czy działać w takiej sytuacji?

Chłopak za którym szaleję po wypitych % na imprezie zaprosił mnie na wesele, mówił mi że myślał o mnie długo i bardzo chciałby żebym z nim poszła, dodam że również powiedział że zależy mu na mnie, ale jest cipą i nie umie na trzeźwo ze mną jakoś dobrze poprowadzić naszej znajomości i zaczął też się tłumaczyć że bym nie myślała że ma jakąś inną laskę na boku bo tak nie jest. Znamy się dobrze ponad pół roku, często rozmawiamy ze sobą na fb, widujemy się czasem w gronie znajomych, raz go wyciągnęłam by jechał ze mną do mechanika i to zrobił. Po tej imprezie napisał do mnie, mimo że wcześniej nie rozmawialiśmy ze sobą parę tygodni. Martwi mnie tylko że nie inicjuje żadnego spotkania i nie wspomina o tym zaproszeniu. Starałam się go gdzieś wyciągnąć ale widzę że próbuje się wykręcić, mimo że o imprezie pisał ze mną normalnie i wszystko z niej pamięta. Więc nie rozumiem dlaczego nawet gdy ja wychodzę z inicjatywą on stara się chyba wywinąć. :/ Zaryzykować i napisać mu wprost że musimy pogadać i żeby się ze mną umówił na konkretny termin czy to już wystarczające znaki że może to wszystko było tylko i wyłącznie z winy alkoholu :/