żona chce coraz więcej pieniędzy

Witajcie, mam problem, którego nie potrafię rozwiązać - nie widzę tutaj mojej winy, może jednak wyprowadzicie mnie z błędu? Z żoną prakrycznie zawsze były tarcia o pieniądze. Zarabiam dobrze, ale też zdecydowanie więcej płacę na dom (kredyt, wszystkie rachunki, przedszkole dziecka), z żoną dzielimy się kosztami opiekunki - po 500 (czyli żonie zostaje na inne wydatki ok 2000) Ja robię większe zakupy, żona codzienne. Od wielu lat mamy osobne konta (żona nie chciała przystać na inne moje propozycje, więc tak już zostało) i tu zaczyna się problem. Jestem oskarżany o skąpstwo (nigdy nie odmawiałem gdy poprosiła o dodatkową kasę) i wykorzystywanie swojej dominacji finansowej. Żona nigdy nie prosi, gdy jej braknie pieniędzy tylko żąda, krzyczy i wyzywa mnie, oskarża o brak szacunku, przywołuje inne związki gdzie podobno mężowie sami domyślają się i spełniają dodatkowe potrzeby swoich partnerek. Jak myślićie co mogę zrobić, co jest nie tak? Każda rozmowa i próba wyjścia z kompromisem z mojej strony kończy się awanturą i groźbą odejścia razem z dziećmi.....