Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Spacery z dzieckiem OBOWIAZKOWE

Polecane posty

Gość gość

Tak twierdzi moja mama. Do tego w kazdej pogodzie. Bo kiedys ona musiala wychodzic, miala 2km do sklepu i ja zyje. Owszem, wychodze z dzieckiem prawie codziennie chociaz na krotki spacer. Wyjatkiem sa dni, gdy bardzo mocno wieje albo pada albo 2w1... Wiadomo, jesli musze wyjsc mimo takiej pogody, to ide. Ale dla zasady, dla samego wyjscia w taka pizgawe nie. To zadna przyjemnosc chodzic w takiej pogodzie. Tesciowa natomiast od drugiej strony atakuje- wlasnie, by zostawac w domu i nie wychodzic, bo juz chlodno sie robi i dziecko sie rozchoruje. Ostatnio dzwonila, gdy bylam poza domem i juz panike siala, ze brzydko na dworze i maly to zdrowiem przyplaci ( akurat nie bylo ani wielkiego wiatru ani deszczu mocnego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie sie w ogole nie chce wychodzic. na 4 miesiace bylam moze z 5 razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tesciowa przesadza. Mamy jesien - do min. lutego bedzie coraz gorzej. Przecież nie mozna siedziec w domu do wiosny ;) Wychodzic trzeba. Wiadomo ze jak leje czy mega wiatr to nie ma sensu ale tak to chociaz z godzinke dziennie trzeba zaliczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No do mnie mama dzwonila, zapraszala na kawe, a w ten dzien myslalam ze mi glowe oderwie, gdy szlam na szybkie zakupy bez dziecka ( zostal z nim maz) i odmowilam. Jaka byla zla i te teksty, ze mam dziecko zamknac w 4 scianach bo wiatr wieje. Oczywiscie obraza niesamowita, bo nie zadzieram kiecy i nie lece. Wiem, ze mozna na ten nieszczesny wozek nawet folie zalozyc ale sobie na glowe nie zaloze, hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy niech robi jak chce. Chcę mi się to idę, nie to nie, świat się nie zawali z tego powodu. Twoja mama i tesciowa powinne się ogarnąć, jak chcą dyktowac kto kiedy ma iść na spacer to niech sobie zrobią dzieci. Wydaje mi się że dobrze robisz. Spacer ma być przyjemnością a nie obowiązkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co wy macie z tymi spacerami? dziecko i tak nie chodzi to nic mu po tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Wiem, ze trzeba, nie bede dziecka do lata kisic w domu. Nie wychodze jedynie przy wielkim wietrze i ulewie. Zdarza sie, ze nie mam czasu w dzien, ale zawsze chociaz to 40 minut wygospodaruje. Sama jestem chora, gdy mam caly dzien siedziec w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rob co uważasz. Ty tu decydujesz i zależy od Ciebie i od dziecka. To co ktos zrobił dawniej nawet nie jest podstawą do argumentów pozatym oszalała byś słuchając opinie każdego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie. Z pierwszym dzieckiem wychodzilam codziennie. Nawet w paskudna pogode wystawialam wozek z mala na taras. I co? Czy dziecko bylo bardziej odporne? Nie sadze. Teraz mam drugie dziecko i wychodze roznie, nie mam juz cisnienia na codzienne, nudne tulanie sie godzinami po okolicy. Pamietam jak tego nie lubilam. Co innego jak musze przy okazji zrobic zakupy czy cos przy okazji zalatwic. Wtedy wychodze chetnie. Zteszta mi statej jest niemilo na zewnatrz przy wietrze i deszczu. Dziecku raczej tez nie bedzie przyjemnie. A jak mam zakrywac folia, gdzie robi sie cieplarnia w wozku, to juz wole w mieszkaniubokno uchylic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rób jak uważasz, nie słuchaj matek czy teściowych. Ja wychodzę często, ale w tym tygodniu złapałam takiego lenia, że od poniedziałku nie wyszłam. Mam też trochę spraw do ogarnięcia w domu. Macierzyństwo to ma być przyjemność, a nie ciągle tylko obowiązki. Jeśli spacer stanie się takim obowiązkiem to przestanie być przyjemny. Na ogół staram się wychodzić codziennie, wyjątkiem są dni kiedy pada. Moje dziecko nie zmokłoby, bo jeździ jeszcze w gondoli, ale czemu ja mam moknąć? Wydaje mi się, że ważne jest aby dziecko przyzwyczajało się do zmiennych temperatur, ale niestety kiedy pójdzie do przedszkola i zetknie się z wirusami tak czy siak będzie łapało choroby. Zależy też w jakim wieku masz dziecko. Jeśli to noworodek, chodzi głównie o to aby dziecko się przewietrzyło. A jeśli jeździ już w spacerówce, to dla takiego dziecka rozrywka, dziecko poznaje świat, spacer też stymuluje rozwój. Moje zdanie takie - wychodzić, ale jeśli jest silny mróz, deszcz, wichura to nic na siłę. Bo nawet jak dziecko opatulisz i okręcisz kocami w wózku, to Ciebie może przewiać, przeziębisz się i dziecko zarazisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za sens nakladac te folie co powietrza nie przepuszczaja? Nie lepiej porzadnie wywietrzyc w mieszkaniu a dziecko w innym pokoju ? Moknac czy wystawiac sie na wietrzycho dla zasady mija sie z celem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×