Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kinia 111

Rozstanie w 8 miesiącu ciąży

Polecane posty

Gość Kinia 111

Chciałabym się wygadać .. prosić o radę . Poznałam chłopaka który wydawał się naprawdę ok , ma problemy , w których mu pomogłam. Dzięki mnie pogodził się z rodzicami po roku czasu , skończył z trawka itp. Byłam przez chwilę zakochana, tak mi się wydaje , on niby bardzo, był wdzięczny o wg . Po jakimś czasie zranił mnie i zawiodlam się na nim , lecz postanowiłam dać mu szansę . Było mi szkoda , myślałam ze każdy popełnia błędy . Po jakimś czasie było niby ok, któregoś dnia zadzwoniła do mnie jego mama , mówiac że nas wszystkich oszukuje z tym że chodzi do pracy , a od tygodnia nie wiadomo gdzie się podziewał. . a musiał pracować , ma długi w sądzie za strate prawa jazdy które musi opłacać . Wiele razy mówiłam mu że nie toleruje kłamstwa i że jak ktoś mnie zawiedzie to ciężko potem odzyskać moje zaufanie . Postanowiłam że nie chce kogoś kto mnie oszukuje , dlatego postanowiłam z Nim skończyć. Za chwilę znowu myśli że mi go szkoda i wg . Po czym dowiedziałam się że jestem w ciąży .. byłam załamana przez chwilę . Ale znowu postanowiłam dać mu szansę w końcu będziemy mieć dziecko . Ojciec załatwił mu pracę , przez chwilę było ok. Ale zrobiłam się bardzo nerwowa , cały czas żyłam w stresie nie miałam do niego zaufania , zaczęły się problemu z pieniądzmi, wynajem . On nie potrafił mnie zrozumieć , miał do mnie pretensje że się denerwuje , że jestem nerwowa że krzyczę . Zamiast mnie wspierać po kilku kłótniach zaczęło się . Zaczął robić się taki jak kiedyś . Po kłótni wychodził do kolegów , wracał pijany nad ranem . Nie rozumiał że nie mam ochoty iść siedzieć z jego znajomymi. To tylko oznajmiał mi że idzie , że nie będę mu zabraniać. Nie zgadzałam się a on i tak miał mnie gdzieś.. mogłam pisać , dzwonic a on nic , gdyby mi coś się stało nawet by o tym nie wiedział , któregoś razu jak pojechał po wypłatę w dzień wrócił po 4 rano pijany .. dostałam ataku , choruje na nerwicę a przerwałam leczenie , przez nerwy wylądowałam w szpitalu w 7 miesiącu ciąży .. już wtedy miałam z nim skończyć , lecz przepraszał, obiecywał myślałam że może już naprawdę będzie ok. Większość osób mówiło mi że to nie ma sensu , że nie patrzy na mnie i na dziecko które naraża na taki stres . Ale ja nie słuchałam . Po jakimś czasie znowu to samo . I potem znowu . Jemu nie było mnie szkoda , że z biedna dzidzia w brzuchu przez niego płacze po nocach , nie śpię ze stresu . Widocznie ma to gdzies . Gdyby kochał mógłby zaakceptować że nie toleruje czegoś takiego , wg na początku bycia razem , mówiłam wiele razy że nie nawidze gdy ktoś piję , że tego nie toleruje . Gdy byłam mała , mama rozstałam się z moim tatą właśnie przez alkohol, do tej pory pamiętam kłótnie .. i powiedziałam ostatni raz , jeszcze raz napije się bez okazji. Czy wybierze kolegow to koniec. I oczywiście się to powtórzyło . Powiedziałam że nie zartowalam i w poniedziałek wieczorem pojechalam do mamy , tu chociaż czuje się bezpiecznie.. jest czwartek wieczór, ani razu nie okazał skruchy , czy przeprosił , nie napisał . Zapytał się tylko na ile stopni ma sobie wstawić skarpetki , bo musiał wyprać na wyjazd , a wyjeżdża do Szwecji do pracy , i wróci za dwa miesiące .. wiem że ten związek nie ma sensu , dla mnie najważniejsze jest zaufanie , szczerość i poczucie bezpieczeństwa którego od niego nie mam . Rodzę za niecałe dwa miesiące i postanowiłam odejść , mam duże wsparcie u rodziców , i możliwość mieszkania u jednego z nich . Czy dobrze robię ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętaj, że nie należą ci się żadne alimenty w takiej sytuacji. Zdychaj razem z tym bękartem szmato.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze robisz, przecież to zwykły lump

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie? Moze byś popatrzyła NA NIEGO, a nie wiecznie na siebie? Z tego co widze to ty jestes prowokatorką, nie potrafisz rozmawiac i tylko drzesz gębę. Jestes chora psychicznie i dziwisz sie ze facet to zapija?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wygadać to se mogłaś zanim rozłożyłaś nogi . zgłaszam do usunięcia, bo to forum dla kobiet a nie szmat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×