Z przykrością dowiedziałam się że mama mojego chłopaka nie akceptuje moich dziec

moich dzieci z poprzednich związków. Potwornie mnie to zasmuciło. Między nią a mną nie jest wcale duża różnica wieku (12 lat) i myślałam że to takie "mlodsze" niż "starsze" pokolenie inaczej na to wszystko patrzy...Dlaczego tak się dzieje? Dzieci się do niej garną bo ona prowadzi taki rodzinny, ciepły, kochany dom, ale ona powiedziała siostrze mojego chłopaka że te dzieci nigdy nie będa w pełni "jej"...nie jestem wstanie tego rozumieć i jest mi b. przykro z tego powodu.

A ja rozumiem . Oczywiście ze nigdy nie bedaw pełni ')"jej" jak moglas oczekiwać ze będzie inaczej

Ale wszystkie dzieci są kochane...nie można ot tak nie kochac jakich :( Ja im mówię że to ich babcia jest i robię wszystko aby je pokochała.

Wiadomo prowo. Ale w zyciu faktycznie zdażają zie takie sytuacje,i takie matki maja racje. Kazdy niech szuka drugiej połówki ze swojej półki,a nie dzieciate szlory zawracaja głowe fajnym bezdzietny kawalerom.

To powyżej to chyba nie do mnie..."szloro"??? Co to za określenie! Miłość nie wybiera, więc nie oceniaj innych

Autorko przygarnij cudze dzieci to wtedy pogadamy

To ciężka sytuacja. Wiadomo babcia by chciała dziecko syna. A wspólne dziecko planujecie? Pracujesz? Kto jest wtedy z dziecmi? Mieszkacie razem z facetem? Teściowa z wami?

Ja ją rozumiem. Nie, nie każde dziecko jest kochane.

Mama mojego chłopaka? Ile wy macie lat 15?jeśli tak to nie dziwię się że nie akceptuje..dorosli ludzie mają partnerów

12 lat starsza , to ty musisz być dużo starsza od swojego chłopaka.

Prawo. Gdyby to była prawda to jak mogłabyś się dziwić? Dużo starsza kobieta od jej syna z dużymi dziećmi...

Ja nie wiem jskie podejście moich dzieci ma matka mojego faceta. Ona nie umie po polsku ani po angielsku, ja dopiero ucze się ich ojczystego języka i gitara :-D To on o mnie walczył. Ja nie chciałam ze względu na dzieci i różnice wieku. Ale jesteśmy razem. Szczęśliwi :-)

Ja sie jej wcale nie dziwie