Po co wam rownouprawnienie, skoro i tak robicie za utrzymanki ?

:D

Kto robi ten robi bo niektorzy zapi'erdalaja na etacie

Uogólnienia szkodzą. Są niesłuszne. Mogą kogoś obrazić. Dlaczego zadajesz takie pytanie?

ja nie robię, ja się sama utrzymuję i sama mieszkam

10:52 i sama masz ból dooopy :D

O jakim równouprawnieniu ty gadasz. Człowieku..

nigdy nie będzie rownouprawnienia zrozumcie to w końcu, bo facet nigdy nie bedzie rodził dzieci

Tylko naprawdę tępa dzida ma pęd do rozmnażania. Normalne kobiety cieszą się życiem i związkiem, nie rodzą bachorów i nie są obciążeniem dla państwa. Wszystkie cywilizowane kraje sobie uchodzców sprowadzają, żeby demografię porawić, tylko w tym PiS××dolandzie państwo płaci darmozjadom za pieprzenie się i rozmnażanie.

tylko tępa dzida przejmuje sie obciążeniem państwa a jej rozwój umysłowy zatrzymuje sie na etapie gimnazjum i myśli tylko jakby się tu wyszumieć :P

Matka = wyborca PiS. Skandal. Przeciw takim szmatom spalił się wczoraj w Warszawie człowiek. Jak wam nie wstyd żyć, gdy tacy porządni ludzie stają się męczennikami. Umiecie tylko nogi rozkładać i kolejne bachory za kasę rodzić. Z was takie Polki jak z koziej doooopy orkiestra.

10:52 i sama masz ból dooopy smiech.gif ddd jak widac to ty masz ból doopy, przeszkadza ci że kobieta może sobie radzić sama

No no właśnie po to. żeby kobieta mogła wybrać czy chce byc w domu i zajmować się tylko tym- odpowiada jej tradycyjny podZiał ról. czy chce pracować i dzielić z mężem partnerem obowiązki domowe. Emancypacji daje WYBÓR . kto głupi ten nie wie

Ale decydując się na dziecko regzynujesz z równouprawnienia. Facet może się zwinąć (i ci bystrzy tak robią), a ty zostajesz z bachorem, bo cię ciiiipsko zaswędziało. Ja tam wiążę się tylko z żonatymi. Tak ich kręcę, tak ich nęcę, aż wchodzą ze mną w romans. Żeby im przypomnieć, jak jędrna i ciasna jest cippppka bezdzietna, jakie apetycznie gładkie ciałko. I tylko rozrywka bez zobowiązań.

Mam dziecko, wróciłam do pracy po 7 msc macierzyńskiego, po nudzie jakim było siedzenie w domu z zapałem zaczęłam się doszkalac, pensja wzrosła mi o 1/4, dzielimy się obowiązkami po równo, mamy nianię, nikogo nie wykorzystujemy do opieki

Od kiedy to pojęcie równouprawnienia dotyczy tylko pracy zawodowej? ;) W dodatku natura za równouprawnieniem nie poszła, więc...i tak każda kobieta jest w du/pie. :)

Natura nie poszła za równouprawnieniem? Co ty pieprzysz? Co ma prawo do natury?