Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Żona odeszła zostawila mnie z synem

Polecane posty

Gość gość

Witam chciałem się z wami podzielić moja sytuacja byliśmy małżeństwem 15 lat znalismy się 17 ja mam 35 ona 34 lata ślub wzięliśmy przez dziecko ani ja ani żona nie zalowalismy nie klucilismy razem spedzalismy czas mieszkaliśmy z moimi rodzicami ale wszystko poza kuchnią mieliśmy osobne mama pomagała w wychowywaniu chetnie zostawala z synem mielismy czas zeby gdzieś wyskoczyć mówiła mi kocham ja tez potrafiliśmy przegadać do rana tak minęło ok 13 lat i sie zaczęło żona wpadła według mnie w złe towarzystwo zaczęła wieczorami wychodzić ja siedziałem w domu z synem nie potrzebowałem znajomych wszystko robiłem razem z żoną była szczęśliwa nie przeszkadzało jej to nie mialem nic przeciwko tym znajomością na początku a jak zwróciłem uwagę to byla klutnia normalnie nie klucilismy sie zwykla wymiana zdan i sie kończyło i zaczęło sie wyjazd za granicę z koleżanką z tego towarzystwa nie dało sie jej powstrzymać po powrocie bylo ok tzn nie był ten wyjazd potrzebny ja pracowałem żona też stać nas było na jakiś wypad w weekend i jakaś kolacje w tygodniu nastepny rok sie yez powtórzył wyjazd tez nie mogłem jej powstrzymać i jak wtedy wróciła to wszystko się zmieniło zaczęły sie awantury o byle co oczywiście ja musiałem przepraszać nigdy tak nie było zaczęła krzyczeć na syna nie pomagała w nauce stała sie niemiła nie chciała ze mna nigdzie wychodzić i cokolwiek robić miała tylko towarzystwo tamtych osób do których nie chciała mnie zabrać później bylo jeszcze gorzej znow wyjazd za granicę powrót i tym razem było ok prawie jak dawniej w końcu zaproponowała zebym ja też pojechał za granicę zgodziłem się to był błąd okazało sie ze mieliśmy jechać razem ale tak wszystko ustawili ze pojechałem 9 km od niej o czym sie dowiedzialem na miejscu podobno nie mozna było nic zrobić widzielismy sie tylko raz może 30 min niby wszystko było ok az tu nagle po kilku dniach dostałem smsa ze chce rozwodu tak poprostu bez żadnego powodu tak mi sie wydawało wróciła do domu kilka dni przedemna i oświadczyła ze jak ja wrócę to jej juz nie będzie a no i ze zabiera syna po moim powrocie bylem zalamany nie wiedziałem co sie stalo schudlem w tydzien ok 7 kg okazało sie że syn nic nie wiedział nic nie tłumacząc wziela swoje zeczy i wyszła po kilku dniach zgodziła sie łaskawie spotkać przyszła bez obraczki na palcu olewajac mnie całkowicie nic nie wytlumaczyla nie wytrzymałem zabrałem jej telefon pozniej oddałem odkryłem że mnie zdradza i prosto po powrocie pojechała do nowego partnera 11 lat mlodszego słowa typu "kocham cię dla ciebie to robię" czy chcę mieć z tobą dziecko" teraz minęło 2 miesiące jak nie mieszka juz z nami złożyła pozew w którym odpisała ze to przeze mnie ze bylem nieczuly ze zle ja traktowałem co jest kompletna bzdura przez ten czas kilka razy sie widziała z synem dalej nic nie tłumaczyła pewnego razu syn zobaczył te smsy przypadkiem nie chciałem zeby to widział i nie chcę znać matki jej jest tak wygodniej nie bylo jeszcze rozprawy między czasie jak pewnie zrozumiała ze zle zrobiła zaczela pisać ze chce sie z synem widzieć itd ja tego nie utrudnialem ale syn nie chciał na sile go nie zmusze miedzy czasie odkryłem ze z 4 wyjazdów na których była 3 razy właśnie i on był nigdy nic nie podejrzewałem nie mialem do tego podstaw wiem ze powiecie ze nie powinienem jej puszczać ale zostałem postawiony przed faktem dokonanym ja teraz jestem wrakiem człowieka musiałem zmienić pracę i wszystko co do tej pory mnie cieszyło czy wszystkie przyzwyczajenia wszystko musiałem nauczyć się na nowo kochałem zone z całego serca budząc sie rano leżałem i patrzyłem jak śpi az sie nie obudzi piszę to to żeby was przestrzec ze jeśli jest zbyt pięknie to cos sie musi wydarzyć jedyne co mi pozostało to puste szafki zdjęcia i całe szczęście syn spędzamy każda wolną chwilę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakochała się i nie opamiętała w porę. Młodszy partner nie da jej szczęścia. Taka prawda. Masz syna wiec nie jesteś sam. To twój skarb. Ona jest w dużo gorszej sytuacji choć pewnie uświadomi to sobie za jakiś czas. Teraz żyj dla dziecka. Takie jest twoje zadanie. A kiedyś spotkasz kobietę wartą ciebie. Tego ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OmałoCoNieRozwiedziona
Jeśli to nie prowokacja to powiem tylko tyle: bardzo współczuje. W tym związku to Pan kochał bardziej ... Dlatego ja staram sie cieszyc kazdym dniem , doceniac małe rzeczy , bliskość ukochanych osób , bo nie wiadomo jak długo dane nam bedzie sie tym cieszyc. Może żona przyjdzie jeszcze po rozum do głowy, ale czy nie bedzie już wtedy za pozno..? Proszę się trzymać . Świat się nie skończył, ma Pan syna i o nim musi Pan teraz myslec najwiecej i nie załamywać się . Na to co żona zrobi nie ma Pan żadnego wpływu. Pozdrawiam OmałoCoNieRozwiedziona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest zadna prowokacja żyje tylko z dnia na dzień dla syna wszystko w domu przypomina o żonie tylko jak sobie z tym wszystkim poradzić czy spróbować wizyt u psychologa czy poprostu czekać co będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martini84
Ciężko to przeczytać, gdy autor zapomniał o przecinkach i kropkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wytrzymasz bo wyjścia innego nie masz. Ale gdybyś czuł, że za kilka tygodni ból jest wciąż tak samo wielki to psycholog by się przydał. Czasem wystarcza 2 czy 3 wizyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okop sobie dobrze tyły!!! Mamusi po sexualnych uniesieniach przypomni się o dziecku i załapie że można na nim dobrze zarabiać (500+, alimenty etc...) i wystąpi do sądu o ustalenie miejsca zamieszkania dziecka przy niej oraz o alimenty. Musisz NATYCHMIAST wnieść pozew do sądu o rozwód z jej winy i KONIECZNIE o ustalenie miejsca zamieszkania dziecka przy tobie. I oczywiście o alimenty. Jeśli to odpuścisz to miej pretensje sam do siebie za to że sie powiesisz. DO SĄDU BIEGIEM MARSZ!!!! P.S. Używaj kropek i przecinków i wielkich liter na początku zdania!@!!!! Do ...uja wacka!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tzn to ona wniosła pozew ze to niby z mojej winy itd. Oczywiście alimenty i opiekę nad dzieckiem ale to bylo przed tym jak wyszly fakty o zdradzie tzn smsy. Minelo juz 2 msc jak nie ma jej w domu, z synem moze 6 razy sie widziała bo nie zabronie jej tego, ale on nie chciał ani razu rozmawiać nikt go nie nakracal. Wytlumaczylem jak umiałem. 500+ juz tez zalatwilem teraz czekam na jakiś termin rozprawy a wcześniej jeszcze jakaś wizyta kuratora czy psychologa sadowego, nie pamietam teraz. Za brak znaków tzn.kropek przecinkow przepraszam nie mialem glowy miałem poprawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylem u adwokata i zlozylem odwołanie opisane od a do z.mam tylko nadzieję ze sąd nie uzna jej praw do opieki bo tak jak kolega wyżej napisał wtedy to tylko powroz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to zaczyna się rozjaśniać: żona odeszła. zostawiła syna i wniosła pozew o rozwód z twojej winy. To jeszcze teraz napisz nam na czym polega twoja wina? I co napisała w kwestii miejsca zamieszkania syna i alimentów? AHA - byłeś już u adwokata i napisałeś odpowiedź na pozew (NIE odwołanie). I co w nim zawarliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteś pierwszy i nie ostatni wiele kobiet tak robi tylko faceci wstydza sie o tym mówic głośno idioci za bardzo ufali i kochali(tez byłem idiotą ) walcz o syna i nie patrz na nic i to ostro bez skrupułów . kila lat temu mnie to spotkało ,podobna historia tylko mnie zostawiła mnie z 2 dzieci . nie wiem na co liczyłem że zwlekałem z rozwodem prawie 2lata o mało przez to nie straciłem dzieci ,była wszystko zwalała na mnie , ze znecałem sie nad nią , niedbałem ,byłem toksyczny i tp. ale trafiłem na super panią sedzinę i nadal ukrywałem prawdę przed dziecmi , chodź domyślały sie prawdy( miały po kilkanascie lat )rozwód wygrałem z jej winy , miała płacic dobrowolne alimenty których nigdy nie widziałem ,zresztą nie upominałem sie a to był bład , smiała sie zemnie . mineło kilka lat nie odwiedzała dzieci za czesto może 2-3razy w roku po 1-2godz na miescie jak była przejazdem 0świąt ani zaproszeń zjej strony. tak mineło 7lat i pojawiła sie dobra mamusia przeprosiła dzieci wmawiając różne historie dlamnie zaczął sie koszmar kłamstw pomówień i oszczerstw od jej koleżanki dowiedziałem sie że zerwała z tamtym młodszym i poznała normalnego faceta który miał jej za złe że ma słaby kontakt z dziecmi i ona na siłę pokazuje że jest inaczej . mam koszmar teraz na nowo wszystko obruciło sie przeciw mnie dzieci juz dorosłe są skołowane i mają zal do mnie że je okłamywałem co do mamy , nadal nie znają całej prawdy , wiedza tylko że mama sie zakochała i odeszła za moja zgodą ( co nie było prawdą ale w ten czas myslałem że robie dobrze )teraz jest za późno na prawdę o zdradach , kłamstwach , nie popełnij mojego błędu , żadna matka co zostawia dziecko nie zasługuje na szacunek i nic ją nie usprawiedliwia . ona i tak kiedyś wróci by zniszczyc ciebie to tylko kwestia czasu aż jej motylki miną a obudzi sie chęć pokazania i wybielenia i nie cofnie się przed niczym by ci dopiec że to ty jesteś tym gorszym. trzymaj sie i powodzenia . nie okłamuj syna ale nie musi wiedzieć szczegółów bo łatwo stracic zaufanie nastolatka a ciężko odbudowac ,przed tobą trudna walka .nie jesteś sam są tysiace samotnych ojców .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję kolego chciałem właśnie napisać ze w ty pozwie napisała tak ja i u ciebie że się znecalem ze ponizalem co jest kompletną bzdurą bałem się wcześniej napisać zeby mnie ktoś tu z blotem nie zmieszal. Ja naprawdę nic złego nie zrobiłem a tym bardziej syn. Syn wie nie ze szczegółami ale wie a ona już stwierdziła ze będzie walczyć i dlaczego wszystko utrudniam ale to nie tak ja chcę mieć święty spokój robię co mogę żeby syn jakoś to przetrwal.Nie piję alkocholu nie wychodzę wieczorami ze znajomymi zeby syn nie czuł sie ze i ja go zostawiam. A teraz widzę ze faktycznie jest wiele takich przypadków. Więc trzymajcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Następne je...b...n..i..e..t...e zonki, które robią z męża tyrana, jak jej to źle było. Dopy dają na bokach, a później czas wybielania tak jak kolega pisal. Państwo daje wielkie przyzwolenie na to, żeby osadzac ludzi niewinnych o gnebienie, nie mówię o tych, którzy napierdzielaja żony bo to faktycznie coś nie tak. Zobaczcie jaka jest nagonka w mediach, ostatnio oglądam jakieś reklamy i nagle wyskakuje informacja o gnebieniu, jeżeli jesteś gnebiona zgłoś się tu i sru.... Zauważcie słowo "gnebiona", a faceci to co? i taka mądra inaczej myslaca mózgiem mniejszym od wiewiórki, Boże to o mnie mówią, jak mi źle. Niektóre kobiety nie wiedzą nawet co to jest gnebienie. Rozwiąż test, czy jesteś osobą gnebiona tam wszystko można podciągnąć pod gnebienie. Także stary dobra rada teraz japa na zamek i nie podnos na nią głosu, nie przeklinaj bo dasz jej dowód na to, że jesteś jakis agresywny chociażby cie nagra na dyktafon np. Witaj w klubie oskarżonych o gnebienie, sam to przeżywam to wiem jak takie osady bolą, opinie masz już pewnie taka obrobiona, że kup sobie gaz lzawiacy bo białe rycerzyki moga się zjawic w obronie lajdaczki. Trzymam za Ciebie kciuki, sąd to gra bez zasad kobieta robi maślane oczka i w większości jej wierzą. Powodzenia przyda się Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję kolego właśnie o tym mówię zrobiono ze mnie ofiarę jesli nie zdobyl bym tych smsow i kilku maili ktore świadczą ze "go kocha" i robiła to świadomie to bym wyszedł faktycznie na takiego tyrana, czy jak to nazwać. Tylko nie zrozumiem tego nigdy jak można po tylu latach zostawić dziecko bez tłumaczenia i mieszkać z innym i nawet nie odwiedzać pisze czasem smsy do syna które on całkowicie ignoruje. Raz pamiętam ze coś zaczęła mi tłumaczyć oczywiście pisząc smsy ze ona szukała akceptacji i że podobało się jej to ze ktoś młodszy się nią zainteresował ale ze te smsy nic nie znaczą dla niej. Więc ja jej odpisałem ze synowi też mam wytłumaczyć ze to co do niego piszę to też nic nie znaczy. Od tamtej pory smsy ustaly moze raz na kilka dni coś tam napisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moog narzeczony odszedł do mężatki która zostawiła swoje dzieci dla niego. Ona mówiła mu ze mąż pije a okazało się ze on ciężko pracował a ona w domu romansowała i przewalała kase. Potem mój narzeczony chciał do mnie wrócić, ale nie zgodziłam się i poznałam innego. A ona wróciła do męża o dalej go zdradza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co mam teraz zrobić po 7 tygodniach nawiązaliśmy kontakt stalo sie to co przypuszczałem zdradziła mnie sama sie przyznała oczywiście powiedziała ze żałuję i ze chce wrócić. Rozmawiałem z synem i syn by chciał tego ja nie wiem co mam robić rozprawy jeszcze nie było.Powiedziala że wycofa wszystko ze pozuci całe tamto życie, zmieniła nr tel zachowuje sie tak jak dawniej jak bylismy mlodzi.Myslicie że to jest jeszcze jakaś szansa tzn nie wiem czy tego chce ale wiem ze syn by chciał ja w glebi serca kocham ja i wydaje mi sie ze potrafil bym jej wybaczyć. Oczywiście nie powiedzialem synowi calej prawdy zawsze mu powtarzałem ze "mama cie kocha ale ma teraz ciezkie chwilę", nie wiem czy robię dobrze czy nie z jednej strony nawet jest mi jej żal i syna ale z drugiej strony jak mógł bym zaufać. Może ktoś coś doradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro porzuci dawne życie to może spróbuj wybaczyć. Nie zasłużyła na to, ale życie jest tylko jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Oby to była prawda ze żałuje i skonczyła z tym . powiem ci jedno wybaczyć można ale nie zapomnisz o tym nigdy . już nic nie będzie takie same ,życzę tobie by ci się powiodło i ona naprawdę bedzie się starać . Byłem w takiej sytuacji ,wybaczyłem zdradę ok rok była sielanka na każdym kroku była wzorową matka i zoną , tylko po roku jej przyjaciółka kiedys w złości powiedziała faceci to kretyni a ja to najwiekszy i w dodatku dalej rogacz . prawda była taka że wszystko było tylko grą ze strony zony zerwała z pierwszym ale po miesiacu miała już drugiego kochanka a jej poprawa to tylko by uspic moją czujność (co mi wyznała dopiero po przegranym rozwodzie). natura ludzka jest dziwna , faceci łatwo zapominają o skoku w bok inaczej to traktują, a kobiety nie zapominają i cągnie ich do tych motylków non stop gdy raz spróbują rzadko przestają . Postaw żelazne zasady 0 prywatności dla niej 0 samodzielnych decyzji czy wyjść ,tel.poczty wszystkiego . nie sprawdzaj za czesto ale ma byc jawne i stały dostęp i to ona ma zabiegac o zwiazek i poprawę nie ty. Jeśli to zniesie to wiesz że i jej zalezy jeśli bedzie marudzic to też juz wiesz że to nie całkiem poprawa a tylko mydlenie ci oczu bo czeka na lepszą partie a ty jesteś załataj dziurą . Brutalnie piszę ale takie jest życie , skopało mnie kilka razy pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Właśnie wiem ze muszą być zasady itd Wiem że mogę cierpieć przez ta decyzję Ale nie mogę pozwolić żeby syn nie mógł widywać matki on nie chcę słyszeć o rozwodzie a ona chcę wycofac pozew nie zniósł bym tego że za jakiś czas syn mi wypomni ze nie moglismy spróbować sie pogodzić czy coś w tym stylu. Wiem ze nie zapomne ale jednak tego chce. Co dziwne nie jestem na nią wściekły nie czuje obrzydzenia, nie wiem jak sobie to tłumaczyć wiem że ona cierpi ze syna nie widzi i on cierpi ze nie może mieć matki minęło kilka dni ona mieszka u rodziców i siedzi w domu nigdzie nie jeździ nie wychodzi wieczorami podobno nawet juz z telefonem nie chodzi wszędzie. Poprostu mam metlik w glowie Poczekam kilka dni jeszcze i zobaczę co będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Budka Suflera"nie wierz nigdy kobiecie" wrzuc to sobie jako dzwonek na telefon i czekaj z odbieraniem rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytaj mojego bloga. Schematyczne działanie twojej żony. Większość tak robi. www.zdradapomesku.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałem taką samą sytuację, dziecko zostało ze mną, sędzina stwierdziła że to ona odeszła z domu i ona zostawiła dziecko, syn ma kolegów, szkołę, swój pokój i zostaje, zdziwiła sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jaki biedny ha ha dobre sobie . Sam sobie zawaliłeś a teraz czekasz na współczucie xd Pisze to z perspektywy faceta bo mam swoje lata i powiem ci tyle jak byłeś słaby to będziesz . A wy mu nie współczujcie bo jak by to panna pisała to byście się na nią rzucali i nie pomagali . EH żal mi was serio szanujcie kobiety bo szkoda mi ich i opinii której robią im polaczki xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i jest słaby i co z tego? Nie każdy musi być macho. Skoro brała słabego za męża to taki jej pasował i nie da się usprawiedliwić kulestwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez dobrego adwokata wydyma cię na cacy. Bo komu sąd uwierzy? Ojcu? Nie w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasy się zmieniają i sądy też, jest brane przede wszystkim dobro dziecka, jeśli matka odeszła by się bawić ( odeszła a nie zniknęła na weekend) to są bardzo duże szanse że dziecko zostanie z ojcem, byle by szybko o te prawa walczył, zakochana i rozbawiona szybciej oleje walkę o dziecko tym bardziej że nowy gach ma gdzieś jej bachory i wcale nie jest za tym by były przy niej. A jak ja gach zostawi jest samotna i smutna to na siłę będzie chciała dzieciaka przy sobie, mieć coś do przytulania. Od razu się walczy nie czeka. Ja wygrałem to inni też mogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry za cios w twarz ale jestem bezposredni,nie odbierz tego jako chamstwo z mojej strony. Mam wrazenie ze masz nature cieplych kluch.Jesli tak jest to jestes na pozycji przegranej bo onao tym doskonale wie. Co mozesz zrobic to tylko jest jedynym wyjsciem-zmien sie. Tak zeby syn nie slyszal zacznij zwracac sie do niej bezczelnie,wywolaj w niej poczucie winy,zacznij sie pastwic nad nia psychicznie.To wszystko co pisze jest przeciwienstwem ksiazkowych przykladow takich sutuacji ale wiem ze moja rada jest w 100%skuteczna bo znam to z wlasnego doswiadczenia i podobnej sytuacji do twojej,z tym ze u mnie minelo juz 8lat:) siedzi przy mnie i jest mi poslusznajak pies.Zblizenia sexualne sa bardzo sporadyczne w jej strone,natomiast ja mam full service z jej strony kiedy tylko chce na jedną komende. Dlaczego tak diametralnie sie zmienilem? Bo mnie skrzywdzila w sposob nie do opisania,czulem sie jak porzucone zwierze,dlatego teraz ona bedzie skomlec do konca naszego pozycia malzenskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam. Niestety po 15 latach żona oznajmiła że odchodzi do innego bo odkryłem że ma kogoś innego. Syn chciał zostać ze mną bo nie rozumiem dlaczego ktoś okazał się lepszy niż jego rodzina. Obecnie jestem na zwolnieniu lekarskim bo zalamala mnie ta zmiana. Pytanie moje brzmi czy jako ojcu przy którym został syn przysługuje jakieś prawo by płaciła na utrzymanie syna? Dodam że zostawiła nas z dlugami i na dzień dzisiejszy muszę kombinować na jedzenie czy opłaty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bierzesz kartkę i długopis. Robisz dokładną listę wydatków ogólnych i dzielisz na na dwa, do wyniku dodajesz wydatki na syna. (kobiety w tym miejscu mnożą wydatki przez 2 - 2.5), składasz wniosek do Sądu Rodzinnego o alimenty. Podajesz swoje dochody za 6 miesięcy, sąd zażąda od żony jej dochodów i ustali alimenty. Z reguły od 600 - 1000, do tego bierzesz 500 + i zwrot podatku z PIT. Długi to wasz majątek więc należy się jej połowa. :). Nie będzie płaciła to od razu komornik, nie pomoże - to pogoda w kratkę! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×