Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marigoldzia

Jak sobie radzić, gdy życie ciągle daje kopy

Polecane posty

Gość Marigoldzia

Nie wyrabiam już. Od początku tego roku mam wrażenie, jakby życie chciało mnie zniszczyć. Zaczęło się od choroby i śmierci mojej przyjaciółki, potem utrata pracy (mojej) i problemy zdrowotne (zapewne spowodowane stresem, bo dużo pomagałam "przy przyjaciółce" i nie chciałabym tego znów przeżywać i nikomu nie życzę...), przez co nie mogłam znaleźć nowej. Zaczęłam czytać i śledzić profile/blogi coachingowo-życiowe (nie piszę jakie, żeby nie było, że reklamuję), próbować wprowadzać w rady o życiu teraźniejszością, relaksie, dobre myśli, afirmacje, otaczać się dobrymi ludźmi. Czytałam pozytywną literaturę. Nawet znalazłam nową pracę, co prawda poniżej moich kwalifikacji, ale jak się nie ma nic, to wszystko jest dobre, i nawet byłam zadowolona, że powoli wychodzę na prostą, a dziś - bęc. Redukcja etatów i zgadnijcie na kogo trafiło... Nie mam już łez. Dlaczego tak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I zależy też z jakimi ludźmi sie zadajesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawi 114
od życia zawsze będzie się dostawać kopy .. Każdy kiedyś umrze.. Ciągle , lepiej dostać kopniaka w dupę niż w jaja.. Dlatego trzeba przygotowaćc sobie grunt , by nie wpaść w najgorsze bagno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marigoldzia
Co zależy? Staram się otaczać dobrymi, miłymi, pozytywnymi. Rodziną, bliskimi. Mieszkam w niedużym mieście, sporo osób się tu zna, ale większość jest życzliwa, współczująca, ale chyba już wszyscy mają dość moich nieszczęść, bo widzę, że zaczynają mnie unikać. Nie sądzę, żeby ktoś w pracy pode mną dołki kopał. Zwalniają 3 osoby z najkrótszym stażem + jedna babka zdecydowała się, że odejdzie na emeryturę, bo już może. A ja już naprawdę nie wiem, co robić albo czego nie robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawi 114
Ciągle , lepiej dostać kopniaka w dóuóppę niż w jaja.. Dlatego trzeba przygotowaćc sobie grunt , by nie wpaść w najgorsze bagno.. SZczęsliwcy są zabezpieczeni ( mają wykupiony ochraniacz na jajach) a pechowcy ( na przyklad ci co żyją pod mostem ) dostają codziennie od życia w nabiał i jajecznia gotowa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślisz że tacy koledzy wielcy a cie mogą okraść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka miała najlepszą koleżanke i ta jej najlepsza koleżanka okradała ją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ubrania jej kradła kosmetyki i inne pierdoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawi 114
kradzież na 10 zł to jeszcze nie jest jajecznica . Spokojnie .. W życiu są gorsze przypadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale najlepsza koleżanka nie jakaś zwykła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marigoldzia
Ostatnio zaczęłam tym "coachom" zadawać pytania pod ich postami typu "myśl dobrze to dobre rzeczy do ciebie przyjdą" , "nie poddawaj się, jesteś silna" , o to co robić w mojej sytuacji. Reakcje są różne, od "nie poddawaj się, dasz radę, wierzę w ciebie, trzymam kciuki" (ale JAK mam dać radę, skoro już nie daję?), przez zachętę do czytania bloga/profilu/pójścia na kurs (ciekawe za co teraz...), po brak odpowiedzi , kasowanie moich pytań, albo wręcz odpowiedzi że "nie chcę, żeby było dobrze, wolę się użalać". Ale ja właśnie CHCĘ żeby było dobrze. Tylko po takich przejściach, jakie ostatnio miałam naprawdę nie wystarcza powiedzenie "będzie dobrze". Mimo to starałam się podnieść, znalazłam pracę (dojeżdżałam do większego miasta, wstawałam często o 4, ale cieszyłam się, że ją mam!). I co , i nic! i Kop! Znów na dno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kolegi sie nie okrada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolegi/żanki nie okrada sie więc co to ma być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo te porady to trochę jak horoskopy ;-) pasują do każdego, inna sprawa, że jak się czyta jeden poradnik, to jakby się czytało wszystkie. A najlepiej pójść na kurs za 5k ;-) wtedy już na pewno wszystkie problemy znikną. Bardzo ci współczuję, szczególnie śmierci przyjaciółki. Pewnie to ta osoba, która właśnie teraz ocierałaby łzy i pomagała. Ale już raz dałaś rade i teraz też dasz. Pracy w większych miastach jest sporo, także na pewno znajdziesz coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gorszy czas trzeba po prostu przeczekać. Nie dołować się i nie wmawiać że jest cudownie. Każdy w życiu przechodzi gorsze i lepsze etapy. Pisząc etap mam na myśli jakiś okres czasu, a nie jedno zdarzenie, które akurat popsuło nam humor. Z twojej wypowiedzi wynika że właśnie nadszedł twój gorszy czas. Nikt nie wie jak długo to potrwa, może być i kilka lat, ale jedno jest pewne - potem przychodzi ten lepszy czas i zazwyczaj jest to wyraźnie dostrzegalne. Pozytywne myślenie ma na celu nie dopuścić by ktoś kto jest akurat w złym okresie nie wpadł w tzw wieczny marazm i nie przegapił tego dobrego. Niektórzy ludzie tak łatwo wpadają w psychozy, że w efekcie cała reszta ich życia jest już tylko jednym wielkim dołkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi. Chcesz konkretnej porady:Zacznicz od tego ze by wysylac CV wszedzie gdzie sie da. To bedzie pierwszy krok. Jelsi znajdziesz prace odzyjesz i staniesz na nogi. Najgorzej to nie robic nic, bo wtedy bedzie tylko gorzej. Jak pojdziesz do pracy mysli zejda na inny tor. I nie mysl w kateogriach: ja to mam zawsze pecha, lub zycie podklada mi same klody tylko skup sie na tym co mozesz aktywnie zrobic teraz, jesli chcesz poprawy oczywiscie. Sciskam mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potwierdzam ja straciłam pracę i nie mogę znalesc nowej myśli mnie zabijają , uciekaj do pracy jak się czymś zajmiesz zapomnisz o p*****lach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sudo get apt
Wszystko przez to, że jeszcze nie zainstalowałaś sobie Linuksa. A powinnaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marigoldzia
Wysyłam CV gdzie się da i zanoszę, gdzie się da. Pewnie gdzieś mnie przyjmą, wszystkie Biedry i Lidle szukają, obym za dobrego wykształcenia na kasę nie miała :/ Nie wiem, czym sobie zasłużyłam, że mnie to spotyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze obsluga klienta, gdzie odbierasz telefony i tylko odpowiadasz na pytania. To moze juz lepsze od biedronki czy lidla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawi 114
możesz robić striptiz i na tym zarabiac powiem ci ze striptizerki mają trudną pracę muszą sie wiecej wyginać m.in na rurze , ale zarabiają więcej od prostytutek na godzine prostyutka ma srednio w Polsce 150 zł/ godzine striptizerka 250 zł / godzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawi 114
możesz zostać jeszcze masażystką , dominą to są dodatkowe opcje .. Zarobki około 150 zł .godzine w obydwu przypadkach Co ciekawe dominy to zwykle kobiety po 30-tce które skonczyly kariere jako prostytutki ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie pracowalas wczesniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko najlepszy fanpage to dla ciebie MAGAZYN PORAZKA :P i nie mowie tego zlosliwie tylko tam ujawniają nonsensy i pustoslowie coachingu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×