Opieka na chore dziecko

Od września zaczełam nową pracę. Wrzesień chodziłam cały, w październiku najpierw ja chora i starsze dziecko (2 dni zwolnienia na mnie), a potem młodsze (9 dni opieki w tym 4 dni szpitala). Właśnie kończy mi się opieka, a dziś młody ma gorączkę - chyba kolejny wirus, może ze szpitala. Dziadkowie są w razie czego, ale są po 70tce i nie chcę ich narażać za często, bo poprzedni katar córki odchorowali (zostali z nią w domu). Niby do konca roku mam 51 dni opieki... a wy bierzecoe często?

ja pamietam jak corka poszla mi do zlobka w wieku 1,5 roku. w tym samym czasie zaczelam 1 prace.od pazdziernika do maja wygladalo to tak.3 tyg. w pracy- tydzien w domu.i tak do maja.W 2 roku juz bylo lepiej.

To ojciec dziecka nich siedzi w domu . U mnie opiekę bierzemy na zmianę raz maz raz ja .

Mąż lepiej zarabia, nie opłaca nam sie, żeby on brał opiekę... albo ja albo rezygnacja z mojej pracy.

Ile potrącają za 5 dni opieki?

Opieka jest płatna 80%, można wziąć 60 dni w roku. Mąż mnie namawia, żeby brać, a ja sama nie wiem. Może lepsze wypowiedzenie?? Tylko kto mi zagwarantuje, że np.za rok w innej pracy dziecko bedzie chorować mniej??

Tu autorka. Jak jest u Was? Często bierzecie opieke? Chodzi mi o matki małych dzieci poniżej 3 lat.

Up

Up

Po co od razu wypowiedzenie - może być przecież urlop bezpłatny na jakiś czas, jeśli dziecko rzeczywiście mocno choruje. Zwolnić się zawsze zdążysz. Nikt Ci nie da gwarancji, ale wiele dzieci po prostu z chorowania wyrasta w wieku okołoprzedszkolnym.

Ja mam doświadczenie, że dzieci nie wyrastają, tylko po jakiejś tam ilosci infekcji zaczunają chorować mniej. Ja pracuje w szkole, urlop bezpłatny odpada. Biorę opieki ile wlezie, mogą mnie zwolnić - wisi mi to. Pracę wybralam w tej branży tylko po to, żeby mieć dużo czasu dla dzieci i żeby sobie "na spokojnie" swoje odchorować mogły.

Up