Czy jest tu ktoś, kto odmawia codziennie różaniec w konkretnych intencjach?

Mam problem

Tak

Zauważyłam, że odkąd jestem w róży różańcowej prześladuje mnie pech. Dzisiaj spadł mi tablet i potłukł się w drobny mak, niedawno córce spadł telefon, pękła rura w łazience. Podwiozłam starszą obcą panią i w podzience powiedziała, że będzie się za mnie modlić, to na trasie odpała mi wycieraczka w nowym samochodzie. Modlę się też o nawrócenie ojca i on zaczął chorować...

Mogłabym tak wymieniać

Bo prosi sie o jedno a dostajesz zupełnie co innego

Myślałam, że to raczej działanie zła, które chce mnie odzyskać po nawróceniu.

Ja sie modliłam codziennie przez bardzo długi czas i nie wysłuchano mnie :(

Też modliłam się kiedyś o miłość, ale on mnie nie chciał. Teraz wiem, że to było dobre, bo chłopak się stoczył. lepiej zaufać i modlić się o dobrego męża. Podobnie w innych sprawach.

Jeżeli chcesz rozśmieszyć Pana Boga to opowiedz mu o swoich planach. Czy Bóg jest cudowną lampą Alladyna? Tak to według Was działa?

Różaniec to nie koncert życzeń, po drugie musisz wierzyć, tak prawdziwie wierzyć, po trzecie wszystko złe co Ci się przytrafia identyfikujesz z różańcem, serio? Jak ma Twoja prośba być wysłuchana, skoro wątpisz w siłę modlitwy? Nie zawsze dostajemy to co chcemy, to nie sklep.

Bzdury piszesz. Te wypadki to wynik nieuwagi twojej, dziecka a rura zawsze moze pęknac. Modl sie dalej i ufaj a nie wątpij.

pewnie nie wie,że szatan wszystko robi,żeby sie nie modliła tutaj się walka rozgrywa, poczytaj świętych i mistyków a wszystko zrozumiesz

To moga byc przypadki. Ale moze tez byc zly ktory chce Cie zniechecic do modlitwy. Tak czy inaczej, modl sie dalej, bedzie dobrze :)

Ja tam nigdy o nic nie proszę. Nawet bym się wstydziła zawracać głowę pierdołami Panu Bogu i Panience Przenajświętszej. Jakoś sobie radzę, a różaniec odmawiam w intencji zmarłych z rodziny i nie tylko. Zmarli potrzebują modlitwy, a Bóg wspiera tylko człowieka, który sam rozwiązuje swoje problemy. Nic się samo nie zrobi, narzekające ofiary losu tylko wkurzą Boga i świętych, potem wszyscy oberwiemy, jeszcze jakiś potop nam się zrobi albo plagi jak w Egipcie ☹

gość 2017.10.13 O Matko...

Bóg dał mi nadzieję, zsyłając mi człowieka, w momencie gdy nikogo nie chciałam. Zmącił mi w głowie, dał nadzieję i zniknął. Mimo moim modlitw wszystko przepadło