pisanie po angielsku 1 klasa

Uczę dzieci angielskiego w pierwszej klasie i niedawno doszły mnie słuchy od rodziców, że dzieci nie powinny pisać na lekcji tylko się uczyć przez zabawę. Niestety nie miałam okazji porozmawiać z rodzicami na ten temat ale sprawa przez mojego szefa została postawiona jasno "Dzieci nie powinny pisać, skoro rodzice sb tego życzą" I tu moje pytanie do wszystkich rodziców. Jakie jest wasze zdanie? Dodam, że dzieci nie piszą wypracowań. Od początku roku napisały raptem 8 słówek w zeszycie, reszta to tylko wklejanie, rysowanie i kolorowanie, pisanie swojego imienia i liczby, powtarzanie razem z nagraniem. Klasa, w której rodzice mają z tym największy problem jest bardzo pyskata i niezorganizowana. Każda próba wprowadzenia gry kończy się chaosem, kłótnią i przepychankami. Na moje polecenie typu "Otwórzcie ćwiczenia na str (tak naprawdę nie mają ćwiczeń bo książek jeszcze szef mój nie zamówił i zawalam dzieci tysiącem kserówek)" odpowiedź to "Nie, bo nie". Ja osobiście uważam że jak raz w miesiącu napiszą 8 słówek to katastrofy nie ma. Ale jestem młoda i mogę się nie znać.

Jesteś dobrą nauczycielką, a ci rodzice są idiotami.

serio nauczyciel napisałby "sb" z znaczeniu "sobie"?

do autorki tematu: Lubisz intymne zabawy kotku?

Pewnie nie raz już słyszałaś, że Polacy mają problem z mową czynną w językach obcych właśnie dlatego, że uczą się za dużo teorii a za mało ćwiczą. Co nie znaczy, że trzeba do sprawy podchodzić ortodoksyjnie, pisanie i gramatyka też są potrzebne. Problem masz chyba bardziej z zachowaniem dyscypliny ;-)

umiem te wiele innych skrótów jak brb, z/w, jw. itp itd. i nie widzę powodu dlaczego mam ich nie używać. Staram się zachęcać ich do mówienia, powtarzania niestety są to lekcje dodatkowe i często dzieci są tam "za karę". Dodatkowo boli mnie postawa mojego szefa, który to na rozmowie kwalifikacyjnej mówił, że rodzice nie będą podważać moich kompetencji. A tymczasem ja robię to co rodzicie mi każą. Ale może faktycznie nie powinny pisać. Bardzo często spotykam się z rodzicami, którzy chcą żeby ich dziecko uczyło się tak jak to w Anglii. Ale to przecież nie jest możliwe. Takie dziecko jest wystawione na język angielski ze wszystkich stron. A w Polsce tylko 2x w tygodniu przez 45 min. gdzie musi nauczyć się słuchać, pisać, czytać i mówić.

Właściwie to tylko ta jedna klasa taka jest. Reszta klas siedzi cicho i robi to co mówię. Powtarzają, rysują, kolorują.

brb to bara bara

To nie to forum, ale tak: jest w dzisiejszych czasach naprawdę mnóstwo poradników, gotowych konspektów, książek z grami i zabawami dla dzieci. Idź do biblioteki pedagogicznej w Twoim mieście i poszukaj poradników dla nauczycieli języków, czegoś o technikach zapamiętywania itp. - pewnie znajdziesz coś co zadowoli rodziców i pozwoli ci zrealizować problem. A z klasą "pyskatą" poradzisz sobie lepiej, jeśli będziesz wydawać proste polecenia: ty Krzysiu powiedz słowo na J. I nie czekaj na jego łaskę - nie chce to pała/uwaga i następna osoba.

to też tak robię, a potem jest płacz i walka z rodzicami...

kobieto od języka angielskiego, jakaś durnowata jesteś ! jakaś pierdołowata i nie dorobiona lub w burzę zrobiona ? - czy tak trudno pojąć i zrozumieć, jakie bajki i kreskówki oglądają dzieci w wieku 7 lat ? króluje Little Pony , koniki i kucyki z tych kreskówek i obstawiam, że co drugie dziecko , dziewczynki też wymienią z tej 'kreskówki' co najmniej 20 różnych postaci nazywane po angielsku i spoko narysują te Pony na kartce papieru i 'opiszą' kolorami jako : yellow, red, green, blue, dark, orange itd. całą tęczę stworzą i tabelę barw , łącznie z tabelą ISO , narysują i nazwią wszystko po angielsku to co widziały na filmie ! a Ty jak się kobieto uczyłaś języka angielskiego , czy pamiętasz ? przypomnę , co jakiś czas pojawiały się kreskówki Disne'ya i było Misiu Yogi, pojawił się Bubu, był Struś-pędziwiatr, był Kaczor Donald i Myszka Miki , setki kreskówek i dzieci się uczyły języka angielskiego na podstawie kreskówek i piosenek z bajek , jasne, Nas 'ulica brytyjska' nie nauczyła języka angielskiego, ponieważ NIE było kontaktu z językiem ale potrafimy sobie poradzić na ulicy londyńskiej , te dzieci uczą się błyskawicznie obcego języka w wieku 7 lat ale trzeba UMIEĆ te dzieci nauczyć ! skoro NIE potrafisz to idź w peazdu krowy paść na łące !