Kobiety

Czy to prawda ze kobiety poznajac faceta z gory podejmuja decyzje czy chca miec z nim cos wspolnego czy sa wstanie zakochac sie w gosciu z ktorym od poczatku byly na nie?

Ale o co chodzi?

no właśnie o co Ci chodzi autorze?

nie wiem jak inne ale ja mojemu obecnemu dałam kiedys kosza! nie podobał mi sie wizualnie choc nie znałam go tak dobrze, dopiero czas (ok 2 lata) pozwolił mi (na szczęcie nikt inny mi sie nie spodobał wtedy) blizej go poznać, przyjrzec mu się w pracy i w towarzystwie no i jego stosunek do mnie, zaczęłam na Niego inaczej patrzeć i mnie wzięło, całe szczęscie,że żadna z koleżanek podrywaczek go nie uwiodła. Los pozwolił zejsć się razem:)

Ja robię tak: - jak gość jest sensowny, to kontynuuję znajomość, chodzę na randki itp. daję szansę na rozwinięcie sytuacji - jak od razu mi się nie widzi to najczęściej szybki seks, wtedy mam coś z życia, a gość 100% że nie napisze nawet. Raz tylko miałam wyjątek, spotkałam się z nim trzy razy tylko na seks, a potem nie chciał się odczepić palant... oświadczyć się chciał :) Od tamtej pory uważam. Jeden raz i nic więcej

Autorze niektore od razu kisiel w majtach a inne po jakims czasie:D

jak o co chodzi? zakochał sie i nie wie co dalej:D

Sory ze tak pozno odpowiadam ale calkiem o tym zapomnialem, ostatnia odpowiedz strzal w 100, zabujalem sie po same pachy.Na tyle ze jak glupi szczeniak bo w sumie szczeniakiem jestem (20 lat) ze postawilem ta kobiete na 1 miejscu, zagralem w otwarte karty i jak nie wypalilo to wiadomo, depresja. Stad wlasnie moje pytanie czy z czasem jest w stanie cos poczuc ale w sumie teraz to bez znaczenia bo z czasem doszlo miedzy nami do troche blizszego spotkania, niestety bez seksu. Jednak stwierdzila po tym spotkaniu ze to koniec znajomosci, nawet w trakcie spotkania jak sie zaczynalo robic goraco to powiedziala ze sie wiecej nie spotkamy. I tak od 2 miesiecy nie utrzymujemy kontaktu a ja nie moge o niej zapomniec a znam siebie i wiem ze jeszcze co najmniej z rok moge sobie z zycia wyciac.