sen z własną śmiercią

o kurde.. robilem jakis zakup czy posredniczylem i sie przejezyczylem a poprawki juz nie chcial sluchac nastepnie chcial mi z siekiery ale sie wybronilem dalej sie wywalilem wstaje gosc przedemna i mi z gnata noi sie obudzilem i nie wiem czy trafil gdzie trafil ale strzal byl w moim kierunku, ciekawy sen bo ja w tym interesu nie robie, jak kiedys siedzialem na lawce wgapiony w tel zobaczylem cienie kilku stalo przedemna unosze glowe trochu bokiem oni uniesli rece jak do poddania i odchodzili no takze ze mna zartow nie ma i nie wchodze komus w parade wiec sie dziwie skad taki sen u gory, jakos w tych pieknych sennikach nic nie pisze a moze nie umialem znalezc