Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie doceniana

Mam go już czasem dość

Polecane posty

Gość Nie doceniana

9 Msc temu urodziłam syna od września mieszkamy razem z narzeczonym kupiliśmy mieszkanie. Przed tem mieszkaliśmy u mojej mamy. W domu robię wszystko opiekuje się synem, robię pranie, sprzątam, prasuje po pracy jak wraca zawsze obiad ma podany pod nos ogólnie robię wszystko to co w domu trzeba porobić. Czasem zdarza się że musi umyć sam syna 3 dni pod rząd i ma do mnie pretensje że wraca zmęczony z pracy i jeszcze nie może odpocząć (myślałam zawsze że spędzanie czasu z dzieckiem szczególnie kąpiel to przyjemność a nie kara). Później ja usypiam małego czasem go o coś poproszę żeby mi coś podał albo na chwilę się położył jak idę mleko małemu zrobić. No chyba nic ciężkiego nie każe mu robić. A on uważa że w sumie nic nie robie i że to on pracuje (dostaje pieniądze co miesiąc ponad 1000 zł wiadomo że on pracując i chodząc w soboty do pracy ma tego więcej wszystkie pieniądze mu daje a sobie zostawiam trochę na swoje małe wydatki). On jeszcze zaocznie studiuje a ja się też uczę w weekendy. Ale w sumie to tylko on ma prawo być zmęczony. Prasuje i myje podłogi jak oboje już śpią bo nie muszę zajmować się małym bo go już nie chce ciągle prosić. Ostatnio mieliśmy parapetówe zaprosił kumpli ogólnie było fajnie ale on o 22 poszedł już spać bo się upil i kolega kazał mu iść pod prysznic coś spadło w łazience to weszłam do niego czy nic mu się nie stało a ten mi kazał się wynosić ładnie mówiąc jego kolega naszczescie zareagował i powiedział że ma mnie szanować pofadal z nim i kazał mi iść do niego ale ten znowu że mam spadać swojemu koledze się na mnie zalil że nawet w weekend nie może odpocząć że robi jak wol na nas a ja ciągle w domu ale już nie powiedział jak ma codziennie obiad pod nos podany itd. Zawsze jestem jak mnie potrzebuje ale tak na mnie narzeka ja już tego dłużej nie wytrzymam chcemy planować ślub pomału ale jak to ma tak wyglądać to ja dziękuję a co dopiero po ślubie będzie. Trzyma mnie tylko to do ślubu żeby wyjść za mąż że względu na mieszkanie owszem kocham go bardzo ale nie mogę sobie pozwolić na takie traktowanie bo nic złego przecież nie robię. Wiele razy z nim rozmawiałam ale nic nie pomogło. Ja już poprostu tego nie wytrzymuje psychicznie czasem nie raz mam go już dość szczególnie po tej parapetówce jak przy kolegach takie coś powiedział wtedy powiedziałam mu żeby się nie zdziwił jak go wkoncu zostawie i że mam go dość tydzień się starał może zbieg okoliczności ale cały tydzień byłam na niego zła kupił mi nawet kwiaty ale co z tego jak znowu jest to samo. Nie zasługuje na takie traktowanie kurde do urodziłam mu cudownego syna poświęcam się domu a on tak mówi o mnie. Boli mnie to bardzo. A i a jeszcze nie raz słyszałam że jestem niewdziecznica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×