Lewatywa przed porodem

gość dziś No, moja ginekolog jakoś nie poleca nacięcia. Cholera, a jest profesorem na uniwersytecie medycznym...no debilka pewnia. Więc jej powiem, ze wielce rozgarnięty i przemądrzały anonimek na forum się mądrował i wie lepiej. Klasyka, zero dowodów tylko p********ie. Przyjdź z dowodami albo spadaj, bo równie dobrze możesz twierdzić, że ziemia jest płaska a szczepionki wywołują autyzm "bo ja widziałam, bo ja wiem, bo ja wiem".

A Ty jakie masz dowody?? Że przeszłaś się do szpitala? Na pewno zbierali statystyki dla Ciebie żebyś nas mogla uświadomić...

"zdajesz sobie sprawe z tego, ze poslugujesz sie dowodem anegdotycznym, ktory w swiecie naukowym jest nic nie warty?" No to dokładnie jak Ty. Ona widziała swoje w szpitalu, Ty swoje - identyczna wartość naukowa.

dziś moja również nie poleca a jest świetnym specjalistą i wskazała artykuły naukowe.

Baby, idźcie się bić gdzie indziej :O

Ja otrzymałam taką informację w szkole rodzenia że pęknięcie IV stopnia to bardzo rzadki przypadek. Ale pewnie wszyscy sie mylą lekarze, położne....

gość dziś A Ty jakie masz dowody?? Że przeszłaś się do szpitala? Na pewno zbierali statystyki dla Ciebie żebyś nas mogla uświadomić... x Kobieto, codziennie tam spedzam 8h, wiec ciezko jest nie slyszec jak to ganiają specjalistow do operacji pekniec, a czasem i mlodych rezydentow jak trzeba znieczulac na dwa stoly. A ktore pekniecia jak nie II i IV sie operuje? moze I, ktore nie wymagaja nawet zalozenia szwów? 2. Dokumentacja jest dostepna dla kazdego lekarza badz rezydenta. 3. O statystyki moze zapytac kazda pacjentka. Do babki, ktora rzekomo prowadzi sie u profesorki. Twoja ginekolozka ma chyba dobe trwajaca 48h. Chyba nie zdajesz sobie sprawy ile czasu pochlania prowadzenie wykladów, a czasem nawet i zajec. Ciagle wyjazdy, praca w szpitalu na kontraky, a ty myslisz, ze ona jeszcze ma czas na przychodnie? :D no ewenement :D

dziś żyj dalej w swoim świecie 45% tylko nie mydl ludziom oczu. Rodzilam, chodziłam do szkoły rodzenia, babki z sali poporodowej nie miały takich pęknięć, konsultowalam się z położną, ginekolog mi to odradzał, nie znalazłam ani jednego Art gdzie podawaliby takie statystyki ale oni wszyscy sie zamówili a tak naprawdę każda po porodzie po******la z r********m o***tem. Może to jakieś utajnione akta rządowe i nikt nie może o tym wiedzieć... Szkoda czasu na Ciebie i Twoje dyrdymały...

gość dziś myslisz, ze ktos normalny powaznie potraktuje twoje wypowiedzi z bluzgami? grubo sie mylisz. raczej wyjdziesz na opetana desperatke, ktora tracą argumenty łapie sie ostaniej deski ratunki, czyli agresji.

Pracuję jako położna i pekniecia IV st to ok 0.6 do 9 % wszystkich porodów.

cd jest to mały procent ponieważ już wcześniej dokonujemy oceny czy może do takiego pęknięcia dojść a jest pare czynników które na to wskazują ponadto cały czas kierujemy się zasadą "ochrona krocza" czyli liczymy sie ze zdaniem pacjentki a w razie potrzeby ponownie pytamy i informujemy że nacięcie jest potrzebne . Pozdrawiam ;)

gość dziś Dać Ci do niej kontakt? Zapytasz się osobiście jak sobie radzi, tylko wiesz, będziesz raczej musiałą się przedstawić z imienia i nazwiska. Jesteś tak przemądrzała, ze szkoda słów, ale no cóż - najwyraźniej masz straszną potrzebę by być kimś ważnym i liczącym się, chociaż na takim anonimowym forum. Ciekawe czemu?

gość dziś ktos tu chyba cierpi na zwapnienie szyszynki.

Bałabym się szpitala gdzie 45 % porodów tak się kończy to jakaś rzeźnia???

dziś a skąd te dane?

gość dziś O, znasz takie słowo jak szyszynka. Brawo, może dzięki wytrwałości i pracowitości w nauce anatomii w końcu dojdziesz do miejsca, gdzie zamiast mówić"słysze jak ganiają do znieczuleń" zaczniesz "sporządziłam konkretne statystyki, które skonsultowałam także ze specjalistą, opracowałam je w spss i na podstawie kilkuset przypadków mogę stwierdzić, że występują statystycznie istotne korelacje między brakiem nacięcia a pęknięciami IV stopnia". Tak trzymaj, a może naprawdę kiedyś, w końcu dla kogoś Twoje zdanie będzie ważne :)

Są to statystyki krajowe :)

Nie rozumiem kłótni... obecnie pisze się plan porodu gdzie kobieta ma prawo decydować o tym czy chce być nacinana czy nie. Sama nie słyszałam o takich notorycznych pęknieciach i osobiście statystyka 0.6 do 9% jest bardziej wiarygodna i podawana w większości artykułów.

Te 9% to pewnie gdy w statystyki wlicza się rzeźnie, gdzie połowa kobiet ma popękane o***ty.

Ale w czym masz problem dziewczyno? Chcesz wymusić jakieś obowiązkowe nacięcia krocza w Polsce? To mój o***t i jeżeli pęknie to będzie mój problem. Wg Ciebie wszyscy sie mylą a wg mnie Ty się mylisz albo udajesz madrzejszą niż jesteś. Siedzisz tu cały dzień i piszesz o tych swoich 45%. Dziękujemy Ci już znamy TWOJE statystyki ale nie musisz komentować każdej wypowiedzi i wtrącać swoje 3 grosze.

jak to czytam to cieszę się, że mi się okres rozrodczy skończy zanim Pysiulowi uda się rozdziewiczyć moją żelazną bramę

gość dziś Moj ostatni post tutaj jest z 17:50. Wmawiaj sobie dalej, ze to tylko "moje" zdanie. Chcesz to pękaj nawet i na 2 godzinną operacje. Wiecej mi zapłacą :)

Mi o***t nie pękł. Miałam tylko hemoroidy, ale to i po porodzie z nacięciem i bez nacięcia.

Dziecie, idz lekcje odrabiac, bo nie wierze w to co czytam. Przeciez hemoroidy są niezbedne w organizmie człowieka. Jak ci zniklely to do lekarza.