No i co M. zamierzasz ze mną zrobić?

kochać na siłę, dalej wmawiać miłość czy w końcu olać zupełnie...

Biedny M. a twoja wybranka jeszcze biedniejsza obydwoje do psychiatry

Z onieśmieleniem stwierdzam, że kocham Cię dalej. Jestem nieuleczalnie chora. Miałam nadzieję, że mi przejdze, ale nie przeszło...Czyja to wina? Miłego dnia M. ta głupia E.

Dzięki Kubciu, ale z satanistą mi nie po drodze, nawet jeżeli tylko moja obecność w necie czyni cię szczęśliwym. Twoja ukochana Ela.

No nie, prawie zwariować można. Nie rozumiem tej osoby z jakimś "Kubciem" Mam dość kafeterii! zegnaj z kafeterii M. E.

Zawsze będziesz Kubciu tęsknił, pingwinicy lody tego nie zmienią, tego samego dnia będziesz chciał za nie obrzucić ją kwiatami, prezentami, buziakami:P, ale już następnego dnia będziesz tęsknił do tej , którą podziwiasz, która cię inspiruje i którą kochasz. Taki twój los, szczęście i miłość z nią albo lody i satanizm z pingwinicą.

Wsadzić ci k***ska w srakę.

Dziewczyno wiesz co to uzaleznienie? Jesli wiesz. zacznij kuracje odwykową, bo inaczej wylądujesz u psychiatry.

A do ktorej dyiewczynz sie zwracasz

do autorki. i oczywiscie chodzi mi o uzaleznienie od faceta.

to uzaleznienie nazywa sie milosc

mam rozumieć że Ty palcem nie kiwniesz ? M.

Moim zdaniem chora miłośc.

Kochanie, Kochany, już raz palcem kiwnęłam i skończyło się nieszczęściem. Nie chcę dla Ciebie źle. E.

A czego Kochany ode mnie oczekujesz? Powiedz. E.

https://www.youtube.com/watch?v=Pl48SJXcWtc E.

M

piosenka jest dla zmyłki, role są odwrócone!

Pan widzi krzesło, ławkę, stół a ja rozdarte drzewo...tak to prawda E.

up

Co zamierzam? Skupić się na swoim życiu. Kolejny raz mnie nie splawisz. Życzę szczęścia. Sama sobie piekło w swoim życiu zrobisz

Spławiam Cię? Jak? W jaki sposób? A to piekło ma być wynikiem braku Ciebie? Nie rób tego, teraz ja Cię proszę. Prosiłam Cię również, abyś powiedział mi czego oczekujesz? Również Ci życzę szczęścia. Widzę, że taka Twoja wola..już beze mnie. Smutne... I po co ja głupia wciąż piszę, że Cię kocham.

Nie zostawiaj mnie. I tak zrobię wszystko...Przecież wiesz...

Ja Cię nie spławiam, tylko powiedziałam, że mi nie wolno. A wg Ciebie wolno? Powiedz...Przecież znasz istotę materii.

Dawaj adres E? Jutro przyjade dać Ci po tyłku aż będziesz miała problem z siedzeniem.

Mój M. to wiesz...nie bije nikogo mam nadzieję...a ty damski boskerze uważaj, bo ci każda kobieta z domu ucieknie

Sympatyk Ci wleje! Łykasz głupoty z kafeterii bez opamiętania! Adres?!

Mój M. zna asdres a ty odwal się.

Potrafisz żyć bez kafeterii?

Byłaś dzisiaj w kościele?