Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zmęczona przyjaźnią..

Polecane posty

Gość gość

Mam dosc mojej przyjaciolki..od ok.7 lat uzala się nad sobą i swoim nieudanym malzenstwem..jej maz traktuje ja jak służąca, ubliża jej, nie szanuje, nie raz uderzyl. Ona nigdy go nie kochala..wyszla za niego bo po "30" to kogo znajdzie. Maja dziecko ktore dorasta wsrod tej chorej atmosfery..klotni i nienawisci, ale nawet ten argument nie dociera.Tyle razy przerobilysmy ten temat, żeby się rozwiodla, itd. On jej oficjalnie oświadczył że nie chce z nią być ale żadne z nich nie złożyło papierów rozwodowych. A ja już mam dość.. Kiedy się spotykamy to w kółko walkuje ten sam temat..juz wolałabym pogadać o pogodzie, o czymś wesołym ale nie da się no bo zaraz a to na męża a to na rodzinę narzeka..zaczelam się z nią rzadziej spotykać, a nawet wtedy to jestem zmęczona po spotkaniu..zero pozytywnych emocji..nie chce jej urazić, mówię jej za kazdym razem żeby w końcu się opamiętała i wzięła w garść, ze chyba nie takiego domu chce dla dziecka, itd, nie wiem już co robić, nie chce się od niej odsuwac bo jest dobra dziewczyna, ma dobre serce i chciałabym być z nią na dobre i zle ale meczy mnie to juz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest przyjaźń, bo babka jest zainteresowana wyłącznie tym, żeby się wyżalić jaka to ona nie jest biedna - i jak sama napisałaś - nic z tym nie robi, bo widocznie taka rola jej odpowiada. Jesteś wiadrem na jej frustracje, niczym więcej, do tego jesteś potrzebna. Daj sobie z nią spokój, albo powiedz szczerze że masz dość słuchania w kółko o tych samych problemach, i niech coś zrobi ze swoim życiem, a nie tylko narzeka. Takie osoby są jak wampiry energetyczne, odbierają radość życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem właśnie mam takie wrazenie..ze potrzebuje mnie gdy chce sie wyzalić albo gdy potrzebuje mojej pomocy. Tyle lat tego wysluchiwalam ale mam dość bo mam swoje problemy..moja córeczka ma problemy zdrowotne, i to nie takie że podam syropek i będzie ok, mam mnóstwo wizyt u lekarzy i przed nami jeszcze wiele i ciężka praca a jej problemy mnie juz męcza bo mogla by się od nich szybko odciąć wystarczy złożyć pozew.. ja tez nie raz musze sie wyzalic czy przegadac swoje problemy ale nie zameczam nimi wszystkich dookoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już się od paru takich osób odcięłam. Z dnia na dzień przestałam dzwonić czy zachodzić do takich znajomych, które potrzebowały tylko odbiorcy do słuchania ich wywodów, żali, narzekań . Po takich spotkaniach byłam jak zmielona i wypluta , sama nigdy nie mogłam powiedzieć o swoich sprawach bo jak się okazało od słuchania byłam tylko ja. Teraz mam opinię wyniosłej i dziwnej i obrobiony tyłek ;) ale przynajmniej też spokój i lepsze samopoczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko też mam taką koleżankę. Może to ta sama osoba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze byłam bardzo empatyczna..martwilam się jej sytuacja,było mi jej zal a teraz owszem wysłucham ale już nie zaprzątam sobie tym głowy bo ile można.. zwłaszcza że mam poważniejsze problemy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×