zakochałam się w sasiedzie

Jestem mężatką od pół roku. Ale mąż pije i zneca się nade mną psychicznie. Mam sąsiada, którego nie dawno zostawiła żona. Małżeństwo, z którymi się kolegowalam. Zakochałam się w nim. Jest to zupełnie nie racjonalne. On ma dwoje dzieci małych i ja też.

A sąsiad wie, że go kochasz?

mhm. pol roku mezatka. to niewiele. ile sie znacie? zaczal pic i znecac sie psychicznie DOPIERO od dnia slubu? czy tylko oczekiwalas, ze tak bardzo go kochasz, ze na pewno sie zmieni? nie bede przepraszal: trzeba byc IDIOTKA, zeby z wlasnej woli wiazac sie z nie panujacym nad emocjami pijakiem. chcesz sie rozwiesc - prosze bardzo, ale jak twoj maz obecny, ktorego sama sobie wybralas(przystawil ci noz do gardla w czasie slubnego ceremonialu? w USC tez? sama powiedzialas "tak") ma byc usprawiedliwieniem dla zdrady, peszek, usprawiedliwienia nie bedzie, ruszasz w seksualne tango bedac zona - stajesz sie szmata.

Nie łączy nas nic. Poz tym, że się zakochałam. A agresywny zaczął być dopiero po ślubie.

to bierz się za sąsiada

Pewnie juz długo przed ślubem dużo pił, ale póki nie bił jej to autorka myślała że jakoś to będzie i,, drobny pijaczek" pod wpływem jej miłości zmieni się w przykładnego męża a tu peszek :D po ślubie stał się jeszcze pewniejszy siebie i pokazał w pewni swoje prawdziwe oblicze. Bo nie wierzę że przed ślubem nie było żadnych symptomów że coś jest nie tak, ale głupia zakochana baba jak wiadomo ma klapki na oczach.