Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Siedzenie w domu z dziecmi czy praca zawodowa

Polecane posty

Gość gość

Co byście wybrały, gdyby sytuacja finansowa nie zmuszał Was do powrotu do pracy? Budowanie więzi z dziecmi i siedzenie z nimi 24/ h czy odpoczynek od kochanych a jednak piszczacych i marudzacych maluchow? Plusy i minusy jednego drugiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wybrałam siedzenie z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy dwie panie, które odpowiedziały pracują? i w jakim wieku były dzieci, gdy wróciły panie do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy w jakim wieku dzieci. Ja mam jedno i wybrałam bycie z nim do czasu az nie poszło do przedszkola czyli trzy lata. Teraz ma 4,5 roku a ja bardzo dobrze wspominam ten czas. Szkoda ze szybko minął. Szczerze to idę do pracy bo cos trzeba w zyciu robić poza domem, własne pieniądze to rowniez wazny aspek mimo ze mam meza ktory nigdy mi nic nie zarzucił jak byłam na wychowawczym, wracając do domu tęsknie za dzieckiem i ono za mną. Minusy sa takie ze gonie sie ze wszystkim zeby zdążyć po dziecko, na zakupy, posprzątać, wyprać i ugotować. Tak, mam meza ale nie pomaga w sprzątaniu czy gotowaniu :/ ledwie sie dzieckiem zajmie tz. da tableta albo każe przynieść jakies klocki i usiądzie na podłodze. Generalnie to wkurza mnie to wiec mu nie gotuje. Nie interesuje mnie co on żre. Przestaje mu tez prac. Pamietam ze jak rozpoczynałam prace po wychowawczym to majaczył ze obowiązki na pol bo wiadomo idę do pracy a teraz twierdzi ze on ma cięższa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam roczne i drugie 2-letniE. I nieraz mam ochotę, wysłać ich do żłobka i pójść sobie do pracy. Ale wiem, że tego nie zrobię bo to najważniejsze wspólne lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez wątpliwości praca zawodowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym poszła do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w jakim wieku sa dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zalezy jaką jesteś osobą, jakie są dzieci i jaka to praca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale dasz do zlobka i zaczna sie choroby a na 100% sie zaczna i wtedy co?? Bedzisz lazic na opieke to Cie szybko zwolnia. No chyba ze chcesz zatrudnic nianie. Ale jak masz dzieci z taka mala roznica wieku to ja bym posiedziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem ze te siedzenie z dziecmi odmozdza. Codzinnie robisz to samo jak robot, codzinnie jest dzien SWIRA ale to jest wazny etap dla ich rozwoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mamy starszych dzieci co by wybralay. Gdy dzieci chodza juz do przedszkola czy szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to teraz was zaskocze. Wrocilam do pracy jak moje dziecko mialo 8 miesiecy, a później przeszłam na pół etatu. Kiedy miało 10 lat. Tyle mi zajęło wyjście z pracoholizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam taką sytuację finansową, że mogłam nie wracać do pracy po macierzyńskim. Ale wróciłam, dziecko poszło do żłobka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem juz po macierzyńskim (dziecko 15 miesiecy) zostaje jeszcze rok albo dwa w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podzieliłam czas pomiędzy rodzinę a pracę zawodową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem też się zastanawiam co zrobię. Uważam, że tracę szansę na karierę i kasę oraz emeryturę wychowując dzieci. Uważam, że jak kobieta pracuje w domu przy wychowaniu dzieci, powinna mieć za to płacone. Ustawowo nie ma takiej gwarancji, urlopy macierzyńskie są za krótkie. Może mąż powinien wtedy odkładać kasę na emeryturę dla takiej kobiety gdy ona wychowuje dziecko i traci szansę na zarabianie pieniędzy? Ja bym chciała zająć się dzieckiem do 3 roku życia, a później wrócić do pracy. Zajmując się dzieckiem chciałabym mieć kasę i zabezpieczenie na przyszłą emeryturę. Oddanie małego dziecka do żłobka, wg mnie nie służy jego rozwojowi. Uważam, ze kobiety mają złą sytuację pod względem ochrony, zabezpieczenia finansowego gdy mają malutkie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:02 Mi nie chodziło o emeryturę ani o zabezpieczenie finansowe. Po prostu chciałam osiagnąć coś więcej na polu zawodowym. I tak , moja kariera nie wygląda tak jak sobie to kiedyś zaplanowałam, bo majac dzieci nie mogę sobie pozwolić na pracę do późna czy kończenie po 16.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy jeczycie ? teraz jest rok macierzyńskiego . Jak ja rodziłam bylo 16 tygodni . Nie bylo becikowego , kosiniakowego , 500 + .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro nie musiałabym pracować, a miałabym inne obowiązki (wychowywanie dzieci) no to oczywiście zostałabym w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wybralam pol na pol i pracuje na pol etatu, dzieci wtedy sa w przedszkolu. O 13 wracaja do domu i jestem z nimi. Probowalam nie pracowac, ale mi brakowalo zajecia. Dzieci fajnie sie rozwijaja w grupie, 24/7 ze mna juz by im nie wystarczylo, chca rowiesnikow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wróciłam do pracy jak syn miał 7 tygodni. Teraz ma 14 miesięcy. Nie wyobrażam sobie tyle czasu siedzieć w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od kiedy to wychowywanie dzieci i praca przy nich (pranie, gotowanie, sprzatanie) nazywa sie SIEDZENIE???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żłobek to najgorsza konieczność. Pracuję tam i wiem co mówię. To przechowalnia, dzieci nic się tam nie uczą, takie dzieci nie bawią się razem tylko walczą non stop, wyrywają sobie zabawki, szarpią się gryzą. Ciężko tak małe dzieci zainteresować czymś razem. Każde robi coś innego w swoim kącie, najczęściej płacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martakoralik
A nie możesz sobie dorabiać siedząc w domu. przecież teraz jest tyle różnych rozwiązań na dodatkowy zarobek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomaszowy
PEWNIAK!!!! Ze mną zarobisz ponad 1500zl na samym poczatku na zachete nawet siedzac w domu. -zarobek online- pracujesz kiedy tylko chcesz -dla kazdego powyzej 18lat Wejdz w link i zostaw kontakt http://tomaszwozniak.getleads.pl/monetazneta/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
Siedzenie z dziećmi 24/24 nie jest dobre ani dla ciebie ,ani dla dzieci. Dzieje się tak z kilku powodów.Może omówię dla czego nie jest to dobre dla samego dziecka.Dziecko jak wiadomo przechodzi długotrwały proces rozwojowy,czego nie widać z bliska i gdy się go widzi non stop. Nie widzisz że ono to wszystko co widzi i słyszy pochłania jak gąbka,ale nie komentuje,bo za wcześnie.Młodym mamom wydaje się że po prostu sobie jest i patrzy i nic się nie dzieje. Mozna powiedzieć że nic nie widać,jak siedzisz ciągle z dzieckiem to masz poczucie rutyny,nudy i wręcz szukasz rozrywki,np na kafeterii. A dziecko nie tego oczekuje.Ono wymaga nowych doznań,ciągle nowych emocji,stałego kompensowania deficytów.Siedząc ciągle w domu mu tego nie zapewnisz,takie rzeczy się przynosi albo z ksiązek (wiedza teoretyczna) albo samemu doznając stale czegos nowego,spotykając się ze znajomymi, podróżując czy pracując. Do wychowania dziecka stale trzeba mieć świeży ,kreatywny umysł. Tak więc z tego "siedzenia z dziećmi" to raczej nic ciekawego nie wyniknie,ani teraz ani potem. A potem za 3 lata nagle przebudzenie i zwalanie wszystkiego na przedszkole,tak jakby miał stać się cud i nagle te wszystkie braki do tej pory miało dziecko z rekompensować podczas przebywania w przedszkolu,bo tam pracują cudotwórcy do 30 dzieci i oni tam nie "siedzą z dziećmi" tylko autentycznie je rozwijają Ale tutaj znowu pojawia się obowiązek ojca,który powinien pełnić swoje dyżury,gdzie on jest?Co robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×