Akademik czy pozostanie na stancji?

Cześć! W październiku zaczęłam studia w Warszawie. Od tego czasu wynajmuję pokój jednoosobowy w domu jednorodzinnym za 550 zł. Cena mała, ale za to daleko do centrum. Niestety zaczęło mi się nie podobać zachowanie właścicieli. Ciągle są kłótnie między nimi. W dodatku mam wrażenie że cały czas patrzą mi na ręce. Ostatnio właściciel wszedł do mojego pokoju bez pukania, bo chyba myślał że mnie nie ma. Mogę składać jeszcze wniosek o akademik - cena niższa, bliżej na wydział, ale rodzi się problem. Dużo się słyszy negatywnych opinii o akademikach. Czy ktoś miał doświadczenia i ze stancją, i z akademikiem? Może ktoś mógłby coś doradzić? Z góry dziękuję za odpowiedź :)

Boisz sie dziewico ze w akademiku koledzy beda Cie podgladac pod prysznicem jak bedziesz bez majtek i bez stanika?

Przenies sie do akademika o ile mozesz bez problemu wypowiedziec umowe najmu pokoju. .

jak sie wstydzisz pokazywac pipki pod prysznicem kolegom studentko DZIEWICO to nie gól intymnego futerka to nie zobaczą Twojej pipki dokładnie

Nieśmieszne.

Nie była podpisywana żadna umowa, ale miesiąc czasu uzgodniliśmy okresu wypowiedzenia.

dziś podszyw

Słucham? Jaki podszyw? Naprawdę nie ma umowy. Człowieku ogarnij się.

dziś podszyw

Naprawdę nieśmieszne. Rozumiem, że to twoje hobby - podszywanie się i w dodatku wypisywanie, że to ja się podszywam? Dziękuję bardzo za pomoc. Dno intelektualne tylko siedzi na kafeterii? Nie można uzyskać żadnej konstruktywnej porady? Jeśli tak, to Dobranoc.

Dobranoc dziewico studentko, żeby Ci sie przyśnił siusiak:)

Dzięki, lubię sny o siusiakach.