Czy obchodzicie halloween?

Ja się nie mogę przekonać do tego święta :o

w latach studenckich obchodziłem, gdybym teraz miał odpowiednie towarzystwo lubiące takie zabawy to też bym obchodził:P niestety większość rówieśników zrobiła się jakaś stara:o

nie cierpię tego "święta" dla mnie nic nie znaczy. Niestety w ubiegłym roku weszły nam na podwórko vholerne bachory licząc na niewiadomo co a jak ich wygoniłam rzucili jajkiem ścianę. Kurwica mnie dopadla totalna bo mamy nowy dom i dopiero co wybudowany a tu syf na ścianie. Dodoam że żadnych halołinowych dekoracji czy dyń nie posiadam ani przed wejściem do domu ani w domu. Nie rozumiem zmuszania kogoś to obchodzenia togo zjawiska.

Dla mnie to żadne święto, nie w Polsce.

nie bo to szatan

Ja lubie zalaczyc horror udekorowac pokoj w pajeczyny itp i przygotowac straszne przekaski podoba mi sie taka atmosfera

Tak. Mimo, że to nie nasze święto. Robię to tylko dlatego, że według mnie absolutnie każda okazja do zabawy, śmiechu i spotkań jest najważniejsza. A o to w tym chodzi, żeby się poprzebierać, powygłupiać, spotkać z ludźmi i cieszyć się życiem. Polacy to taki smutny naród, co to musi mieć zawsze powody do smutku. Ja staram się robić na odwrót. Mało tego. U mnie w rodzince 1 listopada to też święto wesołe. Nie płaczemy nad grobami tylko organizujemy sobie uroczystą kawę z pączkami, ciastem, kolacją itd. Wszyscy wspominamy naszych zmarłych na wesoło i cieszymy się, że ich mieliśmy.

Nie obchodzimy, aczkolwiek syn w przedszkolu sie dowiedzial o tym swięcie i koniecznie chce zrobić stracha z dynii i przebrac sie w jakis kostium wiec tylko to dla niego zrobię

Wlasnie to jest fajne w amerykanskich tzw swietach ze oni praktycznie co miesiac maja okazje zeby sie pobawic posmiac spotkac z rodzina i przyjaciolmi a my sie tylko umartwiamy i smucimy z kazdego dostepnego powodu. Oni sa bardziej szczesliwi

Tak, z tego powodu, co ktoś wyżej napisał, żeby się zabawić porobić coś innego. Lubię różne święta ze względu, że coś się dzieje i że nie jest to zwykły, nudny dzień jak każdy.

Tak, ale to po prostu zabawa. Nie dla jakiejś ideologii tylko po prostu żeby się pobawic

Nie mam wyjscia, mieszkam w kraju z którego wywodzi sie Samhain ;)

HALLOWEEN TO ŚWIĘTOWANIE ŚMIERCI. TO JEST ZŁE.

Śmierć jest czescia zycia lepiej ja swietowac niz zamiatac pod dywan i udawac ze jej nie ma

21.03 jak umiera ci bliski to cieszysz sie i swietujesz czy w ciszy przechodzisz żałobę??????

Pewnie. Mieszkam w kraju gdzie praktycznie cały miesiąc jest dedykowany Halloween :D

Nie, w domu nie obchodzimy- tzn. upiekę z małym jakieś słodycze w tym klimacie bo prosił. W szkole ma bal i oczywiście pomogę mu przygotować strój, a później niech się już bawi w domu skoro go to cieszy. Nie ma żadnego żebrania o cukierki po sąsiadach ani imprezy w domu czy w rodzinie, nie jestem fanką takich zabaw, ale to nie znaczy że mam zabraniać dziecku. Bądźmy szczerzy, dzieci uwielbiają horrory, wampiry, zombie i mumie. Ale opowiadam mu o przesileniu, Zaduszkach i Dziadach, o tych świętach w innych kulturach, idziemy na groby bliskich.

Nie jestem z nizin społecznych, żeby obchodzić takie idiotyczne święta.

jest z głębin, ale próbujesz się maskować niechęcią do nieszkodliwej zabawy :)

Nie obchodzę ale jeśli moje dziecko będzie miało w szkole jakies przebieranki z tej okazji to mu pozwolę. Mieszkałam w Norwegii i tam to jest wydarzenie bo oni wszystko od Amerykanów zgapiaja .Wystawy sklepowe miesiąc przed dekoracja w sztuczne nagrobki trupy i czarownice. W każdym sklepie stroje cukierki koszmarne również. Wiec tam dzieci chodza po domach .Młodszy jako ze ma dobiero 5 lat to do tej pory nie chodził bo wiadomo musiał by z którymś z nas ale starszy chodził z kolegami przez parę lat bo mały był jak się tam przeprowadziliśmy i wrosl w ta tradycję. Natomiast to będzie pierwsze hallowen w Polsce i on raczej nie zamierza nigdzie chodzić i myślę że dobrze.

oczywiscie ze obchodze! uwielbiam Halloween w piatek mam impreze z przyjaciolmi , bedziemi pic krwawa Mary i patroszyc dynki :) a w sobote impreze w szkole maja dzieci zawsze kupuje kilogramy cukierkow i czekam na strachy :) jakie to szczescie ze nie mieszkam w kraju smutasow gdzie nawet takie radosne swieto jak odzyskanie niepodleglosci ma atmosfere cmentarna

myślę że to my mamy szczęście że taka padlina nie mieszka w tym kraju .

W różnych miejscach mieszkałam w Polsce w ostatnim czasie i nigdy się nie spotkałam, żeby dzieciaki chodziły po domach za cukierkami

Ja tak ale tylko przez to że jestem ze Stanów i chce żeby moje dzieci obchodziły I polskie i amerykańskie święta :D i w Polsce w cale nie jest tak smutno jak mówicie! Dłuższe macie np. Boże Narodzenie i Wielkanoc. Więcej wolne od pracy... Jedyne minus dla mnie jest to że każde święto (wraz ze wszystkimi świętami) są bardzo rodzinne. I nie w sensie że mąż żona i dzieci ale jeszcze ciotki, wujkow, rodzice, dziadkowie I sąsiad. Ja przyzwyczajona jestem do tego że najbliższa rodzina jest zawsze. Wigilia z rodzinką a pierwszy dzień z babcią i z dziadkiem itd. Ale cóż