To objawy zaburzenia odżywiania czy po prostu złe nawyki?

Od pewnego czasu zaczęłam uważać na to co jem, czytam dużo o jedzeniu, planuje posiłki, bardzo często o nich myślę. Ograniczyłam słodycze, od których byłam ( i nadal, ale w mniejszym stopniu ) jestem uzależniona. Nawet zaczęłam ćwiczyć. Wszystko fajnie ale... Czasami ( 1-2 razy w tyg ) mam napady głodu. Jem bezmyślnie wszystko co popadnie. Mam po tym straszne wyrzuty sumienia, mam ochotę się ukarać (?) lub to zwymiotować ( co też mi się to zdarzało ) Tydzień temu mi się takie coś i po prostu się rozpłakałam, nie mogłam uspokoić-z powodu jedzenia... Dzisiaj z resztą też :/ Mam w dodatku kompleksy na punkcie swojej figury. Mimo że jestem szczupła to moje ciało jest galaretowate, a brzuszek nadal wystaje... Nie chodziło mi o schudniecie, tylko raczej o wyrzeźbienie sylwetki. Zazwyczaj pilnuje tego, aby jeść tyle kcal ile wynosi moje zapotrzebowanie, więc nie głodzę się. Jak zjem chociaż trochę za dużo, czuję się okropnie, jak nie poćwiczę ( co najmniej 3-4 razy w tyg ) - tak samo. Nie wiem dokładnie ile, ale trochę to już trwa.