Gość gość Napisano Październik 18, 2017 Zbliżają się moje 48 urodziny. Bardzo się boję, jak je zniosę. Na początku roku wydało się, że mój mąż mnie zdradza z panienką młodszą o około 15 lat. Ich romans rozpoczął się tuż przed moimi 47 urodzinami . Tzn wtedy spali ze sobą po raz pierwszy, później do końca roku i końca romansu spotkali się jeszcze kilka razy. Dowiedziałam się o tym pół roku później z zachowanych smsów na starej nieużywanej komórce. Wygrzebałam ją przy okazji większych porządków i sprawdzałam, przed wyrzuceniem ,czy już nie nadaje się do niczego. Daty są pewne i stąd wiem ,że po spotkaniu z nią przyjechał do mnie z kwiatami, jakby nigdy nic. Żyliśmy w tamtym czasie ze sobą jak przyjaciele, nie sypialiśmy ze sobą już ze 2 lata, ale wydawało mi się to akceptowane przez męża. Jako facet 50+ mój mąż miał kłopoty seksualne i nasze współżycie wyglądało żałośnie . Rezygnowaliśmy więc stopniowo, aż daliśmy sobie spokój zupełnie. Aż tu nagle chciał się sprawdzić , zastartować jeszcze raz , cichutko na boczku zobaczyć czy coś jeszcze może. Zobaczył , sprawdził i rozstał się z tą panią. I gdyby nie ta komórka nic bym się nie dowiedziała. Nie wiem ,co dalej ze sobą zrobić. Nie nadaję się już do niczego i nie widzę przed sobą przyszłości. Nie umiem bez niego żyć a z nim już nie potrafię. Rozumiem jego motywację , tym bardziej że babka sama mu wlazła w ręce. Był łatwym łupem . Ale mimo wszystko czuję się podle. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach