czy dokladnie sprawdzalyscie ile kto dal kasy na wasze wesele

I czy się wróciło za talerzyki?

tak. ja sprawdzałam jego kopertę, a mąż trzymał za wszarz i na moje skrzywienie zawracał gości z imprezy

U mnie kasy było może 2 tysiące. Chyba nawet nie. Więc nie, nie sprawdzałam, bo wiedziałam, że się nie zwróci.

Większość kopert była z kartkami z życzeniami więc siłą rzeczy wiedzieliśmy kto ile dał. Za same "talerzyki" się zwróciło, ale ja robiłam wesele kilka lat temu i płaciliśmy wtedy 160zł/os. Cały koszt wesela raczej się nie zwrócił, choć przyznam, że nie liczyłam dokładnie ile wydaliśmy.

Niecelowo. Wyciagalismy z kopert kartki z zyczeniami (czytalismy, skladalismy na jeden stosik) i pieniadze (na drugi stosik). Liczylismy wszystko razem na koniec, wplacalismy do banku. Sila rzeczy wyjmujac banknoty z kopert widzielismy ile jest pieniedzy, gdy np byly trzy banknoty po 200 zl i inne kombinacje latwo policzalne. Ale nie robilo nam to roznicy, jedni dali duzo (czasem zdecydowanie za duzo), jak np chrzestna meza ktora dala nam 8 000 pln. Inni mniej, jak np brat meza z zona, ktorym oplacalismy dwie doby hotelowe, taksowke, ktorzy dali 300 pln. Tak wiec różnice spore, suma summarum wesele sie zwrocilo w 100%, podarowane kwoty nic nie zmienily w relacjach, te ktore bylt dobre sa dobre, te ktore byly papierowe takie pozostaly.