Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego w sklepie nie zwracacie uwagi na swoje dzieci?! tylko jak bydło

Polecane posty

Gość gość

moje spostrzeżenia, tylko jakieś 10-20% matek zwraca uwagę co robi w sklepie jej dziecko! Prowadzę sklep, nie jest to sklep z zabawkami, tylko z elektroniką. Często dzieci zwalają towar z półki, otwierają gabloty, walą rękami w sprzęty, kopią daną rzecz leżącą na podłodze np. wzmacniacz, wyciągają i rozwalają towar! Rodziców, którzy zwracają uwagę na takie zachowanie mogę policzyć na jednej ręce. Muszę sama interweniować i stanowczo zwrócić łebkowi uwagę, wtedy matka lub ojciec się reflektują i robi im się głupi, i dopiero wtedy zwracają uwagę swojego dziecku. Rodziców, którzy z marszu zwracają uwagę na dziecko i stawiają je do pionu, tez mogę na jednej ręce policzyć. Za takie zachowanie chwalę rodziców, ale tez chwalę dzieci, jesli są grzeczne i wychowane. Takie dzieci dostają ode mnie nagrodę w postaci lizaków. Sama mam dziecko i nigdy nie pozwoliłam na tego typu zachowanie, właściwie nigdy nie musiałam zwracać uwagę swojemu dziecku, bo on małego by uczony, jak należy się zachowywać, obojętnie czy w sklepie, czy w restauracji czy w muzeum etc. W restauracji zresztą podobnie rodzice nie zwracają uwagi, jak ich dzieci biegają z wrzaskiem po sali konsumpcyjnej, to samo w innych przybytkach użyteczności publicznej. I z roku na rok, jest coraz gorzej. Matki co się dzieje, że przestajecie wychowywać swoje dzieci, a tylko je chowacie? Dlaczego tak trudno wam zwracać uwagę by dzieciak nie demolował sprzętu w sklepie? I to nie tylko u mnie w sklepie takie ekscesy, ale jak jestem na zakupach w markecie to widzę podobne zachowania i sceny jak na pobojowisku :O O co chodzi, czego nie zwracacie uwagę dzieciom?!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo "dzieci tak mają" :P Ludziom się po prostu nie chce, usłyszeli coś o bezstresowym wychowaniu i "o, będę to stosować". tylko prawdziwe bezstresowe wychowanie wymaga wiele cierpliwości, pracy, kreatywności, rodzic cały czas musi się rozwijać by szukać pozytywnych sposobów oddziaływania na dziecko. Ale po co? łatwiej nic nie robić i potem palić głupa, że tak ma być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:45 masz rację, tylko to z roku na rok jest coraz gorzej parę lat temu widziałam więcej rodziców, którzy zwracają uwagę dzieciakom, a teraz jest ich coraz mniej tym bardziej przerażające, bo w tych rozbestwionych dzieci, kiedyś będą chamsy i roszczeniowi dorośli :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko patologia umysłowa nie strofuj****chorzysk, inteligentni rodzice potrafią przywrócić gówniarza do porządku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, to prawda, że wielu ludzi w ogóle nie przykłada wagi do tego, co robią ich dzieci. Mit o bezstresowym wychowaniu króluje. Rodzicielstwo to przede wszystkim obowiązek, ale nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę. Bardzo szanuję ludzi, którzy wpajają dziecku zasady zachowania się w konkretnym miejscu. Niedawno byłam w zoo ze znajomymi oraz ich 5-letnia córką. Mnie od małego uczono, że zwierząt w zoo się nie karmi. A tutaj proszę...najpierw trawa, różnego rodzaju listki...Jak w ruch poszły chipsy, to już nie wytrzymałam i usłyszałam, ze nigdzie nie jest napisane, ze zwierząt nie można karmić...Ręce mi opadły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez obserwuje to wszedzie. To wina rodzicow, bo pozwalaja tym dzieciom na wszystko, nawet sobie na glowe wejsc. Nie ucz ich szacunku do nikogo i do niczego. Dzieci sa rozkapryszone i rozwrzeszczane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skutki bezstresowago wychowania. Mam zajoma która w ogole nie wychowuje swojej corki ale na wszytsko jej pozwala. To straszny , rozpuszczony bachor , ewnie takich autorko spotykasz w swoim sklepie. Ja na twoim miejscu wywiesilabym karke z info, ze to rodzice będę odpwoieadac za swoje dzieci. Od razu by pomoglo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osobiście jak patrzę na to co się dzieje, jak rozwydrzone są bachory, jak nie szanują nic i nie maja ogłady to jestem za karaniem klapsem. wtedy może taki gówniarz się oprzytomni, że robi źle, ale to wina rodziców... Jasio, Jasio a Jasiowi rogi rosną :O Za parę lat będą starych lać po mordzie i nie mieć do nich szacunki i wtedy zobaczą swojego słodkiego jasia :O ale będzie za późno na wychowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś racja, wpieprzyc pasem to by sie szybko nauczyly jak maja sie zachowaxc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze nic. Ja wykladam towar w sklepie. I ostatnio przyszli rodzice z takim moze 2-letnim chlopczykiem. Oni zapatrzeni w mrozonki, a maluch przy polkach z miesem zaczal robic dziurki palcem w zafoliowanych tackach. Zwrocilam dziecku uwage, milo, spokojnie, to byscie widzieli oburzenie mamusi i tatusia! Poszli na skarge. Spuscili z tonu, gdy stanelam przed nimi z kilkoma szt podziurawionej wolowiny i polecilam zaplacic za szkody wyrzadzone przez dziecko ( widzialam jak chlopczyk wkladal te paluszki w kilka stojacych pod rzad tacek). Zreszta mamy monitoring jak by co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:19 hahahhaa dobrze zrobiłaś ale musieli spalić buraki, buraki jedne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja nienawidze rozwydrzonych bachorów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sytuacja w sklepie muzycznym. Na gitarach widnieje spory napis: Prosimy nie bawić się gitarami. Wchodzi mamusia i mówi do dzieciaka: pograj sobie, pokaż Oliwierku jak ładnie grasz, ja tylko o coś zapytam (w sensie sprzedawcy) :o Stałam obok i oglądałam te gitary, no i zwróciłam babcie uwagę, że tu coś pisze. Ślepy by tylko nie zauważył! Dramat, to tak jakby wpadła do salonu Toyota i powiedziała, wejdź pobaw się w aucie :o Co trzeba mieć we łbie za pustostan żeby wpaść na taki pomysł?! Autorko masz rację 80% matek ma odpieluchowe zapalenie mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mogę znieść jak wkładają rodzice dzieci do wózków sklepowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:57 Ale te duże wózki maja otwory na nogi dziecka i siedzisko. Chyba że chodzi Ci o wkładanie dzieciaka do środka wózka jak towar?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie o czym wy piszecie ja mam dwa lepsze hity w jednym z naszych marketów dwójka rodziców nie zauważyła że im się dziecko oddaliło na tyle daleko że chodziło wzdłuż drogi prowadzącej do autostrady.A był to czterolatek. A kolejni ta długo chodzili z wyjącym dzieckiakiem po sklepie że się dzieciak od płaczu zwymiotował. O czym my mówimy???Rodzice??Ale jak jednemu z drugim na łeb spadł metalowy wieszak to krzyk lament i odszkodowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo dzieci się wychowuje, a nie hoduje. Straszne jest jak dorosła kobieta potem żali się na forum, że jej 2 latek wisi na klamce od łazienki i nie pozwala się jej wykąpać. Śmiech na sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Parę lat temu był przypadek, że na zakupach w markecie dzieciak wypił kreta do u drażniania rur! To gdzie starzy wtedy byli?! I nagle oskarżenie producenta, że nie zabezpieczyl dobrze butelki, ale że matka dziecka nie pilnowała to nie było oskarżenia! No paradoks! Powinna matka beknąć za niedopilnowanie dzieciaka i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuje w dużym markecie i ręce opadają . Dzieci traktują market jak plac zabaw. Biegaja , gonią sie miedzy regałami . Raz 2 latek prawie wleciał mi pod paletę z towarem . Powiedziałam matce i ojcu " proszę pilnować dziecko " Minia rodziców ...masakra . Bo ja jak śmiałam zwrócić im uwagę . Juz nie pisze ile razy na obsłudze klienta wołają rodziców bo zgubili dziecko . Ja rozumiem, ze to jest tylko chwila ale tam pracują ludzie , jeździ sie elektrykami , wózkami itp .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo to nie ma jak szmata zrobi sobie dziecko to myśli, że jej wszystko wolno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne,albo rozwydrzone gnoje albo bicie,wiecie jest też cos po środku.Czasem starczy wytłumaczyc dziecku cos i tyle.A te rozwydrzone gówniaki to raczej nie są wychowywane bezstresowo,tylko w domu mają siedziec cicho żeby mamuni nie przeszkadzac bo jak Karunia na niego huknie to cały dom sie trzęsie,i zajmuje sie taki sobą,nie jest wychowywany tylko hodowany.Potem wyjdzie do ludzi i nie umie sie zachowac,a mamunia ma go w d***e bo jest zajęta sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie z wypowiedzia powyżej.Tzw bezstresowe wychowanie to mały procent takich problemów,zwykle po prostu wsród ludzi takie ''madki''maja dzieci w d***e,są zajete sobą,a w domu właśnie nie ma rozmowy z dzieckiem tylko darcie by dało mamusi spokoj.Potem jak idzie takie dzikie dziecko do ludzi to głupieje i nie wie jak sie zachowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedys przywaliłem dziecku drzwiami w głowę aż się nogami nakryto. Ale skąd mogłem wiedzieć ze będzie ono 2 latek przytulone do drzwi męskiej toalety. Potem 5 min matki szukałem bo sobie czytała gdzieś tam na zewnatrz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×