Dziewczyna mnie wykorzystała

Poznałem na studiach pewną dziewczynę. Na początku nie zwracałem na nią uwagi,ale na imprezie grupowej zbliżyliśmy się do siebie (pocałowałem ją). Potem wszystko toczyło się bardzo szybko, aż zbyt szybko. Zaproponowała mi wspólny wyjazd w góry (było to w tamtym roku akad przed wakacjami) i pojechaliśmy. Było cudownie, codzienne wycieczki, seks kilka razy dziennie, wyznała mi, że mnie kocha, a ja też zakochałem się na zabój. Po powrocie jednak zaczęła mnie ignorować. Nie chciała trzymać mnie za rękę przy innych, ani mnie pocałować, zrobiła się zimna jak lód. Oczywiście po kilku dniach oznajmiła mi, że to koniec, że nic do mnie nie czuje i nie chce marnować mojego czasu. Domagałem się wyjaśnień i po moich naciskach przyznała, że była 5 lat w poważnym związku, została bardzo skrzywdzona i na ten moment nie potrafi nikogo pokochać. Ze mną chciała tylko spędzić miło czas, brakowało jej faceta, ale nie chce dawać mi złudnych nadzieji bo nic do mnie nie czuje. Załamałem się, mimo, że byliśmy w "związku" dość krótko to zaczęło mi na niej zależeć i mam pewność, że jej wyznanie miłości było szczere. Mam wrażenie, że ona po prostu się boi związku, zaangażowania i dlatego ucięła ze mną znajomość. Od początku października znowu chodzimy razem na zajęcia, ale ona nie zwraca na mnie uwagi. Jesteśmy na stopie koleżeńskiej jakby nic się między nami nie wydarzyło. Co powinienem zrobić? Czuję się wykorzystany, bo po prostu byłem dla niej klinem

Olej ja! Sama teraz rozstałam się z facetem, dla którego liczył się tylko seks i znajomi, jak przestałam dawać mi co podpadnie to stwierdził ze związek do niczego nie doprowadzi

Nic nie zrobisz, zostaly slodkie wspomnienia, zle ci nie bylo, co nie.

Potrzebowala sexu i dowtrosciowania sie i tyle. Szybko Cie zdobyla wiec sie dowartosciowala moze teraz po prosy chce sobie pouzwywac. Olej ja. Znajdz inna dziewczyne.

Daj spokój, przeleciałeś fajną laskę, tyle że głupią. Ciesz się, że teraz się rozstaliście, a nie 15 lat po ślubie, z dwójką dzieci i kredytem na głowie. Rozumiem, że jest Ci ciężko, bo się zaangażowałeś, ale popatrz na pozytywne strony. Trzymaj się i nie myśl o tym pustaku.

Niestety nie jedna tak postepuje,przekonałem się o tym nie raz.Musisz odpuścić dla własnego dobra.Wiem, łatwo powiedzieć szczególnie gdy macie kontakt.Niejedna nie zasługuje na miłość,zresztą o mężczyznach też można to samo powiedzieć!